wtorek, 29 maja 2012
sobota, 26 maja 2012
Rozdział 18
Tak jak się spodziewałam w drzwiach stali pierwsi goście , którzy zaczęli przytulać mnie i składać życzenia. Zaprosiłam ich do środka i puściłam muzykę. Po chwili znów do drzwi zadzwonił dzwonek , a w nich znów stali goście. Takim oto sposobem już po godzinie mój dom wypełnił się po brzegi moimi przyjaciółmi oraz znajomymi ze szkoły. Nie zabrakło też mojego byłego chłopaka Piotrka i jego przyjaciela Adama < jego słicia > , który kiedyś chodził z Nicole. Postanowiłam jednak nie przejmować się nimi i szaleć razem z moim chłopakiem i przyjaciółmi …
*Perspektywa Nicole *
Zabawa udała się świetnie. Wszystko było idealnie i my oraz , zaproszeni goście dobrze się bawili. Po chwili jednak mój entuzjazm trochę przygasł , ponieważ w tłumie zauważyłam Adama – mojego byłego chłopaka , który był o mnie tak chorobliwie zazdrosny , że po prostu byłam zmuszona zakończyć ten związek. Razem z NIallem tańczyliśmy właśnie trzeci z rzędu taniec , jednak blondyn musiał pójść do łazienki , dlatego ja postanowiłam zaczekać na niego na kanapie. Siedziałam tak bawiąc się moją różową słomką w drinku , kiedy zauważyłam , że ktoś koło mnie siada. Okazało się, że nie był to nikt inny jak mój lekko wstawiony już EX. Odsunęłam się od niego lekko i chciałam znów zacząć bawić się słomką , jednak Adam przysunął się niebezpiecznie blisko mnie. Nagle na swoich ustach poczułam jego usta , z których wydobywał się alkoholowy odór. Próbowałam go od siebie odciągnąć , jednak on ani drgnął – wręcz przeciwnie jeszcze bardziej na mnie napierał kładąc swoją rękę na moim kolanie. W końcu udało mi się go odsiewie odepchnąć. Adam upadł na podłogę , a moim oczom ukazała się zapłakana postać Nialla. Szybko do niego podbiegłam chcąc mu się jakoś wytłumaczyć , jednak on jeszcze szybciej odwrócił się i pobiegł na górę. Nie zważając na wszystko rzuciłam się biegiem za nim do pokoju Ronnie , do którego chwile wcześniej wbiegł blondyn. W pokoju mojej przyjaciółki panował półmrok jednak nie miałam trudności z odnalezieniem mojego przyjaciela. Stał na balkonie , a raczej na krawędzi balkonu , na barierkach. Szybko do niego podbiegłam krzycząc i płacząc. W końcu jednak nie wytrzymałam i również weszłam na ową barierkę. Blondyn patrzył w przestszeń , jednak po chwili przeniósł swój wzrok na mnie
- Czemu to robisz ? , czemu chcesz skoczyć ?! czemu chcesz zostawić chłopaków , moje przyjaciółki i mnie ?! – krzyczałam na niego jednocześnie zanosząc się od płaczu
- bo ja tak bardzo bym chciał żebym to ja mógł cie całować … żebym mógł być twoim głosem , sercem i twoim powodem do bycia… chciałbym być z tobą i tylko z tobą , a skoro jest to nie osiągalne , to z nikim innym nie będę … chce żebym to ja oddał za ciebie życie ze świadomością , że odchodząc mam serce zapełnione miłością … Kocham cię Nicole .. – to ostatnie zdanie wypowiedział szeptem. Nie mogąc już dłużej wytrzymać chwyciłam chłopaka za dłoń i powiedziałam
- jak skoczysz to tylko ze mną .. a wiesz dlaczego ? bo cie kocham Niall . Kocham cię całym swoim sercem i nie mogłabym żyć ze świadomością , że nie ma już na świecie mojej drugiej połówki …
- ale ten chłopak , który wtedy z tobą na kanapie .. ? ale jak to ? – zapytał wyraźnie zmieszany
- tym chłopakiem był Adam – mój były chłopak , który był na tyle Pjany że rzucił się na mnie … - wyjaśniłam i uśmiechnęłam Się do niego czuło.
- dobra schodźmy – powiedział blondyn , po czym zeskoczył z barierki , a następnie wziął mnie na ręce. Następnie odstawił mnie delikatnie , złapał za rękę i powiedział
- Nicole kocham cię jak nikogo innego .. czy zechciałabyś zostać moją dziewczyną ?
- Boże NIall , ja też cię kocham i tak , zostanę twoją dziewczyną ! – krzyknęłam , a z moich oczu poleciały łzy szczęścia - ojjj nie płacz – powiedział Niall , po czym ujął moją twarz w dłonie i pocałował mnie delikatnie…. Wydawać by się mogło , że mogłabym trwać dosłownie wieczność z moim Niallem całując się, jednak nasz pierwszy pocałunek przerwało głośne ‘’UUUUUUUUU’’ i szepty moich przyjaciółek , które próbowały uciszyć Lou i Harrego , którzy wrzeszczeli. Zaśmialiśmy się cicho z Niallem i otworzyliśmy drzwi balkonowe , które po otworzeniu spowodowały , że przed nami leżeli nasi przyjaciele.
- no to oficjalnie gratulujemy ! - krzyknęła Bella , która próbowała udać , że nic się nie stało i zachować powagę
- właśnie ! – wtrącili pozostali zwijając się przy okazji ze śmiechu
- szkoda tylko , że musieliście wyznać sobie miłość próbując popełnić samobójstwo … ale i tak się cieszymy… - rzekł w końcu Liam , na co my się uśmiechnęliśmy i przytuliliśmy do siebie . Z naszej zbiorowej rozmowy wyrwał nas dźwięk otwieranych drzwi …
*******************************************************
No to 18 !!!!! sweet 18 XD ... Patrzcie jaki dłgi ;ooo Normalnie I don't belive it ;p
w każdym bądź razie rozdział napisałam jako podziękowanie za tyle wjejśc < patrzcie wcześniejsza notka > . Poświęciłam siędla was , bo mam zakaz na komputer bo lekko mam podrażnione oko < dziękuje alegrgio > i wgl. taki troche zepsuty dzień przez poewnego osbnika , no alee każdy kooneic jest nowym początkiem nie !? :)
NOOO TO WSZYSTKO GIT TYLKO KOMENTUJCIE , BO MIN. 3 KOMY I BĘDZIE NEXT - INACZEJ NICI Z NOWEGO ROZDZIAŁU ^^
*Perspektywa Nicole *
Zabawa udała się świetnie. Wszystko było idealnie i my oraz , zaproszeni goście dobrze się bawili. Po chwili jednak mój entuzjazm trochę przygasł , ponieważ w tłumie zauważyłam Adama – mojego byłego chłopaka , który był o mnie tak chorobliwie zazdrosny , że po prostu byłam zmuszona zakończyć ten związek. Razem z NIallem tańczyliśmy właśnie trzeci z rzędu taniec , jednak blondyn musiał pójść do łazienki , dlatego ja postanowiłam zaczekać na niego na kanapie. Siedziałam tak bawiąc się moją różową słomką w drinku , kiedy zauważyłam , że ktoś koło mnie siada. Okazało się, że nie był to nikt inny jak mój lekko wstawiony już EX. Odsunęłam się od niego lekko i chciałam znów zacząć bawić się słomką , jednak Adam przysunął się niebezpiecznie blisko mnie. Nagle na swoich ustach poczułam jego usta , z których wydobywał się alkoholowy odór. Próbowałam go od siebie odciągnąć , jednak on ani drgnął – wręcz przeciwnie jeszcze bardziej na mnie napierał kładąc swoją rękę na moim kolanie. W końcu udało mi się go odsiewie odepchnąć. Adam upadł na podłogę , a moim oczom ukazała się zapłakana postać Nialla. Szybko do niego podbiegłam chcąc mu się jakoś wytłumaczyć , jednak on jeszcze szybciej odwrócił się i pobiegł na górę. Nie zważając na wszystko rzuciłam się biegiem za nim do pokoju Ronnie , do którego chwile wcześniej wbiegł blondyn. W pokoju mojej przyjaciółki panował półmrok jednak nie miałam trudności z odnalezieniem mojego przyjaciela. Stał na balkonie , a raczej na krawędzi balkonu , na barierkach. Szybko do niego podbiegłam krzycząc i płacząc. W końcu jednak nie wytrzymałam i również weszłam na ową barierkę. Blondyn patrzył w przestszeń , jednak po chwili przeniósł swój wzrok na mnie
- Czemu to robisz ? , czemu chcesz skoczyć ?! czemu chcesz zostawić chłopaków , moje przyjaciółki i mnie ?! – krzyczałam na niego jednocześnie zanosząc się od płaczu
- bo ja tak bardzo bym chciał żebym to ja mógł cie całować … żebym mógł być twoim głosem , sercem i twoim powodem do bycia… chciałbym być z tobą i tylko z tobą , a skoro jest to nie osiągalne , to z nikim innym nie będę … chce żebym to ja oddał za ciebie życie ze świadomością , że odchodząc mam serce zapełnione miłością … Kocham cię Nicole .. – to ostatnie zdanie wypowiedział szeptem. Nie mogąc już dłużej wytrzymać chwyciłam chłopaka za dłoń i powiedziałam
- jak skoczysz to tylko ze mną .. a wiesz dlaczego ? bo cie kocham Niall . Kocham cię całym swoim sercem i nie mogłabym żyć ze świadomością , że nie ma już na świecie mojej drugiej połówki …
- ale ten chłopak , który wtedy z tobą na kanapie .. ? ale jak to ? – zapytał wyraźnie zmieszany
- tym chłopakiem był Adam – mój były chłopak , który był na tyle Pjany że rzucił się na mnie … - wyjaśniłam i uśmiechnęłam Się do niego czuło.
- dobra schodźmy – powiedział blondyn , po czym zeskoczył z barierki , a następnie wziął mnie na ręce. Następnie odstawił mnie delikatnie , złapał za rękę i powiedział
- Nicole kocham cię jak nikogo innego .. czy zechciałabyś zostać moją dziewczyną ?
- Boże NIall , ja też cię kocham i tak , zostanę twoją dziewczyną ! – krzyknęłam , a z moich oczu poleciały łzy szczęścia - ojjj nie płacz – powiedział Niall , po czym ujął moją twarz w dłonie i pocałował mnie delikatnie…. Wydawać by się mogło , że mogłabym trwać dosłownie wieczność z moim Niallem całując się, jednak nasz pierwszy pocałunek przerwało głośne ‘’UUUUUUUUU’’ i szepty moich przyjaciółek , które próbowały uciszyć Lou i Harrego , którzy wrzeszczeli. Zaśmialiśmy się cicho z Niallem i otworzyliśmy drzwi balkonowe , które po otworzeniu spowodowały , że przed nami leżeli nasi przyjaciele.
- no to oficjalnie gratulujemy ! - krzyknęła Bella , która próbowała udać , że nic się nie stało i zachować powagę
- właśnie ! – wtrącili pozostali zwijając się przy okazji ze śmiechu
- szkoda tylko , że musieliście wyznać sobie miłość próbując popełnić samobójstwo … ale i tak się cieszymy… - rzekł w końcu Liam , na co my się uśmiechnęliśmy i przytuliliśmy do siebie . Z naszej zbiorowej rozmowy wyrwał nas dźwięk otwieranych drzwi …
*******************************************************
No to 18 !!!!! sweet 18 XD ... Patrzcie jaki dłgi ;ooo Normalnie I don't belive it ;p
w każdym bądź razie rozdział napisałam jako podziękowanie za tyle wjejśc < patrzcie wcześniejsza notka > . Poświęciłam siędla was , bo mam zakaz na komputer bo lekko mam podrażnione oko < dziękuje alegrgio > i wgl. taki troche zepsuty dzień przez poewnego osbnika , no alee każdy kooneic jest nowym początkiem nie !? :)
NOOO TO WSZYSTKO GIT TYLKO KOMENTUJCIE , BO MIN. 3 KOMY I BĘDZIE NEXT - INACZEJ NICI Z NOWEGO ROZDZIAŁU ^^
Podziękowania :D
O MÓJ BOŻE !!! WŁAŚNIE ZAUWAŻYŁAM , ŻE JUŻ PONAD 2014 OSÓB BYŁO NA TYM BLOGU I CZYTAŁO MOJE WYPOCINY ! ;O a więc jak na kulturalnego człowieka przystało wypada podziękować dlatego : KOCHANI MOI CZYTELNICY MASSIVE THANK YOU ! :** jeszcze tylko gdybyście komentowali to już wgl. urządzam party hard ! :D
+ troche statystyk bloga :
+ troche statystyk bloga :
Polska - 1916 |
Rosja - 32 |
Holandia - 24 |
Wielka Brytania - 12 |
Stany Zjednoczone - 12 |
Niemcy - 6 |
Francja - 4 |
Hiszpania - 1 |
Indonezja - 1 |
Malezja -1 |
piątek, 25 maja 2012
Rozdział 17
... nasi przyjaciele. Widząc ich wielkie oczy , które patrzyły na mnie zdążyłam jedynie zarumienić się i schować głowe pod kołdre ..
- Ronnie ! wyłaź ! - krzyczeli chłopcy
- pięć kroków w tył ! dopiero wtedy wyjde z pod kołdry - odkrzyknęłam. Chłopcy przystali na mój rozkaz i cofneli się , na co ja wyjrzałam z pod kołdry.
- STOO LAT STOO LAT ! - wrzeszczeli moji przyjaciele. Najpierw podeszła do mnie Jasmine wraz z Bellą i Nicole. uściskały mnie składając mi przy okazji rzyczenia urodzinowe , po czym dały mi ogromną paczkę , w której znajdowało się to. Uściskałam je mocno , po czym moje przyjacółki odsunęły się robiąc miejsce moim zwariowanym przyjaciołom. Pierwszy podszedł do mnie Niall złożył mi życzenia < w których nie zabrakło oczywiście stwierdzeń takich jak '' i żeby ci jedzenia nie zabrakło '' > oraz wręczył wybrany przez siebie prezent. Widząc tego z pewnością słodkiego misia uściskałam mocno blondyna i dałam mu pożądnego buziaka w policzek. Następny w kolejce był Zayn , który wręczył mi swój prezent < ten to umie wybierać prezenty ;p > i uśmiechnął się do mnie słodko. Ja odwzajemniłam uśmiech po czym wyściskałam go i dałam buziaka w policzek. Następnie podszedł Liam dając to i dając mi buziaka w czoło. Podziękowałam grzecznie i odłożyłam prezent w miejsce , gdzie leżały pozostałe podarki. Louis zaserwował wejście smoka i zamiast normalnie złożyc życznia rzucił się na mnie gilgocząc i wrzeszcząc do ucha życzenia. Po chwiili jednak ogarnął się i usiadł koło mnie dając mi swój prezent. Przytuliłam go mocno i dziękując. Ostatni był Harry. Podszedł do mnie i mocno uścisnął , po czym pocałował mnie namiętnie. Po skończonych czułościach loczek wyciągnął ze swojej kieszeni pudełeczko , które chwile potem otworzył ukazując przy okazji piękny naszyjnik. Hazza zapiął go na mojej szyji , po czym znów mnie pocałował ja jedynie zdołałam wyszeptac '' dziękuję'' , ponieważ łzy szczęścia uniemożliwiały mi mówienie.
- prosze - powiedział również szeptem , na co ja jeszcze moocnej wtuliłam się w niego
- ekhem .. nie chciałbym wam przeszkadzac , ale Ron nie jadła jeszcze śniadania , a dzisiaj czeka ją dzień pełen wrażeń , który nie wypali jak dalej będziecie się obściskiwać ... - powiedziała Nicole , na co my sie od siebie oderwaliśmy , a reszta wybuchła śmiechem. Chwile potem wszyscy opuścili mój pokój dając mi czas na ogarnięcie się. Wyciągnęłam więc z szafki , którą użyczyła mi Jasmine ubrania i udałam się do łazienki. Po upływie 30 minut zeszłam na dół , gdzie unosił się zapach pieczonych grzanek. Okazało się , że za sprawą tego pięknego zapachu stoi nie kto inny jak mój chłopak i Bella , którzy właśnie ozdabiali grzanki.
- OO nasza solenizantka przyszła ! - wydarł się Louis biegnąc do mnie ... - i jak pięknie wygląda ... - rozmarzył się za co dostał sójkę w bok od Harrego.
- i jest moja - dodał stanowczo Harry, na co ja się zaśmiałam podchodząc i dając całusa w policzek mojemu chłopakowi. Po zjedzonym śniadaniu zostałam wtajemniczona w calutki plan dzisiejszego dnia , który został już całkowicie zaplanowany , przez chłopaków i moje przyjaciółki. Jako pierwsze na liście było w planie pójście do galerii i zakupienie ciuchów na dzisiejszą imprezę , która ma odbyć się wieczorem. Po kilku minutach zgodnie z planem szłam w kierunku centrum handlowego z moimi przyjaciółkami , które obgadywały mijające nas osoby. Najpierw swój wymarzony zestaw znalazła Bella < sukienka , buty , kopertówka> , następna była Nicole < sukienka i buty > , później swój zestaw znalazła Jasmine < sukienka , buty , torebka > , na końcu zostałam ja. W końcu jednak zdecydowałam się na taki zestaw < sukienka BIAŁY KOLOR , buty , torebka > . Po zakupach , któe zajęły nam niecałe trzy godziny , w planie było wesołe miasteczko wraz z chłopakami. Tam jak zwykle było mnóstwo śmiechu i wygłupów , jednk czas nas gonił i już po niecałych dwóch godzinach musieliśmy się zbierać. Ja , Jasmine , Harry i Lou mieliśmy jechac po jedzenie , picie i procenty na impreze , a reszta miała udekorować dom. Mama Jasmine była na tyle dodbra , że bez żadnych utrudnień pozwoliła zorganizować nam tą imprezę. Kiedy wróciliśmy ze sklepu wszystko było już gotowe , a do przyjścia gości zostało niewiele czasu , więc od razu wraz z dziewczynami poszłyśmy się przebrac. Wszystkie wyglądałyśmy dość ładnie , więc bez zbędnych poprawek zeszłyśmy do dużego pokoju. Chłopcy widząc nas otworzyli szerzej oczy i buzie, jednak ten stan nie trwał długo , bo do drzwi zadzwonił dzwonek ...
__________________________________________________________
No to oto przed wami rozdział 17 , ogromne Massive sorry za to , że dopiero teraaz go dodałam , ale tak wyszło , że nie straczyło mi czasu w tygodniu. Z następnym rozdziałem to nie wiem jak będzie bo dzień mamy jutro , a w niedziele trzeba sie do historii uczyc , ale postaram się wam go udostępnic do końca tego weekendu :D
- Ronnie ! wyłaź ! - krzyczeli chłopcy
- pięć kroków w tył ! dopiero wtedy wyjde z pod kołdry - odkrzyknęłam. Chłopcy przystali na mój rozkaz i cofneli się , na co ja wyjrzałam z pod kołdry.
- STOO LAT STOO LAT ! - wrzeszczeli moji przyjaciele. Najpierw podeszła do mnie Jasmine wraz z Bellą i Nicole. uściskały mnie składając mi przy okazji rzyczenia urodzinowe , po czym dały mi ogromną paczkę , w której znajdowało się to. Uściskałam je mocno , po czym moje przyjacółki odsunęły się robiąc miejsce moim zwariowanym przyjaciołom. Pierwszy podszedł do mnie Niall złożył mi życzenia < w których nie zabrakło oczywiście stwierdzeń takich jak '' i żeby ci jedzenia nie zabrakło '' > oraz wręczył wybrany przez siebie prezent. Widząc tego z pewnością słodkiego misia uściskałam mocno blondyna i dałam mu pożądnego buziaka w policzek. Następny w kolejce był Zayn , który wręczył mi swój prezent < ten to umie wybierać prezenty ;p > i uśmiechnął się do mnie słodko. Ja odwzajemniłam uśmiech po czym wyściskałam go i dałam buziaka w policzek. Następnie podszedł Liam dając to i dając mi buziaka w czoło. Podziękowałam grzecznie i odłożyłam prezent w miejsce , gdzie leżały pozostałe podarki. Louis zaserwował wejście smoka i zamiast normalnie złożyc życznia rzucił się na mnie gilgocząc i wrzeszcząc do ucha życzenia. Po chwiili jednak ogarnął się i usiadł koło mnie dając mi swój prezent. Przytuliłam go mocno i dziękując. Ostatni był Harry. Podszedł do mnie i mocno uścisnął , po czym pocałował mnie namiętnie. Po skończonych czułościach loczek wyciągnął ze swojej kieszeni pudełeczko , które chwile potem otworzył ukazując przy okazji piękny naszyjnik. Hazza zapiął go na mojej szyji , po czym znów mnie pocałował ja jedynie zdołałam wyszeptac '' dziękuję'' , ponieważ łzy szczęścia uniemożliwiały mi mówienie.
- prosze - powiedział również szeptem , na co ja jeszcze moocnej wtuliłam się w niego
- ekhem .. nie chciałbym wam przeszkadzac , ale Ron nie jadła jeszcze śniadania , a dzisiaj czeka ją dzień pełen wrażeń , który nie wypali jak dalej będziecie się obściskiwać ... - powiedziała Nicole , na co my sie od siebie oderwaliśmy , a reszta wybuchła śmiechem. Chwile potem wszyscy opuścili mój pokój dając mi czas na ogarnięcie się. Wyciągnęłam więc z szafki , którą użyczyła mi Jasmine ubrania i udałam się do łazienki. Po upływie 30 minut zeszłam na dół , gdzie unosił się zapach pieczonych grzanek. Okazało się , że za sprawą tego pięknego zapachu stoi nie kto inny jak mój chłopak i Bella , którzy właśnie ozdabiali grzanki.
- OO nasza solenizantka przyszła ! - wydarł się Louis biegnąc do mnie ... - i jak pięknie wygląda ... - rozmarzył się za co dostał sójkę w bok od Harrego.
- i jest moja - dodał stanowczo Harry, na co ja się zaśmiałam podchodząc i dając całusa w policzek mojemu chłopakowi. Po zjedzonym śniadaniu zostałam wtajemniczona w calutki plan dzisiejszego dnia , który został już całkowicie zaplanowany , przez chłopaków i moje przyjaciółki. Jako pierwsze na liście było w planie pójście do galerii i zakupienie ciuchów na dzisiejszą imprezę , która ma odbyć się wieczorem. Po kilku minutach zgodnie z planem szłam w kierunku centrum handlowego z moimi przyjaciółkami , które obgadywały mijające nas osoby. Najpierw swój wymarzony zestaw znalazła Bella < sukienka , buty , kopertówka> , następna była Nicole < sukienka i buty > , później swój zestaw znalazła Jasmine < sukienka , buty , torebka > , na końcu zostałam ja. W końcu jednak zdecydowałam się na taki zestaw < sukienka BIAŁY KOLOR , buty , torebka > . Po zakupach , któe zajęły nam niecałe trzy godziny , w planie było wesołe miasteczko wraz z chłopakami. Tam jak zwykle było mnóstwo śmiechu i wygłupów , jednk czas nas gonił i już po niecałych dwóch godzinach musieliśmy się zbierać. Ja , Jasmine , Harry i Lou mieliśmy jechac po jedzenie , picie i procenty na impreze , a reszta miała udekorować dom. Mama Jasmine była na tyle dodbra , że bez żadnych utrudnień pozwoliła zorganizować nam tą imprezę. Kiedy wróciliśmy ze sklepu wszystko było już gotowe , a do przyjścia gości zostało niewiele czasu , więc od razu wraz z dziewczynami poszłyśmy się przebrac. Wszystkie wyglądałyśmy dość ładnie , więc bez zbędnych poprawek zeszłyśmy do dużego pokoju. Chłopcy widząc nas otworzyli szerzej oczy i buzie, jednak ten stan nie trwał długo , bo do drzwi zadzwonił dzwonek ...
__________________________________________________________
No to oto przed wami rozdział 17 , ogromne Massive sorry za to , że dopiero teraaz go dodałam , ale tak wyszło , że nie straczyło mi czasu w tygodniu. Z następnym rozdziałem to nie wiem jak będzie bo dzień mamy jutro , a w niedziele trzeba sie do historii uczyc , ale postaram się wam go udostępnic do końca tego weekendu :D
sobota, 19 maja 2012
Rozdział 16
Po krótkiej chwili zdenerwowany już Harry zaczął dzwonić do Louisa , jednak nigdzie nie było zasięgu
- Cholera ! - krzyknął loczek
- eeej spokojnie , zaraz na pewno przyjedzie ...- pocieszałam chłopaka. Nagle usłyszeliśmy ciche śmiechy zza krzaka. Razem z Hazzą podeszliśmy do rośliny , po czym kopnęliśy ją. W odpowiedzi usłyszeliśmy Louisa który wrzeszczał jak opętany '' AŁAAA !! '' i trzymał się lewe biodro. Widząc ten widok wybuchnęliśmy śmiechem , na co Louie jedynie popatrzył na nas złowrogo.
- co ci strzeliło do głowy !? - krzyknął Harry
- chciałem zobaczyć waszą reakcję , a poza tym kiedy się złościsz ? - odpowiedział mu Louis śmiejąc się i szczypiąc go za policzki. Z mojej perspektywy wyglądało to bardzo śmiesznie dlatego moje wcześniejsze łzy smutku teraz zastąpiły łzy śmiechu.
- Dobra chodźcie bo już zimno ! - krzyknęłam w stronę chłopaków , którzy teraz udawali , że się biją. Na mój rozkaz chłopcy skończyli swoją ''walkę'' i podeszli do mnie. Harry widząc , że telepie się z zimna zdjął swoją bluzę i podał mi ją abym się nie przeziębiła. Luis zaprowadził nas do jego ukrytego auta , po czym podwiózł mnie do domu , abym wzięła ciuchy na jutro , bo Harry uparł się, że dzisiaj śpie razem z nim w hotelu. Szybko weszłam do domu , nie zwracając uwagi na moich rodziców , którzy zadawali mi pytania typu '' gdzie się wybierasz '' , ''co robisz '' , ''gdzie będziesz spała'' i pobiegłam zapakować ciuchy i kosmetyki potrzebne mi na jutro. Po pięciu minutach wraz z małym plecaczkiem siedziałam już na tylnych siedzeniach auta Luisa , który wiózł nas do hotelu. Po wejściu do ich pokoju ponownie wybuchłam śmiechem widząc Nialla który skarżył się Liamowi , że Zayn ukradł mu jego żelki. Widząc nas cała trójka przytuliła się do mnie mocno i pocieszała
- skąd wiecie , że coś mi jest ? - zapytałam lekko rozbawiona
- wiesz ... nie jest to trudne do rozgryzienia jeśli przychodzisz tu cała rozmazana ..- odpowiedział mi Zayn
- bo chyba nie płakałaś z tego powodu , że zobaczyłaś Harrego i Louisa prawda ? - zapaytał NIall
- prawda .. właściwie to długa historia , może Harry wam kiedyś ją opowie , ja nie ma siły ..
- wiem co ci pomoże .. - powiedział Liam - napiszemy wspólną piosenkę
- hmm właściwie to czemu nie ?! - odpowiedziałam - tylko , że ja nie umiem pisać piosenek , tym zawsze zajmowała się Nicole , albo Jasmine
- pfff kochana nie ma nic łatwiejszego niż pisanie piosenek , Niall przynieś gitare ! - krzyknął Harry. Po chwili blondyn przyniósł swoją gitarę, a Liam swój notesik z piosenkami
- ok , a więc powiedz nam co lubisz , a czego nie , dlaczego dzisiaj się smucisz i jak chciałabyś aby było - mówił Zayn
- oo i jeszcze powiedz czy piosenka ma być szybka czy wolna - dodał Louis
- hmm a więc chciałabym aby piosenka nie byłą taka smętna , może być taka w miarę szybka ale bez przesady ... Lubie kiedy wszyscy w moim towarzystwie są szczęśliwi , nie lubię kiedy okazuje się, że bliska mi osoba nagle okazuje się fałszywa , smutna jestem bo moi rodzice mnie zawiedli , a chciałabym aby nasza rodzina byłą normalna
- yhmm .. ok .. już. doobra - notował Liam
- no to może tak : " It say that me can not be we case though? Suddenly you turn out that false, what are satisfied you continuously not? Do you do not know how I it if not like? this world wants measured in order to case happy They . They measured in order to case this world happy "
- woow to jest ekstra ! jesteście niemożliwi ! - nie mogłam opanować mojego zadowolenia , dlatego każdemu rzuciłam się na szyje całując w policzek
- haha nie ma sprawy , takie podziękowania mógłbym mieć codziennie ... - powiedział Louis , na co ja wystawiłam mu język
- a co z melodią? - zapytał Liam
- no to mi pomóżcie ! - krzyknął Niall , na co my usiedliśmy kolo niego i zaczęliśmy wygrywać jakąś melodie na gitarze. W końcu zdecydowaliśmy połączyć wszystkie nasze melodie i wyszło coś takiego.
- Ej to jest ekstra !! - wykrzyknął Louis ,a my wszyscy pokiwaliśmy twierdzącą głową.
- a może zrobilibyśmy duet ? - zapytałam nieśmiało - i wy i my mielibyśmy nową piosenkę- dodałam
- to nie jest taki zły pomysł ... pogadamy jutro z Paulem i damy wam znać- powiedział Harry
- a teraz proponuje pójść spać , bo jest już 1 nad ranem .. - powiedział Liam poważnym tonem
- Tak tato -powiedzieliśmy wszyscy chórem i razem z Hazzą udaliśmy się do sypialni loczka. Obudziłam się koło godziny 9.00 , po czym wyszłam po cichu z łózka aby nie budzić mojego chłopaka i udałam się do łazienki. Tam wzięłam szybki prysznic , po czym ubrałam się i pomalowałam. Moich mokrych od wody włosów postanowiłam nie suszyć , dlatego po wyschnięciu będą najprawdopodobniej zawinięte w loki. Kiedy wyszłam z łazienki Harrego nie było już w łóżku , dlatego postanowiłam pójść do ich wspólnego pokoju połączonego z małą kuchnią. Kiedy tam doszłam usłyszałam śmiechy dochodzące z kuchni , dlatego nie trudno było odgadnąć że to właśnie tam mieści się piątka moich zwariowanych przyjaciół. Tak ja to przewidziałam , tak było. Niall wraz z Zaynem pastwili się nad biednym Liamem strasząc go różnymi łyżkami , a Harry i Lou przygotowywali śniadanie. Zakradłam siępo cichu do mojego loczka i przytuliłam się do niego od tyłu , na co on lekko się wzdrygnął in krzyknął
- GET OUT OF MY KITCHEN ! - momentalnie się od niego odsunęłam na co pozostałą czwórka zareagowała śmiechem
- boże Ronnie ! przepraszam myślałem , że to znowu któryś z tych debili - powiedział Hazza , po czym dał mi szybkiego buziaka w usta.
- haha ok , nie wnikam co robiliście jak spałam... - uśmiechnęłam się słodko - pomóc wam w czymś?
- niee , w zasadzie to już kończymy - odpowiedział loczek
- właśnie ! siadaj do stołu madame - wrzeszczał Louis
- hah ok - odpowiedziałam , po czym powędrowałam do stolika , gdzie siedzieli już moi przyjaciele. Po chwili zjawili się Harry i Louis kładąc na stół omlety , których już po chwili nie było. Po śniadaniu razem z Harrym poszliśmy na spacer , który ostatecznie zakończył się tym , że loczek odprowadził mnie do domu Jasmine , ponieważ to u niej dzisiaj spałam. Moja przyjaciółka ubrana była dzisiaj na luzie , czyli w to < tylko bez torby >. Pozostałą część dnia spędziłyśmy na oglądaniu powtórek różnych seriali...
**TYDZIEŃ PÓŹNIEJ **
Przez cały miniony tydzień mieszkałam wraz z moją przyjaciółką i jej mamą , ponieważ nie chciałam widzieć jeszcze moich rodziców , to co mi zrobili za bardzo mnie zabolało .. W ciągu tego tygodnia większość czasu spędziłam z dziewczynami oraz chłopakami z One Direction. Ich menager zgodził się na wspólny duet , więc mieliśmy w planach niedługo odwiedzić studio nagraniowe i nagrać kawałek. Byłą godzina 9.30 kiedy zostałam bezkarnie obudzona. Otworzyłam oczy i i zaniemówiłam , ponieważ nad łóżkiem mojej przyjaciółki stali ...
*********************************************************************************
No to 16 :D nawet długi nie sądzicie ? jutro postaram się dodać nexta , ale nic nie obiecuje , bo muszę się uczyć na historii aby dostać z testu 4 , bo inaczej nie będę miała moich wymarzonych zielonych soczewek .. :)
EJ TERAZ NA SERIO WEŹCIE KOMENTUJCIE , BO NIE WIEM CZY SIĘ PODOBA CZY NIE I CZY MAM COŚ ZMIENIAĆ.. PROOOSZE TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE z góry dziękuje dla tych , którzy skomentują Xx
- pfff kochana nie ma nic łatwiejszego niż pisanie piosenek , Niall przynieś gitare ! - krzyknął Harry. Po chwili blondyn przyniósł swoją gitarę, a Liam swój notesik z piosenkami
- ok , a więc powiedz nam co lubisz , a czego nie , dlaczego dzisiaj się smucisz i jak chciałabyś aby było - mówił Zayn
- oo i jeszcze powiedz czy piosenka ma być szybka czy wolna - dodał Louis
- hmm a więc chciałabym aby piosenka nie byłą taka smętna , może być taka w miarę szybka ale bez przesady ... Lubie kiedy wszyscy w moim towarzystwie są szczęśliwi , nie lubię kiedy okazuje się, że bliska mi osoba nagle okazuje się fałszywa , smutna jestem bo moi rodzice mnie zawiedli , a chciałabym aby nasza rodzina byłą normalna
- yhmm .. ok .. już. doobra - notował Liam
- no to może tak : " It say that me can not be we case though? Suddenly you turn out that false, what are satisfied you continuously not? Do you do not know how I it if not like? this world wants measured in order to case happy They . They measured in order to case this world happy "
- woow to jest ekstra ! jesteście niemożliwi ! - nie mogłam opanować mojego zadowolenia , dlatego każdemu rzuciłam się na szyje całując w policzek
- haha nie ma sprawy , takie podziękowania mógłbym mieć codziennie ... - powiedział Louis , na co ja wystawiłam mu język
- a co z melodią? - zapytał Liam
- no to mi pomóżcie ! - krzyknął Niall , na co my usiedliśmy kolo niego i zaczęliśmy wygrywać jakąś melodie na gitarze. W końcu zdecydowaliśmy połączyć wszystkie nasze melodie i wyszło coś takiego.
- Ej to jest ekstra !! - wykrzyknął Louis ,a my wszyscy pokiwaliśmy twierdzącą głową.
- a może zrobilibyśmy duet ? - zapytałam nieśmiało - i wy i my mielibyśmy nową piosenkę- dodałam
- to nie jest taki zły pomysł ... pogadamy jutro z Paulem i damy wam znać- powiedział Harry
- a teraz proponuje pójść spać , bo jest już 1 nad ranem .. - powiedział Liam poważnym tonem
- Tak tato -powiedzieliśmy wszyscy chórem i razem z Hazzą udaliśmy się do sypialni loczka. Obudziłam się koło godziny 9.00 , po czym wyszłam po cichu z łózka aby nie budzić mojego chłopaka i udałam się do łazienki. Tam wzięłam szybki prysznic , po czym ubrałam się i pomalowałam. Moich mokrych od wody włosów postanowiłam nie suszyć , dlatego po wyschnięciu będą najprawdopodobniej zawinięte w loki. Kiedy wyszłam z łazienki Harrego nie było już w łóżku , dlatego postanowiłam pójść do ich wspólnego pokoju połączonego z małą kuchnią. Kiedy tam doszłam usłyszałam śmiechy dochodzące z kuchni , dlatego nie trudno było odgadnąć że to właśnie tam mieści się piątka moich zwariowanych przyjaciół. Tak ja to przewidziałam , tak było. Niall wraz z Zaynem pastwili się nad biednym Liamem strasząc go różnymi łyżkami , a Harry i Lou przygotowywali śniadanie. Zakradłam siępo cichu do mojego loczka i przytuliłam się do niego od tyłu , na co on lekko się wzdrygnął in krzyknął
- GET OUT OF MY KITCHEN ! - momentalnie się od niego odsunęłam na co pozostałą czwórka zareagowała śmiechem
- boże Ronnie ! przepraszam myślałem , że to znowu któryś z tych debili - powiedział Hazza , po czym dał mi szybkiego buziaka w usta.
- haha ok , nie wnikam co robiliście jak spałam... - uśmiechnęłam się słodko - pomóc wam w czymś?
- niee , w zasadzie to już kończymy - odpowiedział loczek
- właśnie ! siadaj do stołu madame - wrzeszczał Louis
- hah ok - odpowiedziałam , po czym powędrowałam do stolika , gdzie siedzieli już moi przyjaciele. Po chwili zjawili się Harry i Louis kładąc na stół omlety , których już po chwili nie było. Po śniadaniu razem z Harrym poszliśmy na spacer , który ostatecznie zakończył się tym , że loczek odprowadził mnie do domu Jasmine , ponieważ to u niej dzisiaj spałam. Moja przyjaciółka ubrana była dzisiaj na luzie , czyli w to < tylko bez torby >. Pozostałą część dnia spędziłyśmy na oglądaniu powtórek różnych seriali...
**TYDZIEŃ PÓŹNIEJ **
Przez cały miniony tydzień mieszkałam wraz z moją przyjaciółką i jej mamą , ponieważ nie chciałam widzieć jeszcze moich rodziców , to co mi zrobili za bardzo mnie zabolało .. W ciągu tego tygodnia większość czasu spędziłam z dziewczynami oraz chłopakami z One Direction. Ich menager zgodził się na wspólny duet , więc mieliśmy w planach niedługo odwiedzić studio nagraniowe i nagrać kawałek. Byłą godzina 9.30 kiedy zostałam bezkarnie obudzona. Otworzyłam oczy i i zaniemówiłam , ponieważ nad łóżkiem mojej przyjaciółki stali ...
*********************************************************************************
No to 16 :D nawet długi nie sądzicie ? jutro postaram się dodać nexta , ale nic nie obiecuje , bo muszę się uczyć na historii aby dostać z testu 4 , bo inaczej nie będę miała moich wymarzonych zielonych soczewek .. :)
EJ TERAZ NA SERIO WEŹCIE KOMENTUJCIE , BO NIE WIEM CZY SIĘ PODOBA CZY NIE I CZY MAM COŚ ZMIENIAĆ.. PROOOSZE TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE z góry dziękuje dla tych , którzy skomentują Xx
piątek, 18 maja 2012
Rozdział 15
Wstałam stosunkowo wcześnie , bo o godzinie 9.00. Spało mi się całkiem wygodnie , ponieważ zasnęłam wczoraj w ramionach Harrego , który teraz razem z całą resztą spał na podłodze. Wyglądali tak słodko , że nie mogłam się oprzeć dlatego pobiegłam po telefon i zrobiłam im zdjęcie , które może później wrzuce na twittera. Poszłam do kuchni z zamiarem zrobienia czegoś na śniadanie , ale ponieważ niczego ciekawego nie było , szybko poszłam ubrać się we wczorajsze rzeczy , umyć i pójśc do sklepu. Po drodze wstąpiłam jeszcze do swojego domu , aby sie przebrać. Po około 10 minutach wyszłam cicho z domu i ruszyłam w strone domów dziewczyn , aby one też miały coś do ubrania. Belii wzięłam to , Nicole to , a Jasmine to. Po wybraniu ciuchów dla mulatki pożegnałam się z jej mamą i ruszyłam w strone sklepu. Na miejscu wzięłam koszyk , do którego po chwili wrzuciłam dwa słoiki nutelli , jajka , mąke , mleko i 2 soki. Chwile później stałam już przy kasie. Zapłaciłam i ruszyłam tym razem do hotelu chłopców. Kiedy dotarłam na miejsce nikt już nie spał. Dziewczyny siedziały na kanapie i śmiały się z popisów tanecznych chłopaków. Weszłam do domu i od razu powędrowałam do kuchni kładąc na blat zakupy. Następnie weszłam do pokoju gdzie wszyscy się wygłupiali , przywitałam się z nimi , dałam buziaka w policzek Harremu , po czym wręczyłam dziewczynom zestawy ciuchów wybranych przeze mnie. Moja przyjaciółki od razu poszły się przebrać. Chłopcy więc postanowili nie być gorsi i również poszli się ubrać,korzystając z chwili spokoju postanowiłam zrobić naleśniki. Po chwili na rozgrzaną patelnie kładłam już pierwsze porcje masy naleśnikowej. Zapach rozniósł się po całym domu , dlatego nie zdziwiło mnie to, że po chwili u mojego boku zjawili się Niall i Nicole , którzy kłócili się które z nich pierwsze ma dostać naleśniki.
- KOOONIEC - krzyknęłam - Za kare wy dostaniecie jako ostatni !
- Nieee ! , pogodziliśmy się już, widzisz !? - mówił Niall , po czym zaczął tulić do siebie Nicole. Zaśmiałam się tylko i włożyłam im na talerze po dwa naleśniki z nutellą w środku. Podałam im ich śniadanie , a oni z wilkim uśmiechem wzięli talerze i pobiegli do stołu. Następnie do kuchni wszedł Hazza , który przytulił się do mnie od tyłu i pocałował w kark. Następnie przyszli Louis i Bella, którzy widząc mnie i loczka zaczęli udawac odruchy wymiotne. Nałożyłam im naleśniki , a oni opóścili kuchnie szepcząc sobie coś na ucho i śmiejąc się przy tym. Później nałożyłam naleśniki Harremu , który uparł się, że nie zacznie jeśc do póki ja nie skończe robić śniadania . Dokończyłam więc naleśniki i położyłam je na stole w razie gdyby Zayn i Jasmine zaszczyciliby nas kiedyś swoją obecnością lub ktoś chciałby dokładkę i razem z moim chłopakiem dosiedliśmy się do naszych przyjaciół konsumując śniadanie. Po zjedzeniu śniadania razem z dziewczynami zadecydowałyśmy , że dzisiaj każda z nas spędza dzień w swoim domu. Pożegnałyśmy się więc z naszymi przyjaciółmi i udaliśmy się w strone naszych domów. Po dojściu zauważyłam pod bramkę prowadzoncą , że na podjeździe stoi auto moich rodziców , więc od razu z uśmiechem weszłąm do domu. Na kanapie siedziała moja mama z tatą zawziencie o czymś dyskutując. Zdziwiłam siętym widokiem , ponieważ ostatnio pomiędzy nimi nie układało się najlepiej i prawie cały czas się kłócili. Kiedy zauważyli , że się im przyglądam uśmiechneli się do mnie ciepło i zawołali.
- yy cześc - powiedziałam zajmując miejsce obok mojej mamy
- cześc córciu , chcielibyśmy ci o czymś powiedziec - powiedział mój tato , a mama zaczęła uważnie mi sięprzyglądac
- a więc ja i twój tato ..... rozwodzimy się ... - powiedziała mama
- co ?! - krzyknęłam , a mój uśmiech momentalnie zszedł mi z twarzy
- córciu tak będzie lepiej będziesz utrzymywała kontakt z tatą , ale po prostu nie będziemy mieszkac razem ... - mówiła mama głaszcząc mnie przy tym po głowie
- Ja wiem na czym polega rozwód mamo ! - krzyknęłam - Kiedy wpadliście na ten jakże cudne rozwiązanie waszych problemów ?! a może wy już dawno to zaplanowaliście tylko chcieliście zrobic mi taką niespodziankę urodzinową co !? -wrzeszczałam jak opętana płacząc przy tym
- córciu opanuj się !!- krzyczał już lekko zirytowany zaistniałą sutuacją tata
- wiecie co !? NIENAWIDZĘ WAS - krzyknęłam , po czym wybiegłam z domu. Chciałam zadzwonić do Jasmine , ponieważ tylko ona mogła mie pocieszyc , jednak przypomniałam sobie , że mój telefon zostawiłam w pokoju hotelowym chłopców. Poszłam więc do parku , aby tam usiąśc na ławce i przemyśleć kilka spraw. Nagle zauważyłam , że od dłuższego czasu jedzie za mną czarne audii. Troch się przestrszyłam , jednak postanowiłam nie wpadać w paranoje i iść dalej. Kiedy doszłam do parku zauważyłam , że z tego samego samochodu wysiada zakapturzony chłopak. Troche się przestraszyłam , ale postanowiłam zobaczyć kim on jest. Kiedy chłopak do mnie podszedł zauważyłam , że to nikt innny jak mój Hazza. Chłopak uśmiechnął się do mnie po czym ze swojej kieszeni wyjął mój telefon. Podziękowałam mu i chciałam już iść , jednak on mnie zatrzymał i mocno przytulił
- co się stało ? - szepnął mi do ucha
- ni..nic..- powiedziałam , jednak mój głos się załamał i rozpłakałam się. Harry mocniej mnie przytulił po czym wziął mnie za ręke i zaprowadził do jak się później okazało wypożyczonego przez Louisa auta. Harry rozkazał najstarzemu z nich zawieźć nas nad jakieś jezioro. Po pięciu minutach Harry wziął mnie na ręce i razem usiedliśmy na pięknej łące.
- Louis nie znalazł żadnego jeziora , więc postanowiłem wziąć cie tu - uśmiechnął się loczek - to powiesz co się stało ?
- moi rodzice się rozwodzą , nie nawidze ich jak mogli mi to zrobić na kilka dni przed moimi urodzinami !? -mówiłam łkając przy tym
- heeej uspokój się, moi rodzice też się rozwiedli , ale ja wtedy miałem siedem lat... ty masz teraz szesnaście i powinnaś zrozumieć , że może tak będzie dla nich lepiej ... - pocieszał mnie Harry
- może ... ale tak nagle ?! ja ich tak bardzo kochałam , a oni tak z dnia na dzień kończą swój związek ?!
- przecież sama mówiłaś , że ostatnio twoi rodzice się kłócą więc można było się tego spodziewac ..
- nie pomagasz ... - powiedziałam
- słuchaj , kiedy moi rodzice też się rozwiedli i pamiętam , że w tym okresie bardzo często płakałem , jednak jak teraz na to patrze z perspektywy czasu to widze , że moja mama jest bardziej szczęśliwa z Robinem
- oo teraz mnie pocieszyłeś , może z moją mamą też tak będzie ..
- napewno tak będzie - powiedział Harry przytulając mnie do siebie mocno
- dziękuje - szepnęłam do jego ucha przytulając się do niego i całując w policzek
- nie ma sprawy - uśmiechnął się Haryy - a teraz wracajmy bo robi się już powoli ciemno ... . Przytaknęłam loczkowi po czym wstaliśmy i zaczęliśmy szukac auta Louisa ,jednak ani naszego przyjaciela ani jego auta nigdzie nie było ... .
**********************************************************************************
A więc to jest rozdział 15 , mam nadzieje że nie jest taki złu jak mi się wydaje ;p Pisałam go dośc długo , bo cały czas zmieniałam wątki ... W końcu jakoś to wszystko poskładałam w całośc z czego wyszedł .. ROZDZIAŁ 15 ... Szczerze mówiąc nie wiem kiedy będzie następny rozdział , ale postaram się go dodac jak najszybciej ...
- KOOONIEC - krzyknęłam - Za kare wy dostaniecie jako ostatni !
- Nieee ! , pogodziliśmy się już, widzisz !? - mówił Niall , po czym zaczął tulić do siebie Nicole. Zaśmiałam się tylko i włożyłam im na talerze po dwa naleśniki z nutellą w środku. Podałam im ich śniadanie , a oni z wilkim uśmiechem wzięli talerze i pobiegli do stołu. Następnie do kuchni wszedł Hazza , który przytulił się do mnie od tyłu i pocałował w kark. Następnie przyszli Louis i Bella, którzy widząc mnie i loczka zaczęli udawac odruchy wymiotne. Nałożyłam im naleśniki , a oni opóścili kuchnie szepcząc sobie coś na ucho i śmiejąc się przy tym. Później nałożyłam naleśniki Harremu , który uparł się, że nie zacznie jeśc do póki ja nie skończe robić śniadania . Dokończyłam więc naleśniki i położyłam je na stole w razie gdyby Zayn i Jasmine zaszczyciliby nas kiedyś swoją obecnością lub ktoś chciałby dokładkę i razem z moim chłopakiem dosiedliśmy się do naszych przyjaciół konsumując śniadanie. Po zjedzeniu śniadania razem z dziewczynami zadecydowałyśmy , że dzisiaj każda z nas spędza dzień w swoim domu. Pożegnałyśmy się więc z naszymi przyjaciółmi i udaliśmy się w strone naszych domów. Po dojściu zauważyłam pod bramkę prowadzoncą , że na podjeździe stoi auto moich rodziców , więc od razu z uśmiechem weszłąm do domu. Na kanapie siedziała moja mama z tatą zawziencie o czymś dyskutując. Zdziwiłam siętym widokiem , ponieważ ostatnio pomiędzy nimi nie układało się najlepiej i prawie cały czas się kłócili. Kiedy zauważyli , że się im przyglądam uśmiechneli się do mnie ciepło i zawołali.
- yy cześc - powiedziałam zajmując miejsce obok mojej mamy
- cześc córciu , chcielibyśmy ci o czymś powiedziec - powiedział mój tato , a mama zaczęła uważnie mi sięprzyglądac
- a więc ja i twój tato ..... rozwodzimy się ... - powiedziała mama
- co ?! - krzyknęłam , a mój uśmiech momentalnie zszedł mi z twarzy
- córciu tak będzie lepiej będziesz utrzymywała kontakt z tatą , ale po prostu nie będziemy mieszkac razem ... - mówiła mama głaszcząc mnie przy tym po głowie
- Ja wiem na czym polega rozwód mamo ! - krzyknęłam - Kiedy wpadliście na ten jakże cudne rozwiązanie waszych problemów ?! a może wy już dawno to zaplanowaliście tylko chcieliście zrobic mi taką niespodziankę urodzinową co !? -wrzeszczałam jak opętana płacząc przy tym
- córciu opanuj się !!- krzyczał już lekko zirytowany zaistniałą sutuacją tata
- wiecie co !? NIENAWIDZĘ WAS - krzyknęłam , po czym wybiegłam z domu. Chciałam zadzwonić do Jasmine , ponieważ tylko ona mogła mie pocieszyc , jednak przypomniałam sobie , że mój telefon zostawiłam w pokoju hotelowym chłopców. Poszłam więc do parku , aby tam usiąśc na ławce i przemyśleć kilka spraw. Nagle zauważyłam , że od dłuższego czasu jedzie za mną czarne audii. Troch się przestrszyłam , jednak postanowiłam nie wpadać w paranoje i iść dalej. Kiedy doszłam do parku zauważyłam , że z tego samego samochodu wysiada zakapturzony chłopak. Troche się przestraszyłam , ale postanowiłam zobaczyć kim on jest. Kiedy chłopak do mnie podszedł zauważyłam , że to nikt innny jak mój Hazza. Chłopak uśmiechnął się do mnie po czym ze swojej kieszeni wyjął mój telefon. Podziękowałam mu i chciałam już iść , jednak on mnie zatrzymał i mocno przytulił
- co się stało ? - szepnął mi do ucha
- ni..nic..- powiedziałam , jednak mój głos się załamał i rozpłakałam się. Harry mocniej mnie przytulił po czym wziął mnie za ręke i zaprowadził do jak się później okazało wypożyczonego przez Louisa auta. Harry rozkazał najstarzemu z nich zawieźć nas nad jakieś jezioro. Po pięciu minutach Harry wziął mnie na ręce i razem usiedliśmy na pięknej łące.
- Louis nie znalazł żadnego jeziora , więc postanowiłem wziąć cie tu - uśmiechnął się loczek - to powiesz co się stało ?
- moi rodzice się rozwodzą , nie nawidze ich jak mogli mi to zrobić na kilka dni przed moimi urodzinami !? -mówiłam łkając przy tym
- heeej uspokój się, moi rodzice też się rozwiedli , ale ja wtedy miałem siedem lat... ty masz teraz szesnaście i powinnaś zrozumieć , że może tak będzie dla nich lepiej ... - pocieszał mnie Harry
- może ... ale tak nagle ?! ja ich tak bardzo kochałam , a oni tak z dnia na dzień kończą swój związek ?!
- przecież sama mówiłaś , że ostatnio twoi rodzice się kłócą więc można było się tego spodziewac ..
- nie pomagasz ... - powiedziałam
- słuchaj , kiedy moi rodzice też się rozwiedli i pamiętam , że w tym okresie bardzo często płakałem , jednak jak teraz na to patrze z perspektywy czasu to widze , że moja mama jest bardziej szczęśliwa z Robinem
- oo teraz mnie pocieszyłeś , może z moją mamą też tak będzie ..
- napewno tak będzie - powiedział Harry przytulając mnie do siebie mocno
- dziękuje - szepnęłam do jego ucha przytulając się do niego i całując w policzek
- nie ma sprawy - uśmiechnął się Haryy - a teraz wracajmy bo robi się już powoli ciemno ... . Przytaknęłam loczkowi po czym wstaliśmy i zaczęliśmy szukac auta Louisa ,jednak ani naszego przyjaciela ani jego auta nigdzie nie było ... .
**********************************************************************************
A więc to jest rozdział 15 , mam nadzieje że nie jest taki złu jak mi się wydaje ;p Pisałam go dośc długo , bo cały czas zmieniałam wątki ... W końcu jakoś to wszystko poskładałam w całośc z czego wyszedł .. ROZDZIAŁ 15 ... Szczerze mówiąc nie wiem kiedy będzie następny rozdział , ale postaram się go dodac jak najszybciej ...
CZYTASZ - KOMENTUJESZ :) proste prawda !? więc dawajcie , bo dla was to błachostka , a dla mnie to straszna motywacja do dalszego pisania Xx
wtorek, 15 maja 2012
Rozdział 14
Ze snu wyrwały mnie promenie słoneczne , które przedzierały się przez rolety wiszące u mojej przyjaciółki w pokoju. Otworzyłam oczy i rozerjrzałam się do okoła. Koło mnie leżała Jasmine , ale już nie spała. Na brzuchu tzrzymała laptopa i rozmawiała z kimś tak zawzięcie , że nawet niespostrzegła ,że nie śpię. W końcu ziewnęłam na tyle głośno , że odciągneła swój wzrok z monitora , spojrzała na mnie i ciepło się uśmiechnęłą
- heeej , wyspałaś się już !?
- taaak , tylko ,że jest mały problem bo ja nie wzięłąm ciuchów ze swojego domu , czy mogłabym pożyczyć coś od ciebie ?
- Gluptasie , dzisia rano Harry przywiózł ci ciuchy , lepiej mu podziękuj - powiedziała ze śmiechem Jasmine i wystawiła do mnie język
- już ty się o to nie martw - odpowiedziałam jej również śmiejąc się. Chwile jeszcze tak leżałam , lecz w końcu poszłam do łazienki w celu umycia się i ubrania. Z łazienki wyszłam po dwudziestu minutach ubrana w ciuchy , któe przywiózł mi loczek czyli to. Jasmine była już ubrana. Kiedy mnie zauważyła szybko wbiegła do łazienki i zaczęła wykonywac poranną toaletę. Po niecałych 30 minutach obie zeszłyśmy na dół , gdzie czekało już na nas śniadanie przyżądzone przez mame mojej przyjaciółki. Po zjedzonym śniadaniu wraz z mulatką poszłyśmy odstawić moje rzeczy do domu , a następnie poszłyśmy po reszte naszych przyjaciółek. Najpierw zaszłyśmy pod dom Belli. Na nią czekałyśmy tylko dziesięc minut , bo musiała się jeszcze tylko ubrać. Po chwili zeszła ze swojego pokoju ubrana tak i oznajmiła , że możemy już ruszać. Po upływie kolejnych dziesięciu minut byłyśmy już pod domem Nicole. Z nią był mały problem , a mianowicie ona jeszcze spała. Jej mama zgodziła się jednak żebyśmy do niej poszły. Skierowałyśmy się więc do jej pokoju otwierając po cichu drzwi. Jasmine wzięła gitare należącą do blondynki i zaczęła grać melodie. Za to ja i Bella zaczęłyśmy śpiewać ''it's time to get up '' tylko polską wersje. Śpiewaliśmy coraz głośniej , ale nasza przyjaciółka nic sobie z tego nie robiła , dlatego postanowiłyśmy przejśc do radykalnych środków : zaczęłyśmy skakać po jej łóżku i krzyceć. Nicole w mgnieniu oka otworzyła oczy i spojrzała na nas ze złością , na co my zaczęłyśmy się śmiać. Mama blondynki wyszła do pracy , więc postanowiłyśmy przygotować jej śnaidanie , w czasie kiedy Nicole będzie się ubierała i myła. Na śniadanie zrobiłyśmy jej naleśniki z nutellą , których zapach rozniósł się po całym domu. Nasza przyjaciółka po chwili zeszła na dół ubrana w to i od razu zaczęła jeść przygotowane przez nas danie.Po zjedzieniu naleśników całą czwórką poszłyśmy w strone pobliskiego skate parku. Na rampach jeździło kilka osób , jednak ja przykułam uwagę na jednej , znanej mi sylwetce ...
*Perspektywa Jasmine*
Kiedy zauważyłam , Ronnie nie śmiała sięz żartów Belli tylko patrzyła na jeden punkt od razu podążyłam za jej wzrokiem. To co zauważyłam wprawiło mnie w lekkie osłupienie. Pod jednym z drzew siedział on - były chłopak Ronnie , który kiedyś próbował ją pobić. Na początku Piotrek nie zauważył , że mu się przyglądamy , jednak po krótkiej chwili spostrzegł nas , wstał i podszedł do nas
- o hejj jak ja dawno was tu nie widziałem , tęskniłem za wami , a zwłaszcza za tobą Ronnie - powiedział z sarkazmem chłopak , po czym uśmichnął się chamsko.
- odczep się od niej Piotrek , ona nie chce cie znać - krzyknęłam do niego
- a ona co nie ma swojego głosy tylko wynajęła ciebie ! pff za czasów kiedy jeszcze z nią byłem potrafiła się chociaż za sobą wstawic .. Na słowa chłopaka , Ronnie spłynęła pojedyńcza łza. odwróciła szybko głowe po czym pobiegła , a ja i reszta naszych przyjaciółek pobiegłyśmy za nią ....
* Perspektywa Ronnie *
Jak on mógł coś takiego powiedzieć !? przecież kiedyś byliśmy razem , zapewniał , że mnie kocha i jestem dla niego całym światem , a teraz co ? poniża mnie ?! - biegłam rozmyślając nad wszystkim. Słyszałam i widziałam , że dziewczyny biegną za mną i krzyczą abym sę zatrzymała , jednak ja nie chciałam... W końcu moje nogi odmówiły posłuszeństwa , więc usiadłam na ławce i poprostu rozbeczałam się jak mała dziewczynka , której mama nie chciała kupić lalki
- Ronnie ! - krzyknęła Bella i przytuliła mnie mocno
- Tak się o ciebie martwiłyśmy ! on nie był i dalej nie jest ciebie wart ! przecież właśnie udowodnił to na oczach moich , twoich , Belli i Nicole .. to zwykły idiota - mówiła Jasmine. Ja jedynie zdobyłam się na lekki uśmiech w kierunku mojej przyjaciółki , po czym całą czwórką uścisnęłyśmy się.
- A ja wiem co jej poprawi chumor ... jedziemy do hotelu chłopaków ! - zadecydowała Nicole , po czym zadzwoniła po taksówke . Po upływie dwudziestu minut byłyśmy już na miejscu. Na początku personel hotelu nie chciał nam powiedzieć gdzie mieszkają chłopcy , jednak na nasze szczęście z hotelowej stołówki wychodził Niall , który jak tylko nas zauważył przybiegł do nas i mocno uścisnął. Kobieta , która wcześniej nie chciała udzielic nam informacji troche się zmieszała i przeprosiła nas , tłumacząc że nie wiedziała , że jesteśmy znajomymi zespołu.
- No więc właśnie nstępnym razem uważaj kobieto , bo masz tu doczynienia z samą Bellą Colman ! - wydarła się nasza przyjaciółka , na co wszyscy wybuchneliśmy śmiechem. Blondyn otworzył drzwi do ich pokoju krzycząc
- PATRZCIE KOGO W STOŁÓCE WYCZAROWAŁEM ! Na te słowa pozostała czwórka zbiegła się koło Nialla.
- Dziewczyny ! - krzynęli chórem , po czym wyściskali każdą z nas.
- Co was do nas sprowadza ? - zapytał Zayn
- aa mała kłótnia w parku , lekki dramat .. jednym słowem mówiąc .. nudy - skwitowała Jasmine
- yhym to co robimy !? jesteście głodne ? - zapytał z troską Liam
- możemy pooglądac film , a popcornem byśmy nie poogardziły - odpowiedziała Nicole. Na te słowa chłopcy spojrzeli na Nialla. - po tych słowach poszedł do siebie do pokoju i spod łóżka wyciągnął ogromne wiaderko popcornu. Widząc to zaśmiałyśmy się jedynie i rozsiadłyśmy wygodnie obok chłopców. Ja siedziałam obok Harrego i Lou , który z kolei siedział obok Belli , a ona siedziała obok Liama. Niall i Nicole rozsiedli się na podłodze , jedząc żelki , które Nicole miała w torebce. Jasmine z kolei z Zaynem kłócili się o film , jednak w końcu chłopak ugiął się i włączył Horror wybrany przez mulatke. Film skończył się dość późno , dlatego ja i moje przyjaciółki napisałyśmy tylko smsy do naszych rodziców , aby się o nas nie martwili i wszyscy razem zasneliśmy na kanapie , bądź jak to uczynili Niall , Nicole , Zayn i Jassmine - na podłodze ...
***********************************************************************************
14 !!! Troche dłuższy , bo miałam wene ... Końcówka mi troche nie wyszła , ale tragedji chyba nie ma ;P
Następny dodam NA PEWNO W PIĄTEK ! Zostawiajcie komentarze bo nie wiem czy wam sie podoba czy nie i wgl ... więc prosze , błagam was ZOSTAWIAJCIE TE KOMENTARZE :D
- heeej , wyspałaś się już !?
- taaak , tylko ,że jest mały problem bo ja nie wzięłąm ciuchów ze swojego domu , czy mogłabym pożyczyć coś od ciebie ?
- Gluptasie , dzisia rano Harry przywiózł ci ciuchy , lepiej mu podziękuj - powiedziała ze śmiechem Jasmine i wystawiła do mnie język
- już ty się o to nie martw - odpowiedziałam jej również śmiejąc się. Chwile jeszcze tak leżałam , lecz w końcu poszłam do łazienki w celu umycia się i ubrania. Z łazienki wyszłam po dwudziestu minutach ubrana w ciuchy , któe przywiózł mi loczek czyli to. Jasmine była już ubrana. Kiedy mnie zauważyła szybko wbiegła do łazienki i zaczęła wykonywac poranną toaletę. Po niecałych 30 minutach obie zeszłyśmy na dół , gdzie czekało już na nas śniadanie przyżądzone przez mame mojej przyjaciółki. Po zjedzonym śniadaniu wraz z mulatką poszłyśmy odstawić moje rzeczy do domu , a następnie poszłyśmy po reszte naszych przyjaciółek. Najpierw zaszłyśmy pod dom Belli. Na nią czekałyśmy tylko dziesięc minut , bo musiała się jeszcze tylko ubrać. Po chwili zeszła ze swojego pokoju ubrana tak i oznajmiła , że możemy już ruszać. Po upływie kolejnych dziesięciu minut byłyśmy już pod domem Nicole. Z nią był mały problem , a mianowicie ona jeszcze spała. Jej mama zgodziła się jednak żebyśmy do niej poszły. Skierowałyśmy się więc do jej pokoju otwierając po cichu drzwi. Jasmine wzięła gitare należącą do blondynki i zaczęła grać melodie. Za to ja i Bella zaczęłyśmy śpiewać ''it's time to get up '' tylko polską wersje. Śpiewaliśmy coraz głośniej , ale nasza przyjaciółka nic sobie z tego nie robiła , dlatego postanowiłyśmy przejśc do radykalnych środków : zaczęłyśmy skakać po jej łóżku i krzyceć. Nicole w mgnieniu oka otworzyła oczy i spojrzała na nas ze złością , na co my zaczęłyśmy się śmiać. Mama blondynki wyszła do pracy , więc postanowiłyśmy przygotować jej śnaidanie , w czasie kiedy Nicole będzie się ubierała i myła. Na śniadanie zrobiłyśmy jej naleśniki z nutellą , których zapach rozniósł się po całym domu. Nasza przyjaciółka po chwili zeszła na dół ubrana w to i od razu zaczęła jeść przygotowane przez nas danie.Po zjedzieniu naleśników całą czwórką poszłyśmy w strone pobliskiego skate parku. Na rampach jeździło kilka osób , jednak ja przykułam uwagę na jednej , znanej mi sylwetce ...
*Perspektywa Jasmine*
Kiedy zauważyłam , Ronnie nie śmiała sięz żartów Belli tylko patrzyła na jeden punkt od razu podążyłam za jej wzrokiem. To co zauważyłam wprawiło mnie w lekkie osłupienie. Pod jednym z drzew siedział on - były chłopak Ronnie , który kiedyś próbował ją pobić. Na początku Piotrek nie zauważył , że mu się przyglądamy , jednak po krótkiej chwili spostrzegł nas , wstał i podszedł do nas
- o hejj jak ja dawno was tu nie widziałem , tęskniłem za wami , a zwłaszcza za tobą Ronnie - powiedział z sarkazmem chłopak , po czym uśmichnął się chamsko.
- odczep się od niej Piotrek , ona nie chce cie znać - krzyknęłam do niego
- a ona co nie ma swojego głosy tylko wynajęła ciebie ! pff za czasów kiedy jeszcze z nią byłem potrafiła się chociaż za sobą wstawic .. Na słowa chłopaka , Ronnie spłynęła pojedyńcza łza. odwróciła szybko głowe po czym pobiegła , a ja i reszta naszych przyjaciółek pobiegłyśmy za nią ....
* Perspektywa Ronnie *
Jak on mógł coś takiego powiedzieć !? przecież kiedyś byliśmy razem , zapewniał , że mnie kocha i jestem dla niego całym światem , a teraz co ? poniża mnie ?! - biegłam rozmyślając nad wszystkim. Słyszałam i widziałam , że dziewczyny biegną za mną i krzyczą abym sę zatrzymała , jednak ja nie chciałam... W końcu moje nogi odmówiły posłuszeństwa , więc usiadłam na ławce i poprostu rozbeczałam się jak mała dziewczynka , której mama nie chciała kupić lalki
- Ronnie ! - krzyknęła Bella i przytuliła mnie mocno
- Tak się o ciebie martwiłyśmy ! on nie był i dalej nie jest ciebie wart ! przecież właśnie udowodnił to na oczach moich , twoich , Belli i Nicole .. to zwykły idiota - mówiła Jasmine. Ja jedynie zdobyłam się na lekki uśmiech w kierunku mojej przyjaciółki , po czym całą czwórką uścisnęłyśmy się.
- A ja wiem co jej poprawi chumor ... jedziemy do hotelu chłopaków ! - zadecydowała Nicole , po czym zadzwoniła po taksówke . Po upływie dwudziestu minut byłyśmy już na miejscu. Na początku personel hotelu nie chciał nam powiedzieć gdzie mieszkają chłopcy , jednak na nasze szczęście z hotelowej stołówki wychodził Niall , który jak tylko nas zauważył przybiegł do nas i mocno uścisnął. Kobieta , która wcześniej nie chciała udzielic nam informacji troche się zmieszała i przeprosiła nas , tłumacząc że nie wiedziała , że jesteśmy znajomymi zespołu.
- No więc właśnie nstępnym razem uważaj kobieto , bo masz tu doczynienia z samą Bellą Colman ! - wydarła się nasza przyjaciółka , na co wszyscy wybuchneliśmy śmiechem. Blondyn otworzył drzwi do ich pokoju krzycząc
- PATRZCIE KOGO W STOŁÓCE WYCZAROWAŁEM ! Na te słowa pozostała czwórka zbiegła się koło Nialla.
- Dziewczyny ! - krzynęli chórem , po czym wyściskali każdą z nas.
- Co was do nas sprowadza ? - zapytał Zayn
- aa mała kłótnia w parku , lekki dramat .. jednym słowem mówiąc .. nudy - skwitowała Jasmine
- yhym to co robimy !? jesteście głodne ? - zapytał z troską Liam
- możemy pooglądac film , a popcornem byśmy nie poogardziły - odpowiedziała Nicole. Na te słowa chłopcy spojrzeli na Nialla. - po tych słowach poszedł do siebie do pokoju i spod łóżka wyciągnął ogromne wiaderko popcornu. Widząc to zaśmiałyśmy się jedynie i rozsiadłyśmy wygodnie obok chłopców. Ja siedziałam obok Harrego i Lou , który z kolei siedział obok Belli , a ona siedziała obok Liama. Niall i Nicole rozsiedli się na podłodze , jedząc żelki , które Nicole miała w torebce. Jasmine z kolei z Zaynem kłócili się o film , jednak w końcu chłopak ugiął się i włączył Horror wybrany przez mulatke. Film skończył się dość późno , dlatego ja i moje przyjaciółki napisałyśmy tylko smsy do naszych rodziców , aby się o nas nie martwili i wszyscy razem zasneliśmy na kanapie , bądź jak to uczynili Niall , Nicole , Zayn i Jassmine - na podłodze ...
***********************************************************************************
14 !!! Troche dłuższy , bo miałam wene ... Końcówka mi troche nie wyszła , ale tragedji chyba nie ma ;P
Następny dodam NA PEWNO W PIĄTEK ! Zostawiajcie komentarze bo nie wiem czy wam sie podoba czy nie i wgl ... więc prosze , błagam was ZOSTAWIAJCIE TE KOMENTARZE :D
piątek, 11 maja 2012
Rozdział 13
TAK NA MARGINESIE , TO DODAŁAM TROCHE INFORMACJI O BOHATERACH - WRÓCCIE DO PIERSZEGO WPISU I ZOBACZCIE :)
_____________________________________________________________________________________
Na miejscu byliśmy po upływie 20 minut. Chłopcom udało się na szczęście ukryć przed fankami i mogliśmy w spokoju poprzebywać wszyscy razem. Wybraliśmy film ''Project x''. Seans był na godzine za pięć czternastą dlatego zdążyliśmy na luzie kupić popcorn i usadowić na swoich mejscach. Na samym początku usadowił się Liam .Ja siedziałam obok Harrego , z którym dzieliłam się moim popcornem , Jasmine koło Zayna , którzy również jedli z jednego kubełka , Bella obok Louisa , a Nicole obok Nialla. Ostatnia para mimo tego , że siedziała na końcu mlaskała na tyle głośno swoim NAJWIĘKSZYM popcornem , że wszyscy ich słyszeli. Film się rozpoczął. Trwał on 80 minut , z któych jakoś tak 10 minut oglądnełam normalnie. Przyczyną tego byli Bella i Lou , któzy się wygłupiali i śmiali ze wszystkiego , Zyn i Jas , któzy narzekali na swoje ekektryzujące się włosy , Niall i Nicole , którzy nadal głośno mlaskali oraz Harry , który co chwila całował mnie w szyje przez co nie mogłam się skupić. Po skończonym filmie , tak jak było w planach udaliśmy sie na pizze. Postanowiliśmy wiziąść trzy , oczywiście Niall i Nicole zjadli najwięcej dlatego ja , Harry i Jasmine domówiliśmy sobie jeszcze frytki
- Jak wam się podobał film ?- zapytał Laim , który w końcu oderwał się od ekranu swojego telefonu
- hmm te 10 minut , które obejrzałam były bardzo interesujące - powiedziąłm z lekkim przekąsem
- noo mi też się podobało , chciałbym mieć takie urodziny - rozmarzył się Lou
- WOOW to by było coś- powiedział Niall
- a kto ma najszybciej urodziny ? - zapytał Zayn
- RONNIE ! - krzyknęły moje przyjaciółki
- w dodatku to będzie jej 18-stka - dodała Bella
- OOOOOO TAKIEJ OKAZJI NIE PRZEGAPIMY ! - wydarł się Harry
- postanowione Ronnie będzie miała największe PARTY HARD , jakiej jeszcze nikt nie miał ! - krzyknął Louis przybijając sobie piątke z moim chłopakiem
- Csaaaa - powiedziąłm pod nosem i zamoczyłam ostatnią frytke w ketchupie
Do domu wróciliśmy ok. 20 , ponieważ trzeba było iść jeszcze do sklepu spożywczego , bo nasi nowi przyjaciel wyżarli już wszystko z lodówki Jasmine.
- To co teraz robimy ? - zapytała Bella
- ja już musze iść - powiedziął ze smutkiem w głosie Nicole
- To ja cię odprowadze ! krzyknął Niall i razemn wyszli
- to zostaliśmy w siódemke ...
- właściwie o w szóstke , bo ja też już musze iść - powiedziała Bella
- to zostaliście w piątke , bo ja ide z nią - krzyknął Lou i wyszli
- ja też ide , paa - powiedział Liam i wyszedł , ndala patrząc w ekranik telefonu i pisząc smsa
- to ja ide z nim - powiedziął Zayn i pobiegł w strone swojego przyjaciela
- to ja też już pójde - powiedział ze smutkiem w głosie Hazza , ej jutro dla odmiany wpadnijcie do nas , ok ? adres wyśle Ronnie smsem , CZĘŚć - powiedziął , po czym pocałował mnie w usta i wybiegł w strone przyjaciół
- To zostałyśmy same - zaśmiała sie Jasmine
- hah nooo na to wygląda , to co robimy ?
- może pójdziemy do naszego pokoju i urządzimy sobei babski wieczór ?! - zapytała moja przyjaciółka
- JASNE ! - wykrzyknęłam i wbiegłam po schodach do pokoju , który dzieliłam z Jasmine. Obie przebrałyśmy się w piżame i włączyłyśmy muzyke
- to co pierwsze ? - zapytała mnie moja przyjaciółka
- SESJA W PIŻAMACH - odpowiedziąłm jej sięgając po mój aparat. Zdjęcia były całkiem całkiem , dlatego od razy postanowiłyśmy doadać po jednym na facebooka. Ja wybrałam to z dopiskiem '' TAK TO JA MOGŁABYM CODZIENNIE <3 '' a Jasmmine wybrała to i napisała '' Ronnie u mnie - będize gubo XD '' . Pod naszymi zdjęciami od razu pojawiło się mnóstwo pochlebnych komentarzy , zauważułam nawet , że jeden został opublikowany przez niejakiego Harrego Nuggetsa Stylesa , a napisał on '' no ładnie twłój chłopak siedzi w domu i walczy o ostatni kawałek pizzy , a ty sobie zdjęcia robisz ! ;p '' uśmiechnęłam się pod nosem i odpisałam '' to nie pisz tylko walcz WIERZE W CIEBIE BEJBE :* '' dodałam odpowiedź i wylogowałam się. Nasępnie w naszych planach było malowanie paznokci. Ja poprosiłam Jasmine o pomalowanie moich paznokci na taki kolor , a moja przyjaciółka wykorzystując mój talent do malowania paznocki wybrała sobie takie coś. Po wyschnięciu lakieru na naszych paznokciach położyłyśmy się do łóżka i zaczęłyśmy gadać o chłopakach
- noo to pwoiedz jak to jest chodzić z borzyszczem nastolatek ?! - zapytała manie Jas
- hmm normalnie , wiesz świat o nas nie wie , ale to chyba dobrze bo przynajmniej nie musze usówać twittera i fejsa z powody hejtów jakiś psychofanek - powiedziąłm i obie zaczęłyśmy sie śmiać
- a powiedz mi jak u ciebie i u Zayna ?
- wiesz co ... on mnie traktuje jako przyjaciółkę ... nawet ostatnio pokazywał mi zdjęcie takiej blondynki Perrie chyba się nazywał i mówił , że chciałby do neij zagadać i czy umiałabym mu pomóc - posmutniała
- ojj nie przejmuj się , my wiemy swoje - wy będizecie razem - uśmiechnęłam się i przytauliłam przyjaciółkę
- ej wiesz któa godzina !? 4.00 nad ranem ! ;o
- idziemy spać ?
- no raczej - powiedziała Jasnmine po czym obdarzyłą mnie uśmiechem i zgasiła światło. Przyłożyłam więc głowe do poduszki i myślałam , jednak nie trwało to długo ponieważ po chwi.i zasnęłam ...
**********************************************************************************
13 już jest ! w kjońcu udało mi się napisać jakiś w miare sensowny i długi ;p next dodam jutro albo w niedziele narazie żyje tym , że za oknem burza ,a ja ie boje burzy :( A MÓJ HARRY W SZWECJI JEST ZAMIAST MNIE PRZYTULAć :( HAZZA WRÓć XD
DODAWAJCIE KOMENTARZE PLISSS :)
_____________________________________________________________________________________
Na miejscu byliśmy po upływie 20 minut. Chłopcom udało się na szczęście ukryć przed fankami i mogliśmy w spokoju poprzebywać wszyscy razem. Wybraliśmy film ''Project x''. Seans był na godzine za pięć czternastą dlatego zdążyliśmy na luzie kupić popcorn i usadowić na swoich mejscach. Na samym początku usadowił się Liam .Ja siedziałam obok Harrego , z którym dzieliłam się moim popcornem , Jasmine koło Zayna , którzy również jedli z jednego kubełka , Bella obok Louisa , a Nicole obok Nialla. Ostatnia para mimo tego , że siedziała na końcu mlaskała na tyle głośno swoim NAJWIĘKSZYM popcornem , że wszyscy ich słyszeli. Film się rozpoczął. Trwał on 80 minut , z któych jakoś tak 10 minut oglądnełam normalnie. Przyczyną tego byli Bella i Lou , któzy się wygłupiali i śmiali ze wszystkiego , Zyn i Jas , któzy narzekali na swoje ekektryzujące się włosy , Niall i Nicole , którzy nadal głośno mlaskali oraz Harry , który co chwila całował mnie w szyje przez co nie mogłam się skupić. Po skończonym filmie , tak jak było w planach udaliśmy sie na pizze. Postanowiliśmy wiziąść trzy , oczywiście Niall i Nicole zjadli najwięcej dlatego ja , Harry i Jasmine domówiliśmy sobie jeszcze frytki
- Jak wam się podobał film ?- zapytał Laim , który w końcu oderwał się od ekranu swojego telefonu
- hmm te 10 minut , które obejrzałam były bardzo interesujące - powiedziąłm z lekkim przekąsem
- noo mi też się podobało , chciałbym mieć takie urodziny - rozmarzył się Lou
- WOOW to by było coś- powiedział Niall
- a kto ma najszybciej urodziny ? - zapytał Zayn
- RONNIE ! - krzyknęły moje przyjaciółki
- w dodatku to będzie jej 18-stka - dodała Bella
- OOOOOO TAKIEJ OKAZJI NIE PRZEGAPIMY ! - wydarł się Harry
- postanowione Ronnie będzie miała największe PARTY HARD , jakiej jeszcze nikt nie miał ! - krzyknął Louis przybijając sobie piątke z moim chłopakiem
- Csaaaa - powiedziąłm pod nosem i zamoczyłam ostatnią frytke w ketchupie
Do domu wróciliśmy ok. 20 , ponieważ trzeba było iść jeszcze do sklepu spożywczego , bo nasi nowi przyjaciel wyżarli już wszystko z lodówki Jasmine.
- To co teraz robimy ? - zapytała Bella
- ja już musze iść - powiedziął ze smutkiem w głosie Nicole
- To ja cię odprowadze ! krzyknął Niall i razemn wyszli
- to zostaliśmy w siódemke ...
- właściwie o w szóstke , bo ja też już musze iść - powiedziała Bella
- to zostaliście w piątke , bo ja ide z nią - krzyknął Lou i wyszli
- ja też ide , paa - powiedział Liam i wyszedł , ndala patrząc w ekranik telefonu i pisząc smsa
- to ja ide z nim - powiedziął Zayn i pobiegł w strone swojego przyjaciela
- to ja też już pójde - powiedział ze smutkiem w głosie Hazza , ej jutro dla odmiany wpadnijcie do nas , ok ? adres wyśle Ronnie smsem , CZĘŚć - powiedziął , po czym pocałował mnie w usta i wybiegł w strone przyjaciół
- To zostałyśmy same - zaśmiała sie Jasmine
- hah nooo na to wygląda , to co robimy ?
- może pójdziemy do naszego pokoju i urządzimy sobei babski wieczór ?! - zapytała moja przyjaciółka
- JASNE ! - wykrzyknęłam i wbiegłam po schodach do pokoju , który dzieliłam z Jasmine. Obie przebrałyśmy się w piżame i włączyłyśmy muzyke
- to co pierwsze ? - zapytała mnie moja przyjaciółka
- SESJA W PIŻAMACH - odpowiedziąłm jej sięgając po mój aparat. Zdjęcia były całkiem całkiem , dlatego od razy postanowiłyśmy doadać po jednym na facebooka. Ja wybrałam to z dopiskiem '' TAK TO JA MOGŁABYM CODZIENNIE <3 '' a Jasmmine wybrała to i napisała '' Ronnie u mnie - będize gubo XD '' . Pod naszymi zdjęciami od razu pojawiło się mnóstwo pochlebnych komentarzy , zauważułam nawet , że jeden został opublikowany przez niejakiego Harrego Nuggetsa Stylesa , a napisał on '' no ładnie twłój chłopak siedzi w domu i walczy o ostatni kawałek pizzy , a ty sobie zdjęcia robisz ! ;p '' uśmiechnęłam się pod nosem i odpisałam '' to nie pisz tylko walcz WIERZE W CIEBIE BEJBE :* '' dodałam odpowiedź i wylogowałam się. Nasępnie w naszych planach było malowanie paznokci. Ja poprosiłam Jasmine o pomalowanie moich paznokci na taki kolor , a moja przyjaciółka wykorzystując mój talent do malowania paznocki wybrała sobie takie coś. Po wyschnięciu lakieru na naszych paznokciach położyłyśmy się do łóżka i zaczęłyśmy gadać o chłopakach
- noo to pwoiedz jak to jest chodzić z borzyszczem nastolatek ?! - zapytała manie Jas
- hmm normalnie , wiesz świat o nas nie wie , ale to chyba dobrze bo przynajmniej nie musze usówać twittera i fejsa z powody hejtów jakiś psychofanek - powiedziąłm i obie zaczęłyśmy sie śmiać
- a powiedz mi jak u ciebie i u Zayna ?
- wiesz co ... on mnie traktuje jako przyjaciółkę ... nawet ostatnio pokazywał mi zdjęcie takiej blondynki Perrie chyba się nazywał i mówił , że chciałby do neij zagadać i czy umiałabym mu pomóc - posmutniała
- ojj nie przejmuj się , my wiemy swoje - wy będizecie razem - uśmiechnęłam się i przytauliłam przyjaciółkę
- ej wiesz któa godzina !? 4.00 nad ranem ! ;o
- idziemy spać ?
- no raczej - powiedziała Jasnmine po czym obdarzyłą mnie uśmiechem i zgasiła światło. Przyłożyłam więc głowe do poduszki i myślałam , jednak nie trwało to długo ponieważ po chwi.i zasnęłam ...
**********************************************************************************
13 już jest ! w kjońcu udało mi się napisać jakiś w miare sensowny i długi ;p next dodam jutro albo w niedziele narazie żyje tym , że za oknem burza ,a ja ie boje burzy :( A MÓJ HARRY W SZWECJI JEST ZAMIAST MNIE PRZYTULAć :( HAZZA WRÓć XD
DODAWAJCIE KOMENTARZE PLISSS :)
wtorek, 8 maja 2012
Rozdział 12
( Perspektywa Ronnie )
Jako pierwszy butelką kręcił Zayn i wypadło na Liama
- oytanie czy zadanie ?
- pytanie - uśmiechnoł się cwaniacko ciemny blondyn
- masz jakąś dziewczyne na oku ?
- taaaaak .. podoba mi się taka jedna ... dobra dawajcie butelke . Chłopak zakręcił i wypadło na Belle
- hmmm zadanie
- daj buziaka Louisowi - powiedział Liam uśmiechając się przy tym słodko do dziewczyny
- nie ma sprawy - moja przyjaciółka odwzajemnił uśmiech i nachyliła się do Louisa dając mu buziaka. Po chwili oderwali się od siebie , a Bella wzięła do ręki butelkę i zakręciła - wypadło na Nialla
- pytanie poprosze
- ok , a więc ... co byś zrobił gdybyś wiedział , że świat skończy się za 10 min. ?
- hmm pewnie bym poierdnął - odpowiedziłą zadowolony z siebie blondyn , a wszyscy wybuchneli śkmiechem. Po chwili wszyscy się uspokoili , a blondyn zakręcił butelką , która po chwili wskazała Nicole
- pytanie czy zadanie ?
- zadanie
- no to może tak ... wszystkim znudził się już twój czerwony kolor włosów , a ja nie chce być jedynym blondynem w naszej grupce , więc Ronnie i Harry przejdą się do TESCO i kupją blond farbę do włosów...
- coo !? - to chyba jakiś żart ! ja kocham swoje czerwone włosy ! - krzyczała Nicole
- proooosze zrób to dla mnie - powiedział Niall i uśmiechnął siętak słodko , że nie było sposobu mu odmówić. My w tym samym czasie z Harrym ubraliśmy się i poszliśmy do sklepu. Dodatkowo , żeby wkurzyć moją przyjaciółkę wybraliśmy platynowy blond i wraz z farbą po ok. 30 minutach wróciliśmy do domu. Już po chwili wszystko było gotowe. Moja przyjaciółka najpierw się opierała , ale później Niall znowu zaczął uśmiechać się słodko i robić oczy kota z Shreka , więc Nicole nie mając zbytnio wyjścia zgodziła się na zmiane wizerunku. Po godzinie moja przyjaciółka wyglądała tak. Trzeba było przyznać , że wyglądała o wiele lepiej. Nicole chyba również spodobał się jej nowy kolor włosów , ponieważ od razu zrobiła sobie zdjęcie i dodała na tt z podpisem '' Dziękuje @NiallOfficial , że namówiłeś mnie do zmiany koloru włosów :* WYGLĄDAM EKSTRA ! '' . Chwile jeszcze jaraliśmy się włosami mojej przyjaciółki , jednak było już dość późno dlatego postanowiliśmy iść spać..
* NASTĘPNY DZIEŃ*
Obudziłam się około godziny 9.00 . Koło mnie standardowo leżał loczeka , a na podłodze Louis , a na nim Bella. Wszyscy jeszcze spali , dlatego szybko poszłam do łazienki i tak , żeby nikogo nie budzić wykonałam poranną toaletę i ubrałąm się w to < tylko bez torebki i okularów - te akcesoria dojdą później > i zeszłam na dół. Okazało się , że nie tylko ja już nie spałam. Na dole siedział Liam i pisał z kimś esemesy.
- Cześć , dobrze ci się spało ? - zapytałam wyciągając składniki potrzebne do zrobienia omleta.
- Hej , nie zauważyłem cię , tak dobrze dziękuje - odpowiedziął upijając łyk wody.
- Kiedy wyjeżdżacie ? - zapytałam tym razem wlewając masę na rozgraną patelnię
- Tak dokładnie to nie wiem , ale chyba za tydzień .. szkoda , bo Polska to naprawde fajny kraj ... - odparł troche smutno
- Nie martw się my się jeszcze napewno spotkamy - powiedziałam i oboje się zaśmialiśmy
- A w to to ja nawet nie wątpie
- Dobra koniec tych pogaduszek ! idź obudź resztę , ok ?
- jasne - wstał i uśmiechnął sie do mnie miło , po czym wyszedł z kuchni. Kiedy Liam próbował obudzić nzszych przyjaciół , ja wszystko poustawiałam na stół i włączyłam telewizor. Po chwili zbiegła się cała reszta. chłopcy dalej byli w swoich piżamach < w tym wypadku bokserki > , a moje przyjaciółki były już ubrane i pomalowane. Nicole była ubrana w to , Bella w to , a Jasmine ubrała się tak.
- OMLETY !! - krzyknęli wszyscy głośno , po czym zasiedli do stołu , na którym było przygotowane przezemnie śniadanie. Po zjedzeniu cała nasza grupa postanowiła wybrać się dzisiaj do kina i na pizze , a ponieważ dochodziła już godzina 13.00 , że o 14.00 wychodimy. Chłopcy wiedząc , że mają tylko godzine na przygotowania do wyjścia szybko pobiegli na góre , a my w tym czasie zaczęłyśmy zmywać naczynia i rozmawiać. Całe One Direction pojawiło się na dole z pięcio minutowym spóźnieniem. Zabrałam jeszcze torebke i okulary i mogliśmy już ruszać w strone kina ...
