piątek, 25 maja 2012

Rozdział 17

... nasi przyjaciele. Widząc ich wielkie oczy , które patrzyły na mnie zdążyłam jedynie zarumienić się i schować głowe pod kołdre ..
- Ronnie ! wyłaź ! - krzyczeli chłopcy
- pięć kroków w tył ! dopiero wtedy wyjde z pod kołdry - odkrzyknęłam. Chłopcy przystali na mój rozkaz i cofneli się , na co ja wyjrzałam z pod kołdry.
- STOO LAT STOO LAT ! - wrzeszczeli moji przyjaciele. Najpierw podeszła do mnie Jasmine wraz z Bellą i Nicole. uściskały mnie składając mi przy okazji rzyczenia urodzinowe , po czym dały mi ogromną paczkę , w której znajdowało się to. Uściskałam je mocno , po czym moje przyjacółki odsunęły się robiąc miejsce moim zwariowanym przyjaciołom. Pierwszy podszedł do mnie Niall złożył mi życzenia < w których nie zabrakło oczywiście stwierdzeń takich jak '' i żeby ci jedzenia nie zabrakło '' > oraz wręczył wybrany przez siebie prezent. Widząc tego z pewnością słodkiego misia uściskałam mocno blondyna i dałam mu pożądnego buziaka w policzek. Następny w kolejce był Zayn , który wręczył mi swój prezent < ten to umie wybierać prezenty ;p >  i uśmiechnął się do mnie słodko. Ja odwzajemniłam uśmiech po czym wyściskałam go i dałam buziaka w policzek. Następnie podszedł Liam dając to i dając mi buziaka w czoło. Podziękowałam grzecznie i odłożyłam prezent w miejsce , gdzie leżały pozostałe podarki. Louis zaserwował wejście smoka i zamiast normalnie złożyc życznia rzucił się na mnie gilgocząc i wrzeszcząc do ucha życzenia. Po chwiili jednak ogarnął się i usiadł koło mnie dając mi swój prezent. Przytuliłam go mocno i dziękując. Ostatni był Harry. Podszedł do mnie i mocno uścisnął , po czym pocałował mnie namiętnie. Po skończonych czułościach loczek wyciągnął ze swojej kieszeni pudełeczko , które chwile potem otworzył ukazując przy okazji piękny naszyjnik.  Hazza zapiął go na mojej szyji , po czym znów mnie pocałował ja jedynie zdołałam wyszeptac '' dziękuję'' , ponieważ łzy szczęścia  uniemożliwiały mi mówienie.
- prosze - powiedział również szeptem , na co ja jeszcze moocnej wtuliłam się w niego
- ekhem .. nie chciałbym wam przeszkadzac , ale Ron nie jadła jeszcze śniadania , a dzisiaj czeka ją dzień pełen wrażeń , który nie wypali jak dalej będziecie się obściskiwać ...  - powiedziała Nicole , na co my sie od siebie oderwaliśmy , a reszta wybuchła śmiechem. Chwile potem wszyscy opuścili mój pokój dając mi czas na ogarnięcie się. Wyciągnęłam więc z szafki , którą użyczyła mi Jasmine ubrania i udałam się do łazienki. Po upływie 30 minut zeszłam na dół , gdzie unosił się zapach pieczonych grzanek. Okazało się , że za sprawą tego pięknego zapachu stoi nie kto inny jak mój chłopak i Bella , którzy właśnie ozdabiali grzanki.
- OO nasza solenizantka przyszła ! - wydarł się Louis biegnąc do mnie ... - i jak pięknie wygląda ... - rozmarzył się za co dostał sójkę w bok od Harrego.
- i jest moja - dodał stanowczo Harry, na co ja się zaśmiałam podchodząc i dając całusa w policzek mojemu chłopakowi. Po zjedzonym śniadaniu zostałam wtajemniczona w calutki plan dzisiejszego dnia , który został już całkowicie zaplanowany , przez  chłopaków i moje przyjaciółki. Jako pierwsze na liście było w planie pójście do galerii i zakupienie ciuchów na dzisiejszą imprezę , która ma odbyć się wieczorem. Po kilku minutach zgodnie z planem szłam w kierunku centrum handlowego z moimi przyjaciółkami , które obgadywały mijające nas osoby. Najpierw swój wymarzony zestaw znalazła Bella < sukienkabutykopertówka> , następna była Nicole < sukienkabuty  >  , później swój zestaw znalazła Jasmine < sukienkabutytorebka > , na końcu zostałam ja.  W końcu jednak zdecydowałam się na taki zestaw < sukienka BIAŁY KOLOR , butytorebka > . Po zakupach , któe zajęły nam niecałe trzy godziny , w planie było wesołe miasteczko wraz z chłopakami. Tam jak zwykle było mnóstwo śmiechu i wygłupów , jednk czas nas gonił i już po niecałych dwóch godzinach musieliśmy się zbierać. Ja , Jasmine , Harry i Lou mieliśmy jechac po jedzenie , picie i procenty na impreze , a reszta miała udekorować dom. Mama Jasmine była na tyle dodbra , że bez żadnych utrudnień pozwoliła zorganizować nam tą imprezę. Kiedy wróciliśmy ze sklepu wszystko było już gotowe , a do przyjścia gości zostało niewiele czasu , więc od razu wraz z dziewczynami poszłyśmy się przebrac. Wszystkie wyglądałyśmy dość ładnie , więc bez zbędnych poprawek zeszłyśmy do dużego pokoju. Chłopcy widząc nas otworzyli szerzej oczy i buzie, jednak ten stan nie trwał długo , bo do drzwi zadzwonił dzwonek ... 
__________________________________________________________
No to oto przed wami rozdział 17 , ogromne Massive sorry za to , że dopiero teraaz go dodałam , ale tak wyszło , że nie straczyło mi czasu w tygodniu. Z następnym rozdziałem to nie wiem jak będzie bo dzień mamy jutro , a w niedziele trzeba sie do historii uczyc , ale postaram się wam go udostępnic do końca tego weekendu :D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz