Zapłakana dziewczyna od razu wróciła do domu i nie mając ochoty na rozmowy z rodzicami udała się do swojego pokoju , gdzie rzuciła się na swoje wielkie łóżko i zasneła. Następnego dnia Ronnie wstaął wczesnym popołudniem i ze spuchniętymi oczami od wczorajszego płaczu poszła się umyć. Po wysłucheniu włosów zawiązała je w wysoki kucyk i założyła na siebie swój dres po czym zeszła do kuchni. Zamiast swojej mamy zastała jedynie kartkę , na której mama napisała jej że jest w delegacji i wróci za kilka dni. Ronnie nie przejmując się listem od mamy podeszła do komody i wyciągneła z niej miske , do której nalała mleka i dosypała płatki czekoladowe. Po zjedzeniu śniadania dziewczyna zrobiła sobie jeszcze ciepłe kakao i pobiegła do swojego pokoju. Pod wieczór przyszły do niej jej przyjaciółki , które chciały poprawić jej humor. Oczywiście Nicole nie byłaby sobą gdyby nie korzystając z chwili nie zaczęła przechwalać się tym , jakie to Harry ma teraz przez nią siniaki. Na szczęście Bella lekko klepnęła przyjaciółkę w ramię dając jej do zrozumienia , że jej zachwanie jest nie na miejscu. Po długotrwałym pocieszaniu i wmawianiu , że chłopak był pijani i na trzeźwo na pewno by tego nie zrobił , dziewczunom udało się poprawić humor przyjaciółce. Ronnie postanowiła zapomnieć o Harrym i szczególnie teraz kiedy zbliżał się koncert , swój wolny czas całkowicie poświęcić muzycie i przygotowaniom do występu , od którego zależeć miała przyszłość zespołu oraz kupno ich wspólnego domu.
***Dni mijały coraz szybciej , a więc do koncertu zostawało coraz mniej czasu. Dziewczyny nawet nie zauważyły kiedy minęło te sześć dni , oraz że jutro mają już występ. Ten ostatni dzień był najbardziej wyczerpujący , ponieważ trzeba było wszystko dokładnie od początku przećwiczyć. Ostatni dzień zleciał bardzo szybko u przyjaciółki musiały się już rozejść by być na jutro wypoczęte. Kiedy reszta zespołu wyszła , Ronnie jeszcze raz powtózyla swoje kwestie , wzięłą gorąncą kompiel i poszła spać. Podobnie zrobiły dziewczyny. Nikomu nie przyszło nawet na myśl żeby zarywać noc i być jutro nie przytomnym. W końcu jutro miał być ich najważniejszy dzień w życiu ....
***********************************************************************************No i jest piąty ;D na niego trzeba było trochę poczekać bo niedość , że wena nie chciała przyjść to do tego doszła jeszcze tzw. złośliwość rzeczy martwych ... Nowy rozdział jutro...
bardzo fajny ; D
OdpowiedzUsuń