- Panna Moore znajduje się na bloku operacyjnym , gdzie aktualnie jest wykonywany zabieg usunięcia guza. - odpowiedział spokojnie lekarz , po czym rozkazał nam usiąść i poczekać na naszą przyjaciółkę. Minuty dłużyły się niemiłosiernie , jednak w końcu po upływie dwóch godzin pielęgniarki przywiozły Nicole do sali , po czym podłączyły ją do masy kabelków i kroplówek i zostawiły nas z nią sam na sam. Nasza przyjaciółka była pod narkozą , jednak dało się zauważyć na jej bladej i zmęczonej twarzy smutek. Wraz z Bellą i Jasmine usiadłyśmy na krzesłach i zaczęłyśmy wspominać.
- A pamiętacie , jak Nikki wrzuciła do basenu tego plastika ? jak ona miała ... o już wiem : Ania - zapytała Bella , po czym we trójkę zaśmiałyśmy się na samo wspomnienie tamtego okresu
- albo jak zrobiła sobie pomarańczowe włosy , bo chciała wyglądać realnie na balu maskowym jako pomarańcza ? - zapytała tym razem Jas , a my znów się cicho zaśmiałyśmy
- a pamiętacie jak zaproponowała nam abyśmy stały się zespołem ? , pamiętacie pierwszą piosenkę którą dla nas skomponowała ? - zapytałam przez łzy. Dziewczyny jedynie pokiwały głową , a ja ujęłam dłoń naszej śpiącej przyjaciółki i i pozwoliłam , aby łzy spływały swobodnie po mojej twarzy. Nagle poczułam , że Nicole lekko ściska moją rękę. Momentalnie uniosłam swoją głowę i popatrzyłam na bladą jej bladą twarz , na której teraz widniał lekki uśmiech , a płytki wzrok był utkwiony w nas.
- Bell idź po lekarza ! - rozkazałam , a ja wraz z Jasmine zaczęłyśmy się cieszyć i płakać ze szczęścia. Chwilę później w sali pojawił się ten sam lekarz , z którym rozmawiałyśmy podczas operacji naszej przyjaciółki
- Witaj Nicole , powiedz jak się czujesz ? - zapytał , po czym uśmiechnął się do niej ciepło
- ymm dobrze , tylko jestem trochę zmęczona... - odpowiedziała mu Nikki i również odwzajemniła uśmiech
- co z nią ? - zapytała po chwili Jasmine
- a więc operacja się udała. Na szczęście rak został zdiagnozowany na tyle wcześnie , że było małe prawdopodobieństwo śmierci. - powiedział lekarz , na co ja wraz z Bellą, Jasmine i Nicole zaczęłyśmy się cieszyć i piszczeć.
- Dziękujemy panu tak bardzo ! - zaczęłyśmy po kolei dziękować lekarzowi , na co on tylko się uśmiechnął i wyszedł. Chwilę potem usłyszałyśmy znajome wrzaski , które dochodziły z korytarza. Kilka sekund później w drzwiach pojawili się nasi pozostali przyjaciele. Hazza od razu podleciał do mnie i mocno pocałował , a Lou i Zayn to samo zrobili ze swoimi dziewczynami. Niall od razu podszedł do Nicole , która próbowała zakryć się kołdrą , a Liam i Danielle po prostu spokojnie stali przytuleni do siebie i wszystkich lustrowali. Kątem oka widziałam , że Niallowi w końcu udało się przekonać Nikki , aby się pokazała. Blondyn obdarował dziewczynę najpiękniejszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widziałam i po chwili szepnął jej coś na ucho , na co ona pokiwała głową i powiedziała
- słuchajcie moglibyście zostawić nas na chwilę samych chcielibyśmy porozmawiać - powiedziała , na co my zgodnie przytaknęliśmy , po czym wyszliśmy z sali siadając na plastikowych krzesełkach i rozmawiając o wszystkim i o niczym ...
*Perspektywa Niall'a*
Nicole wyglądała okropnie. Jej blada twarz , która mimo tego że widniał na niej lekki uśmiech nadal była pogrążona w smutku i zmęczeniu. Na sam widok mojej miłości w takim stanie chciałem płakać , ale postanowiłem być silny i pokazać jej że nadal jest tak piękna jak przedtem. Teraz blondynka lustrowała mnie swoim przygaszonym i pytającym wzrokiem , więc ja uśmiechnąłem się do niej ciepło i zacząłem mówić :
- Nicole wydaje mi się , że powinniśmy porozmawiać , bo .. - zacząłem , jednak ona nie dała mi dokończyć
- .. ty jesteś sławny i nie możesz ze mną być , bo jaj jestem chora brzydka i wyglądam jak strach na wróble , mogłeś powiedzieć prosto z mostu - dokończyła za mnie i schowała swoją twarz w dłonie
- to nie prawda < usiadłem koło niej na łóżku szpitalnym> . Jesteś dla mnie najpiękniejsza i bez względu na wszystko tak będzie .. pamiętaj o tym .. ja cię nadal kocham i nigdy nie przestałem ... - powiedziałem, po czym ująłem jej twarz w dłonie i namiętnie pocałowałem. Nikki uśmiechnęła się słodko i również odwzajemniała pocałunek
- Ja też cie kocham - powiedziała i wtuliła się we mnie mocno...
*Perspetywa Ronnie*
Wszyscy na tym holu już się niecierpliwiliśmy , no bo ile można rozmawiać?!
- dobra idę do nich . - ogłosił Louis ;p;o czym wstał i zaczął zmierzać w kierunku sali gdzie znajdowała się nasza para blondynów
- zaczekaj ! idziemy z tobą - powiedział Hazza , na co my wszyscy wstaliśmy i wraz z Louisem podążył do sali Nikki. Najpierw postanowiliśmy trochę ich podsłuchać. '' Ja też cię kocham '' po tych słowach zapadła cisza , dlatego wszyscy wparowaliśmy do pokoju. Tam zastaliśmy Nialla i Nicole , którzy leżeli na jej łóżku wtuleni w siebie
- eee a myślałem , że coś się kroi .. - powiedział Zayn lekko zawiedzionym głosem na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem .
- Ronnie moglibyśmy porozmawiać .. ? - zapytał Harry
- jasne - odpowiedziałam , po czym poinformowałam przyjaciół , że razem z Hazzą wychodzę.
- to czym chciałeś porozmawiać ? - zapytałam kiedy już wyszliśmy ze szpitala i usiedliśmy na pobliskiej ławce. Mój chłopak tylko przełknął głośno ślinę , wziął głęboki oddech i zaczął
- jak wiesz za pięć dni wyjeżdżam w trasę po Ameryce i ... uważam , że na ten czas powinniśmy się rozstać. - powiedział szybko , jednak ja zdołałam usłyszeć , o czym właśnie powiedział
- Słucham ?! zrywasz ze mną !? niby dla czego ! co ja takiego tobie zrobiłam !? - wrzeszczałam jak opętana
- nic mi nie zrobiłaś , tylko po prostu ...
- Skończ. Nienawidzę cie rozumiesz ! i nie chce cię więcej widzieć ! - krzyknęłam , po czym pobiegłam przed siebie...
*********************************************************************************
I oto jest dość krótki i chyba nie udany rozdział 34 :) Byłby troche szybciej gdyby nie fakt , że w tym samym czasie malowałam paznokcie < zrobiłąm Ombre Nails <3 > mówię wam EKSTRA !!
7 KOMENTARZY = NR !!
a nowy rozdział dodam gdzieś tak po 7 lipca , chyba że z komentarzami uwiniecie się do jutra :)
Ronnie Xx
czwartek, 28 czerwca 2012
wtorek, 26 czerwca 2012
Rozdział 33
Rano ze snu wyrwały nas czyjeś wrzaski. Momentalnie wraz z Harrym zerwaliśmy się z łóżka i pobiegliśmy w stronę salonu , gdzie byli już pozostali. Okazało się, że sprawcą całego zamieszania był Paul - menager chłopaków , który teraz aż kipiał ze złości.
- Czy któreś z was może mi to wytłumaczyć !? - powiedział rzucając nam pod nogi jakąś gazetę i piorunując nas wzrokiem. Louis posłusznie ją podniósł i otworzył , przez wskazanej przez Paula stronie. Na owej stronie widniał artykuł z nagłówkiem '' Louis Tomlinson i tajemnicza blondynka okazują sobie miłość na dyskotece ! '' . Wszyscy czytając to zamarliśmy. Artykuł mówił o wczorajszej imprezie , na której wszyscy byliśmy pijani , a Lou i Bella całowali się, co zresztą zostało uwiecznione i przedstawione w magazynie na stronie głównej.
- wytłumaczycie mi to ?! - powiedział w końcu menager chłopców patrząc srogo na Belle i Louisa.
- no , a co tu jest do wyjaśniania ? wczoraj wraz z moją dziewczyną i przyjaciółmi byliśmy na imprezie , a ja tylko okazywałem miłość do MOJEJ dziewczyny. - powiedział oschle chłopak , czym szczerze mówiąc mi zaimponował
- i przy okazji wygrał zakład o to , który z nas pierwszy się upije ... Wysoko [postawiłeś poprzeczkę stary ! - powiedział radośnie Zayn , przez co dostał w ramie od Jas , a Bella , Paul i Lou piorunowali go wściekłym spojrzeniem.
- Jutro załatwię wam wywiad u Ellen gdzie to wszystko sprostujecie . Powiedział oschle menager , po czym zmierzał w stronę drzwi. Po chwili jednak obrócił się jeszcze i dodał : - aha i jeszcze jedno - za tydzień wyjeżdżacie na dwu miesięczną trasę po Europie. Dodał , po czym, wyszedł. Po wyjściu mężczyzny w głowie cały czas szumiały mi jego słowa '' za tydzień wyjeżdżacie na dwu miesięczną trasę po Europie ... '' Myślałam o tym , ponieważ w głowie od razu pojawiała mi się wizja mojego chłopaka z jakąś inną dziewczyną. Szczerze mówiąc to bałam się tej trasy , no bo przecież co jak Harry znajdzie sobie ładniejszą i starszą dziewczynę ode mnie ?! przecież ja jestem od niego młodsza , a on jak powszechnie wiadomo woli starsze i dojrzalsze kobiety ... . Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Hazzy
- Ronnie o czym myślisz ? - zapytał , po czym podszedł bliżej mnie
- yy o niczym - odpowiedziałam i cofnęłam się do tyłu
- Dobrze ,a więc czy nasza kolacja jest nadal aktualna ?
- no jasne ! - odpowiedziałam entuzjastycznie
- to dobrze , to idź się przyszykuj bo o 15.00 cię porywam - powiedział , a w jego oczach dostrzegłam małe iskierki
- dobrze , ale mam jeszcze czas .. - powiedziałam , po czym popatrzyłam na dłoń Hazzy , która teraz wskazywała zegarek , na którym widniała godzina 13.00 . Przeklęłam cicho pod nosem i wraz z Jasmine wybiegłam z domu chłopców ...
*Perspektywa Belli *
Szczerze powiedziawszy byłam bardzo szczęśliwa i zarazem dumna z Louisa , że postawił się Paulowi w mojej obronie. Dlatego też od razu po wyjściu ich okropnego menagera nagrodziłam chłopaka namiętnym całusem. Chwilę potem Niall zaproponował zjedzenie dzisiejszego śniadania w Nando's. Wszyscy z ogromną aprobatą przyjęli ten pomysł , oprócz Hazzy , Jasmine i Ronnie , którzy jak to pięknie ujął loczek '' przygotowują się do randki , a Jasmine robi za osobistą stylistkę jego dziewczyny'' . Wraz z resztą chłopaków uzgodniliśmy , że ja wraz z Danielle pojedziemy do naszych domów , gdzie się ogarniemy , a oni w ten czas posprzątają , ubiorą się i pod nas podjadą. Najpierw pojechałyśmy do domu Dan , ponieważ był on bliżej. Dziewczyna szybko wleciała do swojego pokoju , a następnie do garderoby namiętnie czegoś szukając. W końcu po upływie piętnastu minut wyszła z pomieszczenia , ubrana tak i wleciała do łazienki. Tam z kolei spędziła następne pięć minut na malowaniu się i układaniu swoich niesfornych loczków. Następnie wraz z Dan pojechałyśmy do mojego pokoju akademickiego , którego aktualnie dzieliłam z Paulą, która w nagłej sprawie musiała wyjechać na obrzeża Londynu. Na wybieraniu ubrań spędziłam znacznie mniej czasu niż moja towarzyszka , pewnie dlatego , że moich ciuchów nie było za wiele , ponieważ szafę musiałam dzielić ze swoją współlokatorką. Szybko wybrałam komplet ubrań i weszłam z nimi do łazienki , gdzie zrobiłam sobie jeszcze lekki Make - Up i rozczesałam moje włosy pozostawiając je rozpuszczone. Po ok. 10 minutach pod mój akademik podjechali chłopcy. Zostawiając więc swoje kluczyki od auta , wraz z Danielle wsiadłyśmy do auta , które było prowadzone przez jednego z ochroniwszy chłopców - Pitera. W Nando's byliśmy jakieś pięć minut później. Oczywiście nie obeszło się bez fanek , które domagały się zdjęć , autografów oraz wyjaśnień z mojej oraz Lou strony. Chłopak jednak nie zdradzał żadnych informacji , tłumacząc się jutrzejszym wywiadem. Po upływie 15 minut w końcu spokojnie mogliśmy zasiąść do stolika i zamówić coś pysznego do zjedzenia. Blondynek , ponieważ znał tu wszystkie potrawy dokładnie nam je opisywał i polecał. Niall był naprawdę cudownym chłopakiem , który zasługuje na szczęście i miłość. Niestety on wciąż łudzi się , że Nicole z nim będzie.. nawet próbowaliśmy umawiając go z jakimiś dziewczynami , ale kiedy wracał z randek zazwyczaj mówił coś w stylu : '' niee ta ma brzydszy uśmiech .. Nicole ma ładniejszy .. '' , '' ta była okropna okropna zupełne przeciwieństwo mojego ideału .. '' lub '' oo ta była nawet podobna do Nikki , ale była strasznie pusta .. '' . W końcu daliśmy sobie spokój i postanowiliśmy czekać na rozwój wydarzeń , zwłaszcza teraz kiedy moja blond przyjaciółka jest tu w pobliżu. A propo mojej przyjaciółki .. cały czas myślałam o niej i o jej stanie zdrowia. Chciałam ją nawet odwiedzić , jednak ona zmieniła numer telefonu i nie mogłam sięz nią skontaktować. Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Zayna , który pytał się czy coś zamawiam. Postanowiłam , więc zaufać instynktowi i wzięłam zapiekany ser żółty. Po chwili kelner przyniósł mi i reszcie swoje zamówienia i wspólnie zaczęliśmy konsumować. Jednak kilka minut później jedzenie przerwał mi telefon , który dzwonił. Odebrałam więc , a słysząc wieści , które przekazała mi Ronnie zamarłam ...
*Perspektywa Ronnie*
Po wejściu do domu od razu wraz z Jasmine wleciałyśmy do naszej garderoby szukając odpowiedniego stroju na moją dzisiejszą randkę z Hazzą. Poszukiwania były długie i trudne jednak po 30 minutach wspólnie wybrałyśmy mój dzisiejszy strój , a ja po ty jak się już w niego ubrałam podążyłam do łazienki , gdzie lekko się pomalowałam , a swoje włosy zostawiłam rozpuszczone. Po wyjściu z łazienki podeszłam do lustra i chwilę się sobie przyglądałam. ''Kiedyś skromna i nikomu nie znana dziewczyna z Wrocławia , a teraz dziewczyna słynnego Harrego Stylesa , bożyszcz nastolatek .. '' rozmawiałam ze sobą w myślach '' nawet fanki One Direction zakładają moje fankluby na twitterze , czy Facebooku , gdzie się mną jarają i bronią przed hejterami , za co jestem im dozgonnie wdzięczna '' . Po chwili jednak byłam zmuszona przerwać swoje jakże dogłębne przemyślenia , ponieważ pod mój dom podszedł mój chłopak. Jasmine poszła mu otworzyć , a ja w tym czasie dokonałam jeszcze kilku poprawek. W końcu wraz z Harrym opuściliśmy mój dom i udaliśmy się do restauracji. Po drodze nie obyło się bez czułości z mojej i loczka strony i oczywiście bez fotoreporterów , którzy teraz stali się bardziej natarczywi
- to jutro będzie taka akcja jaką dzisiaj mieli Lou i Bella - szepnęłam mu na ucho , po czym on się cicho zaśmiał i odpowiedział :
- nieee , przecież moi fani , wiedzą że z tobą jestem , więc nie ma się czego obawiać - powiedział , przystając i nie zważając na paparazzich zaczął mnie namiętnie całować
- czemu to zrobiłeś ? - zapytałam po chwili odrywając się od chłopaka
- bo dzisiaj tak ślicznie wyglądasz , więc niech cała Anglia i świat dowie się , jaka moja dziewczyna jest seksowna
- awww - powiedziałam , po czym tym razem ja go pocałowałam. Następnie nie zważając na fotoreporterów , którzy cały czas się koło nas kręcili za rękę podążyliśmy prosto w stronę restauracji. Kiedy usiedliśmy , kelner od razu do nas podszedł chcąc przyjąć zamówienie , jednak my na początek zamówiliśmy po lampce wina . Chwilę potem delektowanie się czerwonym trunkiem przerwało mi dzwonienie mojego telefonu. Niechętnie odebrałam ,a to co usłyszałam wprawiło mnie w niemały szok. Nicole , która dzwoniła do mnie ze swojego nowego numeru powiedziała jedynie '' weź dziewczyny i przyjedź .. proszę '' i się rozłączyła. Od razu zadzwoniłam do Belli i Jas informując je o mojej wcześniejszej rozmowie z Nicole oraz prosząc o spotkanie w szpitalu , gdzie znajdowała się nasza przyjaciółka. Harrego oczywiście przeprosiłam tłumacząc mu zaistniałą sytuację. Chłopak bez żadnych zbędnych pytań zamówił mi taksówkę , a sam poszedł do Nando's , gdzie znajdowała się reszta jego zespołu wraz z Danielle , z którą swoją drogą bardzo się zżyłam i zaprzyjaźniłam. Po niecałych pięciu minutach taksówka podjechała pod szpital. Kierowca widząc moje zdenerwowanie na twarzy postanowił nie przyjmować ode mnie zapłaty i nie zabierać cennego czasu. Z moimi przyjaciółkami spotkałam się przy recepcji , gdzie jakaś młoda kobieta bez żadnych problemów wskazała nam sale blondynki. Jednak kiedy podeszłyśmy pod jej salę Nicole tam nie było. Szczerzę to ja wraz z Bellą i Jas trochę się przestraszyłyśmy , dlatego widząc lekarza od razu do niego podbiegłyśmy
- co jest z Nicole ? - zapytałam cała podenerwowana wskazując na pustą salę, w której powinna znajdować się nasza przyjaciółka ...
*********************************************************************************
I tym oto jakże tajemniczym akcentem kończę rozdział 33 . Osobiście uważam , że nawet mi wyszedł fajny i długi przy okazji ^^
Z innej beczki : dzisiaj miałam na śpiewie koncert, na którym śpiewałam piosenkę zespołu Coldplay - Viva La Vida ... JESZCZE NIGDY NIE ZEPSUŁAM TAK PIOSENKI , KTÓRĄ LUBIĘ !! Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to , że mój nos był zatkany,a gardło odmawiało posłuszeństwa ... NORMALNIE PORAŻKA !!! ale mam nadzieję, że w przyszłym roku wyjdzie mi lepiej i wszystko pójdzie po mojej myśli
I znowu z innej beczki : jutro idę do fryzjera aby zrobić sobie .. grzywkę''ala'' Eleanor . Jestem strasznie ciekawa jak będę wyglądała i jak będzie niczego sobie to zdjęcie zamieszczę na tt :)
7 KOMENTARZY = NR !
- Czy któreś z was może mi to wytłumaczyć !? - powiedział rzucając nam pod nogi jakąś gazetę i piorunując nas wzrokiem. Louis posłusznie ją podniósł i otworzył , przez wskazanej przez Paula stronie. Na owej stronie widniał artykuł z nagłówkiem '' Louis Tomlinson i tajemnicza blondynka okazują sobie miłość na dyskotece ! '' . Wszyscy czytając to zamarliśmy. Artykuł mówił o wczorajszej imprezie , na której wszyscy byliśmy pijani , a Lou i Bella całowali się, co zresztą zostało uwiecznione i przedstawione w magazynie na stronie głównej.
- wytłumaczycie mi to ?! - powiedział w końcu menager chłopców patrząc srogo na Belle i Louisa.
- no , a co tu jest do wyjaśniania ? wczoraj wraz z moją dziewczyną i przyjaciółmi byliśmy na imprezie , a ja tylko okazywałem miłość do MOJEJ dziewczyny. - powiedział oschle chłopak , czym szczerze mówiąc mi zaimponował
- i przy okazji wygrał zakład o to , który z nas pierwszy się upije ... Wysoko [postawiłeś poprzeczkę stary ! - powiedział radośnie Zayn , przez co dostał w ramie od Jas , a Bella , Paul i Lou piorunowali go wściekłym spojrzeniem.
- Jutro załatwię wam wywiad u Ellen gdzie to wszystko sprostujecie . Powiedział oschle menager , po czym zmierzał w stronę drzwi. Po chwili jednak obrócił się jeszcze i dodał : - aha i jeszcze jedno - za tydzień wyjeżdżacie na dwu miesięczną trasę po Europie. Dodał , po czym, wyszedł. Po wyjściu mężczyzny w głowie cały czas szumiały mi jego słowa '' za tydzień wyjeżdżacie na dwu miesięczną trasę po Europie ... '' Myślałam o tym , ponieważ w głowie od razu pojawiała mi się wizja mojego chłopaka z jakąś inną dziewczyną. Szczerze mówiąc to bałam się tej trasy , no bo przecież co jak Harry znajdzie sobie ładniejszą i starszą dziewczynę ode mnie ?! przecież ja jestem od niego młodsza , a on jak powszechnie wiadomo woli starsze i dojrzalsze kobiety ... . Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Hazzy
- Ronnie o czym myślisz ? - zapytał , po czym podszedł bliżej mnie
- yy o niczym - odpowiedziałam i cofnęłam się do tyłu
- Dobrze ,a więc czy nasza kolacja jest nadal aktualna ?
- no jasne ! - odpowiedziałam entuzjastycznie
- to dobrze , to idź się przyszykuj bo o 15.00 cię porywam - powiedział , a w jego oczach dostrzegłam małe iskierki
- dobrze , ale mam jeszcze czas .. - powiedziałam , po czym popatrzyłam na dłoń Hazzy , która teraz wskazywała zegarek , na którym widniała godzina 13.00 . Przeklęłam cicho pod nosem i wraz z Jasmine wybiegłam z domu chłopców ...
*Perspektywa Belli *
Szczerze powiedziawszy byłam bardzo szczęśliwa i zarazem dumna z Louisa , że postawił się Paulowi w mojej obronie. Dlatego też od razu po wyjściu ich okropnego menagera nagrodziłam chłopaka namiętnym całusem. Chwilę potem Niall zaproponował zjedzenie dzisiejszego śniadania w Nando's. Wszyscy z ogromną aprobatą przyjęli ten pomysł , oprócz Hazzy , Jasmine i Ronnie , którzy jak to pięknie ujął loczek '' przygotowują się do randki , a Jasmine robi za osobistą stylistkę jego dziewczyny'' . Wraz z resztą chłopaków uzgodniliśmy , że ja wraz z Danielle pojedziemy do naszych domów , gdzie się ogarniemy , a oni w ten czas posprzątają , ubiorą się i pod nas podjadą. Najpierw pojechałyśmy do domu Dan , ponieważ był on bliżej. Dziewczyna szybko wleciała do swojego pokoju , a następnie do garderoby namiętnie czegoś szukając. W końcu po upływie piętnastu minut wyszła z pomieszczenia , ubrana tak i wleciała do łazienki. Tam z kolei spędziła następne pięć minut na malowaniu się i układaniu swoich niesfornych loczków. Następnie wraz z Dan pojechałyśmy do mojego pokoju akademickiego , którego aktualnie dzieliłam z Paulą, która w nagłej sprawie musiała wyjechać na obrzeża Londynu. Na wybieraniu ubrań spędziłam znacznie mniej czasu niż moja towarzyszka , pewnie dlatego , że moich ciuchów nie było za wiele , ponieważ szafę musiałam dzielić ze swoją współlokatorką. Szybko wybrałam komplet ubrań i weszłam z nimi do łazienki , gdzie zrobiłam sobie jeszcze lekki Make - Up i rozczesałam moje włosy pozostawiając je rozpuszczone. Po ok. 10 minutach pod mój akademik podjechali chłopcy. Zostawiając więc swoje kluczyki od auta , wraz z Danielle wsiadłyśmy do auta , które było prowadzone przez jednego z ochroniwszy chłopców - Pitera. W Nando's byliśmy jakieś pięć minut później. Oczywiście nie obeszło się bez fanek , które domagały się zdjęć , autografów oraz wyjaśnień z mojej oraz Lou strony. Chłopak jednak nie zdradzał żadnych informacji , tłumacząc się jutrzejszym wywiadem. Po upływie 15 minut w końcu spokojnie mogliśmy zasiąść do stolika i zamówić coś pysznego do zjedzenia. Blondynek , ponieważ znał tu wszystkie potrawy dokładnie nam je opisywał i polecał. Niall był naprawdę cudownym chłopakiem , który zasługuje na szczęście i miłość. Niestety on wciąż łudzi się , że Nicole z nim będzie.. nawet próbowaliśmy umawiając go z jakimiś dziewczynami , ale kiedy wracał z randek zazwyczaj mówił coś w stylu : '' niee ta ma brzydszy uśmiech .. Nicole ma ładniejszy .. '' , '' ta była okropna okropna zupełne przeciwieństwo mojego ideału .. '' lub '' oo ta była nawet podobna do Nikki , ale była strasznie pusta .. '' . W końcu daliśmy sobie spokój i postanowiliśmy czekać na rozwój wydarzeń , zwłaszcza teraz kiedy moja blond przyjaciółka jest tu w pobliżu. A propo mojej przyjaciółki .. cały czas myślałam o niej i o jej stanie zdrowia. Chciałam ją nawet odwiedzić , jednak ona zmieniła numer telefonu i nie mogłam sięz nią skontaktować. Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Zayna , który pytał się czy coś zamawiam. Postanowiłam , więc zaufać instynktowi i wzięłam zapiekany ser żółty. Po chwili kelner przyniósł mi i reszcie swoje zamówienia i wspólnie zaczęliśmy konsumować. Jednak kilka minut później jedzenie przerwał mi telefon , który dzwonił. Odebrałam więc , a słysząc wieści , które przekazała mi Ronnie zamarłam ...
*Perspektywa Ronnie*
Po wejściu do domu od razu wraz z Jasmine wleciałyśmy do naszej garderoby szukając odpowiedniego stroju na moją dzisiejszą randkę z Hazzą. Poszukiwania były długie i trudne jednak po 30 minutach wspólnie wybrałyśmy mój dzisiejszy strój , a ja po ty jak się już w niego ubrałam podążyłam do łazienki , gdzie lekko się pomalowałam , a swoje włosy zostawiłam rozpuszczone. Po wyjściu z łazienki podeszłam do lustra i chwilę się sobie przyglądałam. ''Kiedyś skromna i nikomu nie znana dziewczyna z Wrocławia , a teraz dziewczyna słynnego Harrego Stylesa , bożyszcz nastolatek .. '' rozmawiałam ze sobą w myślach '' nawet fanki One Direction zakładają moje fankluby na twitterze , czy Facebooku , gdzie się mną jarają i bronią przed hejterami , za co jestem im dozgonnie wdzięczna '' . Po chwili jednak byłam zmuszona przerwać swoje jakże dogłębne przemyślenia , ponieważ pod mój dom podszedł mój chłopak. Jasmine poszła mu otworzyć , a ja w tym czasie dokonałam jeszcze kilku poprawek. W końcu wraz z Harrym opuściliśmy mój dom i udaliśmy się do restauracji. Po drodze nie obyło się bez czułości z mojej i loczka strony i oczywiście bez fotoreporterów , którzy teraz stali się bardziej natarczywi
- to jutro będzie taka akcja jaką dzisiaj mieli Lou i Bella - szepnęłam mu na ucho , po czym on się cicho zaśmiał i odpowiedział :
- nieee , przecież moi fani , wiedzą że z tobą jestem , więc nie ma się czego obawiać - powiedział , przystając i nie zważając na paparazzich zaczął mnie namiętnie całować
- czemu to zrobiłeś ? - zapytałam po chwili odrywając się od chłopaka
- bo dzisiaj tak ślicznie wyglądasz , więc niech cała Anglia i świat dowie się , jaka moja dziewczyna jest seksowna
- awww - powiedziałam , po czym tym razem ja go pocałowałam. Następnie nie zważając na fotoreporterów , którzy cały czas się koło nas kręcili za rękę podążyliśmy prosto w stronę restauracji. Kiedy usiedliśmy , kelner od razu do nas podszedł chcąc przyjąć zamówienie , jednak my na początek zamówiliśmy po lampce wina . Chwilę potem delektowanie się czerwonym trunkiem przerwało mi dzwonienie mojego telefonu. Niechętnie odebrałam ,a to co usłyszałam wprawiło mnie w niemały szok. Nicole , która dzwoniła do mnie ze swojego nowego numeru powiedziała jedynie '' weź dziewczyny i przyjedź .. proszę '' i się rozłączyła. Od razu zadzwoniłam do Belli i Jas informując je o mojej wcześniejszej rozmowie z Nicole oraz prosząc o spotkanie w szpitalu , gdzie znajdowała się nasza przyjaciółka. Harrego oczywiście przeprosiłam tłumacząc mu zaistniałą sytuację. Chłopak bez żadnych zbędnych pytań zamówił mi taksówkę , a sam poszedł do Nando's , gdzie znajdowała się reszta jego zespołu wraz z Danielle , z którą swoją drogą bardzo się zżyłam i zaprzyjaźniłam. Po niecałych pięciu minutach taksówka podjechała pod szpital. Kierowca widząc moje zdenerwowanie na twarzy postanowił nie przyjmować ode mnie zapłaty i nie zabierać cennego czasu. Z moimi przyjaciółkami spotkałam się przy recepcji , gdzie jakaś młoda kobieta bez żadnych problemów wskazała nam sale blondynki. Jednak kiedy podeszłyśmy pod jej salę Nicole tam nie było. Szczerzę to ja wraz z Bellą i Jas trochę się przestraszyłyśmy , dlatego widząc lekarza od razu do niego podbiegłyśmy
- co jest z Nicole ? - zapytałam cała podenerwowana wskazując na pustą salę, w której powinna znajdować się nasza przyjaciółka ...
*********************************************************************************
I tym oto jakże tajemniczym akcentem kończę rozdział 33 . Osobiście uważam , że nawet mi wyszedł fajny i długi przy okazji ^^
Z innej beczki : dzisiaj miałam na śpiewie koncert, na którym śpiewałam piosenkę zespołu Coldplay - Viva La Vida ... JESZCZE NIGDY NIE ZEPSUŁAM TAK PIOSENKI , KTÓRĄ LUBIĘ !! Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to , że mój nos był zatkany,a gardło odmawiało posłuszeństwa ... NORMALNIE PORAŻKA !!! ale mam nadzieję, że w przyszłym roku wyjdzie mi lepiej i wszystko pójdzie po mojej myśli
I znowu z innej beczki : jutro idę do fryzjera aby zrobić sobie .. grzywkę''ala'' Eleanor . Jestem strasznie ciekawa jak będę wyglądała i jak będzie niczego sobie to zdjęcie zamieszczę na tt :)
7 KOMENTARZY = NR !
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Rozdział 32 cz. 2
Jasmine i Zayn widząc nasze pytające spojrzenia ,którymi właśnie ja wraz z pozostałymi ich obdarowywaliśmy uśmiechnęli się i podeszli bliżej
- JESTEŚMY RAZEM ! - wrzasnęła dziewczyna , kiedy byli już koło nas. Mulat na to tylko słodko się zaśmiał , a my wybuchnęliśmy śmiechem , po czym zaczęliśmy im gratulować. Kiedy nasze emocje opadły , dzisiejszy szef kuchni < Louis> poinformował nas , że obiad jest już gotowy. Po zjedzeniu jeszcze chwilę się powygłupialiśmy , po czym chłopcy udali się do swoich pokoi ubrać się na imprezę , a ja wraz z dziewczynami postanowiłyśmy wpierw ogarnąć bałagan panujący w ogrodzie , a dopiero później iść się przyszykować. Do naszego domu jako pierwsza wleciała Jasmine zajmując sobie garderobę , więc mi nie pozostało nic innego jak pójście do łazienki w celu uczesania się i pomalowania. W końcu , kiedy moja przyjaciółka opuściła ''swój drugi dom'' , ja mogłam iść się ubrać. Czas spędzony w garderobie był o wiele krótszy niż Jas , ponieważ ja wcześniej naszykowałam sobie ciuchy. Po dwudziestu minutach wyszłam z garderoby ubrana tak i podeszłam do Jasmine < która wyglądała tak > , która właśnie stała przed lustrem i dokańczała wszelkie poprawki.