************************************************************************************
Wiem , że miałam nie dodawać przez jakiś czas , ale dzisiaj w szkole spotkał mnie troche nie miła przygoda , dlatego od razu po drugiej lekcji poszłam do domu i z nudów napisałąm , mam nadzieje , że się spodoba :) ZOSTAWIAĆ KOMENTARZE !!! :D
poniedziałek, 7 maja 2012
Ogłoszeń ciąg dalszy ... XD
A więc tak : JEST TERAZ MAJ , A WIĘC TAK NAPRAWDE OSTATNI TERMIN POPRAWIANIA OCEN , A PONIEWAŻ JA MUSZE KILKA OCEN POPRAWIć TO TERAZ PO PROSTU MUSZE WIĘCEJ CZASU SPĘDZAć NAD KSIĄŻKAMI.. DLATEGO NIE WIEM KIEDY DODAM NASTĘPNY ROZDZIAŁ ... POSTARAM SIĘ DODAć GO JAK NAJSZYBCIEJ JEDNAK NIC NIE OBIECUJE :) hmm troche to długie no ale najprościej mówiąc : Teraz muszę większość czasu poświęcić nauce i nie mam zielonego pojęcia kiedy dodam nastęopny rozdział
Rozdział 11
( Nadal perspektywa Belli )
- No to czego chcesz ? - zapytała Jasmine
- Nietrudno się domyślić : chce wiedzieć jak było na waszych randkach ! - odpowiedziała jej najmłodsza z nas
- Na mojej było ekstra ! - krzyknęła Nicole. - Dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy o Irlandii i o rodzinie Nialla , np. wiecie , że imię Niall wymyślił mu jego brat Greg ?
- Doprawdy fascynujące ... - powiedziała ze śmiechem Jas - Na mojej było wręcz FANTASTYCZNIE ! i mam nawet z niej pamiątke ... - kontynuowała Jasmine podwijając rękaw swojej bejzbolówki i pokazjując nam swój tatuaż
- What The Fuck !? kzyknęła Ronnie na tyle głośno , że chłopcy momentalnie przybiegli do kuchni. Pierwszy był oczywiście Harry , któy z przerażeniem na twarzy zaczął wypytywać co się stało
- Hahahah nic , po prostu nasza Jasmine zrobiła sobie tatuaż - powiedziałąm śmiejąc się z raekcji Harrego i jego przyjaciół , którzy zareagowali podobnie jak loczek.
- Zayn ! popsułeś naszą Jasmine ! marsz do karnego kącika ! - krzyknął Lou na co wszyscy wybuchneli śmiechem.
- Bez zbędnego gadania ! BIEGIEM DO KĄTA ZAYN JUŻ ! - powiedział Niall , któy rónież próbował być poważny jednak niezbyt mu to wyszło i znów zaczęliśmy się śmiać. Mulat posłuchał blondyna i pooszedł do kąta strasznie się przy tym śmiejąc. Pozostałą czwórka natomiast powróciła do glądania bajek i śmiania sięz naszego pięknego , ojczystego języka.
- A u ciebie Bella jak było ? - zapytała mnie po chwili Nicole
- hmm u mnie też było nieźle byliśmy na dachu Sky Towera i było baardzo romantycznie , a później ... - nie zdązyłam dokończyć , ponieważ do moich drzwi mojej przyjaciółki rozległo się pukanie
- a później co !? - nalegała Ronnie
- a później jedliśmy przepyszną kolacje , a wy myślałyście , że co ?! - zapytałąm śmiejąc się przy tym
- no wiesz bo my myślałyśmy ,że Lou i ty .. no wiesz .. no , że wy ten tego ... - mówiłą Jasmine
- Zboczeńce ! krzyknęłam po czym poszłam otworzyć drzwi piątemu członkowi One Direction.
- Liammmm !!! wydarli się wszyscy
- cześć ! też się za wami stęskniłem powiedziął uśmiechając się.
- chodź zapraszamy do środka , chcesz coś do picia ?
- nieee , dziękuje poweidział po czym wszedł do salonu
- Co tu sie dzieje !? krzyknęłam razem z Ronnie , która w tym samym momencie wyszła z kuchni. W pokoju panowało istne ZOO : Louis razem z Harrym udawali Patricka i Spongeboba , a Niall wraz z Zaynem ''kłócili '' się o to , że mulat nadal ma stać w koncie.
- Dobra , to co robimy !? - wydarła się Ronnie
- BUTELKA !! - krzeknęli Jasmine wraz z Zaynem , a reszta reszta przytakneła i usiedliśmy razem w kółku. Ronnie pobiegła jeszcze szybko po butelkę , a kiedy wróciła dosiadła się do naszego kółka i zaczęliśmy grać...
***********************************************************************************
hmmm 11 Wiem do niczego :( ale nie mam weny , a zależy mi żeby dzisiaj dodać , ponieważ nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział ... Następny bd napewno lepszy :)
- No to czego chcesz ? - zapytała Jasmine
- Nietrudno się domyślić : chce wiedzieć jak było na waszych randkach ! - odpowiedziała jej najmłodsza z nas
- Na mojej było ekstra ! - krzyknęła Nicole. - Dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy o Irlandii i o rodzinie Nialla , np. wiecie , że imię Niall wymyślił mu jego brat Greg ?
- Doprawdy fascynujące ... - powiedziała ze śmiechem Jas - Na mojej było wręcz FANTASTYCZNIE ! i mam nawet z niej pamiątke ... - kontynuowała Jasmine podwijając rękaw swojej bejzbolówki i pokazjując nam swój tatuaż
- What The Fuck !? kzyknęła Ronnie na tyle głośno , że chłopcy momentalnie przybiegli do kuchni. Pierwszy był oczywiście Harry , któy z przerażeniem na twarzy zaczął wypytywać co się stało
- Hahahah nic , po prostu nasza Jasmine zrobiła sobie tatuaż - powiedziałąm śmiejąc się z raekcji Harrego i jego przyjaciół , którzy zareagowali podobnie jak loczek.
- Zayn ! popsułeś naszą Jasmine ! marsz do karnego kącika ! - krzyknął Lou na co wszyscy wybuchneli śmiechem.
- Bez zbędnego gadania ! BIEGIEM DO KĄTA ZAYN JUŻ ! - powiedział Niall , któy rónież próbował być poważny jednak niezbyt mu to wyszło i znów zaczęliśmy się śmiać. Mulat posłuchał blondyna i pooszedł do kąta strasznie się przy tym śmiejąc. Pozostałą czwórka natomiast powróciła do glądania bajek i śmiania sięz naszego pięknego , ojczystego języka.
- A u ciebie Bella jak było ? - zapytała mnie po chwili Nicole
- hmm u mnie też było nieźle byliśmy na dachu Sky Towera i było baardzo romantycznie , a później ... - nie zdązyłam dokończyć , ponieważ do moich drzwi mojej przyjaciółki rozległo się pukanie
- a później co !? - nalegała Ronnie
- a później jedliśmy przepyszną kolacje , a wy myślałyście , że co ?! - zapytałąm śmiejąc się przy tym
- no wiesz bo my myślałyśmy ,że Lou i ty .. no wiesz .. no , że wy ten tego ... - mówiłą Jasmine
- Zboczeńce ! krzyknęłam po czym poszłam otworzyć drzwi piątemu członkowi One Direction.
- Liammmm !!! wydarli się wszyscy
- cześć ! też się za wami stęskniłem powiedziął uśmiechając się.
- chodź zapraszamy do środka , chcesz coś do picia ?
- nieee , dziękuje poweidział po czym wszedł do salonu
- Co tu sie dzieje !? krzyknęłam razem z Ronnie , która w tym samym momencie wyszła z kuchni. W pokoju panowało istne ZOO : Louis razem z Harrym udawali Patricka i Spongeboba , a Niall wraz z Zaynem ''kłócili '' się o to , że mulat nadal ma stać w koncie.
- Dobra , to co robimy !? - wydarła się Ronnie
- BUTELKA !! - krzeknęli Jasmine wraz z Zaynem , a reszta reszta przytakneła i usiedliśmy razem w kółku. Ronnie pobiegła jeszcze szybko po butelkę , a kiedy wróciła dosiadła się do naszego kółka i zaczęliśmy grać...
***********************************************************************************
hmmm 11 Wiem do niczego :( ale nie mam weny , a zależy mi żeby dzisiaj dodać , ponieważ nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział ... Następny bd napewno lepszy :)
środa, 2 maja 2012
Rozdział 10
WAŻNA WIADOMOŚĆ !!! POSTANOWIŁAM PISAĆ Z PERSPEKTYWY RONNIE WIĘC TAK JAKBY ONA TO JA :) TERAZ ROZDZIAŁ :
Kiedy doszłam na miejsce Harry już czekał. Na początku mnie nie zauważył , jednak kiedy się troche zbliżyłam na jego twarzy zagościł uśmiech
- Hej piękna !! - wykrzyknął i podbiegł do mnie
- Cześć to gdzie idziemy !? - zapytałam
- wiesz bo .. ja nie znam zbyt dobrze tego miasta ... może ty mogłabyś coś zaproponować ? - uśmiechnął się słodko
- no jasne ! ... hmm może pójdziemy do kawiarni za rogiem ? mają tam świetną kawe i gofry ?
- ok , brzmi nieźle ... PROWADŹ
- dobrze - powiedziałąm i złapałam go za ręke. Kątem oka widziałam , że chłopak uśmiechnął się , ale postanowiłam nie reagować tylko iść dalej. Po ok. pięciu minutach byliśmy już na miejscu. W środku nie było za wiele osób a w powietrzu unosił się aromat świerzo parzonej kawy. usiedliśmy w samym rogu i od razu zamówiliśmy sobie po mrożonej kawie i gofrze. Było bardzo miło , jednak właściciel kawiarni , dziś zamykał ją wcześniej dlatego musieliśmy opuścić lokal. Po wyjściu postanowiliśmy przejść się po parku.. Tam również było miło i nie obyło się bez wygłupów. W końcu postanowiliśmy wrócić do mojego domu i tam pooglądać jakiś fillm ....
**PERSPEKTYWA JASMINE**
Z Zaynem umówiłam się na 15.00. Mówił , że miejsce , do którego mnie zabiera to niespodzianka ale żebym ubrała sięna luzie. Tak jak kazał , zrobiłam. Nałożyłam na siebie czarne rurki , białą bluzkę na ramiączkach , a na nią czerwoną bejsbolówkę. Nz nogi założyłąm czerwone conversy , a włosy wyprostowałam i pozostawiłąm rozpuszczone. Zrobiłam jeszcze lekki Make-up składający się z podkładu , pudru , tuszu do rzęs i colowego błyszczyk , a następnie wzięłąm swój telefon i zeszłąm na dół. Akurat wtedy pod mój dom przyjechał Zayn , więc szybko zamknęłam dom na klucz i weszłąm do auta chłopaka.
- Cześć , fajnie wyglądasz - powiedział kiedy usiadłam na miejscu pasażera.
- Hej , dzięki ty też - powiedziąłm to ze śmiechem , ponieważ on miał podobną bejsbolówkę do mnie. - to gdzie mnie zabierasz ?
- Jak ci powiem , to to już nie będzie niespodzianka - powiedział przekęcając klucz w stacyjce.
Po 15 minutach byliśmy już na miejscu. Trochę zdziwiłam się dlaczego na naszą pierwszą randkę Zayn wybrał jakiś stary budynek. Kiedy weszliśmy do środka zorientowałam się , że jesteśmy w studiu tatuaży ,m tylko ja dalej nie wiedziałam dla czego.. W końcu wszystkon poskładałao mi się w całość: ostatnio kiedy rozmawialiśm wyjawiłąm mu swoje marzenie , a mianowicie bardzo chciałąm zrobić sobie tatuaż. Byłam trochę przestraszona , jednak chłopak zapewnił mnie , że nie ma się czego bać. Usiadłam na dużym fotelu i czekałam na mężczyzne z dużą igłą. W tym czasie Zayn usiadł koło mnie na krześle i trzymał moją ręke. Po chwili przyszedł mężczyna i zaczął robić mi tatuaż. Po godzinie wszystko było gotowe. Nie bolało tak bardzo... może faktycznie to nie boli , a może nie bolało mnie tylko z tego powodu , że był przy mnie Zayn ... Po wyjściu mulat wyciągnął telefon i zaczął robić zdjęcia mojemu nadgarstkowi , na któym widniał mój tatuaż , czyli moje motto : dreams come true only when you believe ... ( wyglądało to mniej więcej tak ). Później postanowiliśmy pójść do lasu i porobić sobie zdjęcia...
** PERSPEKTYWA NICOLE**
Po przyjściu od Ronnie postanowiłam od razu naszykować się na moją randkę z Niallem. Po dokładnym dobraniu wszystkich elementów mojego ubioru wyglądałam tak . Później poszłam się pomalować i uczesać ( włosy zaplotłam w lekkiego kłosa ). Gdy dokonywałam ostatnich poprawek pod mój dom podjechał Niall. Wsiadłam do jego auta
- czeeeść - krzyknęłam dając mu buziaka w policzek
- heej - odpowiedziął czerwieniąc się - pięknie wyglądasz
- dzięki , ty też niczego sobie - powiedziłam uśmiechając się do niego. - a gdzie mnie zabierasz ?
- wiesz myślałem nad restauracją , bo jestem straaasznie głodny
- restauracja brzmi nieźle , w sumie to ja też jestem głodna
- ok , to jedziemy do restauracji - krzyknął Niall odpalając auto , ja w tym samym czasie wybuchłam śmiechem na co chłopak również się zaczął śmiać. Po dwudziestu minutach byliśmy już na miejscu. Blondyn podał kluczyki szoferowi , a mnie wziął pod ręke i zaprowadził do środka. W wewnątrz restauracji było bardzo kameralnie i poważnie. Przy stolikach siedziały osoby , któe do tej pory mogłam oglądać w telewizji lub czytać o nich w gazetach. Usiedliśmy przy stoliku , a kelner od razu poda,ł nam karty menu. Nie czułam się tu dobrze ale nie chcąc robić przykrości Niallowi postanowiłam nie narzekać. Chłopak jednak zauważył to , że siedze jak na szpilkach i zaproponowął wyjście. Od razu się zgodziłam. Po wyjściu z restauracji udaliśmy się do małej pizzeri po drugiej stronie ulicy , gdzie Niall opowiedził mi o swojej rodzinie , Irlandii i przygodzie z X-Factorem. Było bardzo przyjemnie , jednak trzeba było zbierać się już do domu. W drodze dostałam SMS-a od Ronnie żebśmy do niej przyjechali , więc od razu skierowaliśmy się do domu mojej przyjaciółki...
**PERSPEKTYWA BELLI**
Dochodziła godzina za dwadzieścia trzecia , a ja już czekałam na Louisa siedząc jak na szpilkach na mojej kanapie. Troche się denerwowałam , ponieważ od trzech lat nie wychodziłam na randki.. byłam zbyt pochłonięta moimi obowiązkami w domu , bo przecież miałam ich więcej niż przeciętna nastolatka... Na nasze spotkanie postanowiłąm wybrać coś na luzie , więc z szafy wyciągnęłam taki zestaw i poszłam do łazienki. Tam zrobiłam lekki makijaż , a włosy rozpuściłąm i lekko pofalowałam. Siedziłam tak analizując wszystkie czynności z dzisiejszego dnia aż nagle do moich drzwi zapukał Louis.
- Hej , fajnie wyglądasz ,chociaż angielska flaga na tych spodenkach prezentowałaby się lepiej - powiedział i uśmiechnął się do mnie
- Cześć , wiem ale niestety niegdzie nie mogłam znaleźć spodenek z flagą UK mam nadzieje , że mi wybaczysz - powiedziąłm odwzajemniając uśmiech i całując Louiego w policzek
- takich przeprosin to ja jeszcze nie miałem ... może jeszcze raz - zapytał poruszając śmiesznie brwiami
- oo czyli już nie jesteś na mnie zły ! a na drugiego buziaka będzie jeszcze pora .. to gdzie idziemy ?
- narazie moge ci jedyjnie powiedzieć , że idziemy w tą stronę - powiedził łapiąc mnie za ręke i prowadząc w kierunku miejsca naszej randki. Po dziesięciu minutach śmiania sięi wygłupów Lou powiedziął mi , że musi zawiązać mi oczy. Zgodziłam się , ponieważ czyłam że moge mu zaufać. Szłam tak w ciemnościach , aż w końcu Lou odwiązał mi oczy. To co wtedy zobaczyłam sprawiło mnie w osłupienie : staliśmy właśnie na dachu największego budynku we Wrocławiu - Sky Towera.
- Wow - powiedziłam z zachwytem w głosie
- No wiem - uśmiechnał się - chodźmy bo nasza kolacja nam wystygnie , wziął mnie pod ręke prowadząc do stolika. Jak prawdziwy gentelmen najpierw odsunął mi krzesło i pomógł usiąść , a dopiero później zjął miejsce na przeciwko mnie.
- Mam nadzieje , że lubisz włoską kuchnię - zapytał
- No jasne , a najbardziej lubie .. Spaghetti Carbonara - powiedziałam jednocześnie z chłopakiem - skąd wiedziłałeś ?
- Nie wiedziałem .. powiedziałem nazwe spojegon ulubionego dania .. jak mnyślisz czy to przeznaczenie ?! - znów poruszał tak śmiesznie brwiami
- Taaaa napewnio - uśmiechnęłam się do niego słodko i zaczęłam jeść .
Po skończonej kolacji udaliśmy się do parku , gdzie jedząc wate cukrową turlaliśmy się z górki. Śmiechom nie było końca , jednak postanowiliśmy zboierać się do mnie..
***
- może wejdziesz ? - zapytałąm Lou stojącego pod drzwaimi mokjego domu
- moge !?
- no jasne ! , właź !
Poszłam przygotować nam coś do picia , a Louis w tym samym czasie rozwalił się na kanapie. Nagle w mojej kieszeni zaczął wibrować mój telefon. Wyciągnełam go i spojrzałam na ekran.. dostałam SMS-a od Ronnie , która pisała żebyśmy wpadli do neij do domu
- Lou Ronnie zaprasza nas do siebie , mówi że tam są juz wszyscy idziemy ?
- No jasne , chodź
Szybko odpisałam Ronnie , że już do niej idziemy po czym szybko dogoniłam Louisa , który był już prawie pod domem mojej przyjaciółki. Kiedy zapukałam do jej drzwi , otworzył nam Harry
- yyyy hej , jest Ronnie może ? - zapytałam loczka ledwo powstrzymując się od śmiechu , ponieważ Louis w tym samym czsie zaczął przytulać Harrego i dając mu buziaki w policzki. Wyminęłam ich dalej się śmiejąc i słysząc wkurzony gło Hazzy , który krzyczałn na Louisa , że narobił mu wstydu przy koleżance Ronnie. W środku byli już wszyscy .. no prawie wszyscy , brakowało Liama , który jak później się dowiedziałam poszedł don sklepu bo Niall był głodny.
- DZIEWCZYNY DO KUCHNI JUŻ !! KRZYKNĘŁA RONNIE
- OOOK - odpowiedziałam chórem razem z moimi przyjaciółkami
Kiedy my poszłyśmy do kuchni , chłopcy oglądali Spongeboba śmiejąc się z tego , że nic nie rozumieją ( Spongebob był po polsku )
Zaśmiałam się pod nosem i razem z resztą dziewczyn weszłyśmy do kuchni...
**********************************************************************************
No to 10 !!! WOOOW !! i jeszcze tyle odwiedzin *_____*
następny rozdział będzie chyba dopiero w poniedziałek ;p
a tera lece na działeczkę XD
Kiedy doszłam na miejsce Harry już czekał. Na początku mnie nie zauważył , jednak kiedy się troche zbliżyłam na jego twarzy zagościł uśmiech
- Hej piękna !! - wykrzyknął i podbiegł do mnie
- Cześć to gdzie idziemy !? - zapytałam
- wiesz bo .. ja nie znam zbyt dobrze tego miasta ... może ty mogłabyś coś zaproponować ? - uśmiechnął się słodko
- no jasne ! ... hmm może pójdziemy do kawiarni za rogiem ? mają tam świetną kawe i gofry ?
- ok , brzmi nieźle ... PROWADŹ
- dobrze - powiedziałąm i złapałam go za ręke. Kątem oka widziałam , że chłopak uśmiechnął się , ale postanowiłam nie reagować tylko iść dalej. Po ok. pięciu minutach byliśmy już na miejscu. W środku nie było za wiele osób a w powietrzu unosił się aromat świerzo parzonej kawy. usiedliśmy w samym rogu i od razu zamówiliśmy sobie po mrożonej kawie i gofrze. Było bardzo miło , jednak właściciel kawiarni , dziś zamykał ją wcześniej dlatego musieliśmy opuścić lokal. Po wyjściu postanowiliśmy przejść się po parku.. Tam również było miło i nie obyło się bez wygłupów. W końcu postanowiliśmy wrócić do mojego domu i tam pooglądać jakiś fillm ....
**PERSPEKTYWA JASMINE**
Z Zaynem umówiłam się na 15.00. Mówił , że miejsce , do którego mnie zabiera to niespodzianka ale żebym ubrała sięna luzie. Tak jak kazał , zrobiłam. Nałożyłam na siebie czarne rurki , białą bluzkę na ramiączkach , a na nią czerwoną bejsbolówkę. Nz nogi założyłąm czerwone conversy , a włosy wyprostowałam i pozostawiłąm rozpuszczone. Zrobiłam jeszcze lekki Make-up składający się z podkładu , pudru , tuszu do rzęs i colowego błyszczyk , a następnie wzięłąm swój telefon i zeszłąm na dół. Akurat wtedy pod mój dom przyjechał Zayn , więc szybko zamknęłam dom na klucz i weszłąm do auta chłopaka.
- Cześć , fajnie wyglądasz - powiedział kiedy usiadłam na miejscu pasażera.
- Hej , dzięki ty też - powiedziąłm to ze śmiechem , ponieważ on miał podobną bejsbolówkę do mnie. - to gdzie mnie zabierasz ?
- Jak ci powiem , to to już nie będzie niespodzianka - powiedział przekęcając klucz w stacyjce.
Po 15 minutach byliśmy już na miejscu. Trochę zdziwiłam się dlaczego na naszą pierwszą randkę Zayn wybrał jakiś stary budynek. Kiedy weszliśmy do środka zorientowałam się , że jesteśmy w studiu tatuaży ,m tylko ja dalej nie wiedziałam dla czego.. W końcu wszystkon poskładałao mi się w całość: ostatnio kiedy rozmawialiśm wyjawiłąm mu swoje marzenie , a mianowicie bardzo chciałąm zrobić sobie tatuaż. Byłam trochę przestraszona , jednak chłopak zapewnił mnie , że nie ma się czego bać. Usiadłam na dużym fotelu i czekałam na mężczyzne z dużą igłą. W tym czasie Zayn usiadł koło mnie na krześle i trzymał moją ręke. Po chwili przyszedł mężczyna i zaczął robić mi tatuaż. Po godzinie wszystko było gotowe. Nie bolało tak bardzo... może faktycznie to nie boli , a może nie bolało mnie tylko z tego powodu , że był przy mnie Zayn ... Po wyjściu mulat wyciągnął telefon i zaczął robić zdjęcia mojemu nadgarstkowi , na któym widniał mój tatuaż , czyli moje motto : dreams come true only when you believe ... ( wyglądało to mniej więcej tak ). Później postanowiliśmy pójść do lasu i porobić sobie zdjęcia...
** PERSPEKTYWA NICOLE**
Po przyjściu od Ronnie postanowiłam od razu naszykować się na moją randkę z Niallem. Po dokładnym dobraniu wszystkich elementów mojego ubioru wyglądałam tak . Później poszłam się pomalować i uczesać ( włosy zaplotłam w lekkiego kłosa ). Gdy dokonywałam ostatnich poprawek pod mój dom podjechał Niall. Wsiadłam do jego auta
- czeeeść - krzyknęłam dając mu buziaka w policzek
- heej - odpowiedziął czerwieniąc się - pięknie wyglądasz
- dzięki , ty też niczego sobie - powiedziłam uśmiechając się do niego. - a gdzie mnie zabierasz ?
- wiesz myślałem nad restauracją , bo jestem straaasznie głodny
- restauracja brzmi nieźle , w sumie to ja też jestem głodna
- ok , to jedziemy do restauracji - krzyknął Niall odpalając auto , ja w tym samym czasie wybuchłam śmiechem na co chłopak również się zaczął śmiać. Po dwudziestu minutach byliśmy już na miejscu. Blondyn podał kluczyki szoferowi , a mnie wziął pod ręke i zaprowadził do środka. W wewnątrz restauracji było bardzo kameralnie i poważnie. Przy stolikach siedziały osoby , któe do tej pory mogłam oglądać w telewizji lub czytać o nich w gazetach. Usiedliśmy przy stoliku , a kelner od razu poda,ł nam karty menu. Nie czułam się tu dobrze ale nie chcąc robić przykrości Niallowi postanowiłam nie narzekać. Chłopak jednak zauważył to , że siedze jak na szpilkach i zaproponowął wyjście. Od razu się zgodziłam. Po wyjściu z restauracji udaliśmy się do małej pizzeri po drugiej stronie ulicy , gdzie Niall opowiedził mi o swojej rodzinie , Irlandii i przygodzie z X-Factorem. Było bardzo przyjemnie , jednak trzeba było zbierać się już do domu. W drodze dostałam SMS-a od Ronnie żebśmy do niej przyjechali , więc od razu skierowaliśmy się do domu mojej przyjaciółki...
**PERSPEKTYWA BELLI**
Dochodziła godzina za dwadzieścia trzecia , a ja już czekałam na Louisa siedząc jak na szpilkach na mojej kanapie. Troche się denerwowałam , ponieważ od trzech lat nie wychodziłam na randki.. byłam zbyt pochłonięta moimi obowiązkami w domu , bo przecież miałam ich więcej niż przeciętna nastolatka... Na nasze spotkanie postanowiłąm wybrać coś na luzie , więc z szafy wyciągnęłam taki zestaw i poszłam do łazienki. Tam zrobiłam lekki makijaż , a włosy rozpuściłąm i lekko pofalowałam. Siedziłam tak analizując wszystkie czynności z dzisiejszego dnia aż nagle do moich drzwi zapukał Louis.
- Hej , fajnie wyglądasz ,chociaż angielska flaga na tych spodenkach prezentowałaby się lepiej - powiedział i uśmiechnął się do mnie
- Cześć , wiem ale niestety niegdzie nie mogłam znaleźć spodenek z flagą UK mam nadzieje , że mi wybaczysz - powiedziąłm odwzajemniając uśmiech i całując Louiego w policzek
- takich przeprosin to ja jeszcze nie miałem ... może jeszcze raz - zapytał poruszając śmiesznie brwiami
- oo czyli już nie jesteś na mnie zły ! a na drugiego buziaka będzie jeszcze pora .. to gdzie idziemy ?
- narazie moge ci jedyjnie powiedzieć , że idziemy w tą stronę - powiedził łapiąc mnie za ręke i prowadząc w kierunku miejsca naszej randki. Po dziesięciu minutach śmiania sięi wygłupów Lou powiedziął mi , że musi zawiązać mi oczy. Zgodziłam się , ponieważ czyłam że moge mu zaufać. Szłam tak w ciemnościach , aż w końcu Lou odwiązał mi oczy. To co wtedy zobaczyłam sprawiło mnie w osłupienie : staliśmy właśnie na dachu największego budynku we Wrocławiu - Sky Towera.
- Wow - powiedziłam z zachwytem w głosie
- No wiem - uśmiechnał się - chodźmy bo nasza kolacja nam wystygnie , wziął mnie pod ręke prowadząc do stolika. Jak prawdziwy gentelmen najpierw odsunął mi krzesło i pomógł usiąść , a dopiero później zjął miejsce na przeciwko mnie.
- Mam nadzieje , że lubisz włoską kuchnię - zapytał
- No jasne , a najbardziej lubie .. Spaghetti Carbonara - powiedziałam jednocześnie z chłopakiem - skąd wiedziłałeś ?
- Nie wiedziałem .. powiedziałem nazwe spojegon ulubionego dania .. jak mnyślisz czy to przeznaczenie ?! - znów poruszał tak śmiesznie brwiami
- Taaaa napewnio - uśmiechnęłam się do niego słodko i zaczęłam jeść .
Po skończonej kolacji udaliśmy się do parku , gdzie jedząc wate cukrową turlaliśmy się z górki. Śmiechom nie było końca , jednak postanowiliśmy zboierać się do mnie..
***
- może wejdziesz ? - zapytałąm Lou stojącego pod drzwaimi mokjego domu
- moge !?
- no jasne ! , właź !
Poszłam przygotować nam coś do picia , a Louis w tym samym czasie rozwalił się na kanapie. Nagle w mojej kieszeni zaczął wibrować mój telefon. Wyciągnełam go i spojrzałam na ekran.. dostałam SMS-a od Ronnie , która pisała żebyśmy wpadli do neij do domu
- Lou Ronnie zaprasza nas do siebie , mówi że tam są juz wszyscy idziemy ?
- No jasne , chodź
Szybko odpisałam Ronnie , że już do niej idziemy po czym szybko dogoniłam Louisa , który był już prawie pod domem mojej przyjaciółki. Kiedy zapukałam do jej drzwi , otworzył nam Harry
- yyyy hej , jest Ronnie może ? - zapytałam loczka ledwo powstrzymując się od śmiechu , ponieważ Louis w tym samym czsie zaczął przytulać Harrego i dając mu buziaki w policzki. Wyminęłam ich dalej się śmiejąc i słysząc wkurzony gło Hazzy , który krzyczałn na Louisa , że narobił mu wstydu przy koleżance Ronnie. W środku byli już wszyscy .. no prawie wszyscy , brakowało Liama , który jak później się dowiedziałam poszedł don sklepu bo Niall był głodny.
- DZIEWCZYNY DO KUCHNI JUŻ !! KRZYKNĘŁA RONNIE
- OOOK - odpowiedziałam chórem razem z moimi przyjaciółkami
Kiedy my poszłyśmy do kuchni , chłopcy oglądali Spongeboba śmiejąc się z tego , że nic nie rozumieją ( Spongebob był po polsku )
Zaśmiałam się pod nosem i razem z resztą dziewczyn weszłyśmy do kuchni...
**********************************************************************************
No to 10 !!! WOOOW !! i jeszcze tyle odwiedzin *_____*
następny rozdział będzie chyba dopiero w poniedziałek ;p
a tera lece na działeczkę XD
Subskrybuj:
Posty (Atom)