- Wooow , ale wyglądasz ... co ten Hazza z tobą robi .. - zaśmiała się Jasmine , kiedy stanęłam obok niej i również zaczęłam przyglądać się sobie
- heh dziękuje , ale wiesz... to nie ja na pierwszej randce robię sobie tatuaż .. - powiedziałam , po czym obie wybuchnęłyśmy niekontrolowanym śmiechem. Nasze wygłupy przerwał jednak dźwięk klaksona , który sygnalizował , że chłopcy już na nas czekają. Chwilę potem siedziałyśmy już w dużym Vanie obok Danielle < wyglądającej tak > , Belli < która był ubrana tak > i oczywiście koło naszych sławnych przyjaciół , którzy aktualnie byli tak pochłonięci swoją rozmową , że nawet nie zwracali na nas uwagi. Wraz z moją siostrą popatrzyłyśmy się na nich pytająco , jednak oni nadal nas nie widzieli
- nie zauważą was .. są zbyt pochłonięci ...- powiedziała Bella
- .. zakładaniem się kto pierwszy się dzisiaj upije - dokończyła za nią Danielle , po czym całą czwórką zaczęłyśmy się śmiać. Na naszą głupawkę zareagowali chłopcy , którzy jak odczarowani popatrzyli na nas zdziwieni i powiedzieli
- oo Ronnie , Jasmine już jesteście - ucieszył się blondyn , a pozostała czwórka mu przytaknęła , na co ja wraz z dziewczynami znów zaczęłyśmy się śmiać. W takiej oto wesołej atmosferze minęła nam 15-sto minutowa jazda. Pod klubem była dość duża kolejka , ale ochroniarz widząc chłopaków bez problemu nas przepuścił. W środku było niesamowicie :
Wszędzie było mnóstwo ludzi , a na podeście umieszczonym na środku sali stał DJ , który puszczał świetne kawałki. Jako , że nasi przyjaciele są sławni , zajęliśmy miejsca na kanapach na loży VIP. Louis postanowił nie marnować czasu i od razu poleciał po drinki.
- Pięknie dzisiaj wyglądasz - szepnął mi do uch Harry , na co ja się zaczerwieniłam i w odwecie dałam mu buziaka w usta.
- pamiętasz nasz ostatni wypad do klubu ? - zaśmiałam się
- csaaa próbowałem cię zgwałcić .. - powiedział loczek , na co oboje się zaśmialiśmy
- taak , dokładnie tak ... wtedy nigdy nie przypuszczałabym , że będziemy razem , a One Direction staną się moimi najlepszymi przyjaciółmi .. - powiedziałam
- nooo patrz już prawie miesiąc jesteśmy razem .. - powiedział , na co ja mu przytaknęłam - i z tej okazji porywam cię jutro na kolację - dodał. Na to również pokiwałam głową i upiłam łyk mojego drinka , którego przed chwilą przyniósł mi Louis . Chwilę potem wylądowałam na parkiecie wraz z moim chłopakiem , z którym mogłabym przetańczyć całą noc. Impreza była cudowna. Wraz z moim chłopakiem i przyjaciółmi większość czasu spędzałam na parkiecie , a w przerwach piłam coraz to nowsze drinki. Po chwili spostrzegliśmy , że nie ma Belli i Lou , którzy byli dzisiaj niekwestionowanymi wygranymi zakładu chłopaków. Mimo tego , że nam wszystkim procenty już się udzielały , postanowiliśmy ich szukać. Nasze poszukiwania nie trwały zbyt długo , ponieważ zauważyliśmy małą grupkę paparazzich , którzy wraz z innymi ludźmi stali w kółku i otaczali coś lub kogoś....
* Perspektywa Belli *
Dzisiejsza impreza była wprost cudowna ! wraz z Louisem prawie cały czas tańczyliśmy i kosztowaliśmy coraz nowszych i mocniejszych drinków. W końcu procenty mocno uderzyły nam do głowy , jednak my się tym nie przejmowaliśmy i tańczyliśmy. Kiedy znowu zaschło nam w gardłach , nasi przyjaciel byli tak zajęci sobą , że sami postanowiliśmy pójść i wypróbować nowego drinka. Po drodze zauważyłam dość ładnego chłopaka , który cały czas się do mnie uśmiechał ,więc ja również mu go odwzajemniałam. Louis jednak widząc to bardzo się zezłościł. Spojrzał na mnie i powiedział
- Bella czy ty mnie w ogóle kochasz ?
- no kocham , a o co ci chodzi
- a jak bardzo mnie kochasz ?
- a jak mam ci pokazać ? - zapytałam
- pocałuj mnie- powiedział , po czym uśmiechnął się słodko. Ja natomiast bez żadnych oporów zaczęłam go całować. Na początku nasz pocałunek był delikatny , jednak później Lou go odwzajemnił i stał się on bardziej łapczywy i namiętny. Po chwili zebrało się koło nas całkiem duże stadko jakiś osób , jednak ani ja ani mój chłopak nie zwracaliśmy na to uwagi. Następnie w tłumie zważyłam naszych znajomych. Po chwili poczułam , że ktoś mnie szarpie. Oderwałam się od Louisa , który z tak samo zdziwioną miną jak ja patrzył na mnie. Dopiero później spostrzegliśmy , że oderwali nas od siebie nasi przyjaciele , którzy za wszelką cenę próbowali się ukryć przed tymi ludźmi z aparatami. Następnie Dan wraz z Ronnie wzięły mnie pod ręce i zaprowadziły do auta. Kątem oka widziałam , że Harry i Liam robią tak samo z moim chłopakiem. W drodze do domu niestety urwał mi się film ...
* Perspektywa Ronnie *
... Dopiero kiedy podeszliśmy bliżej spostrzegliśmy , że owe zbiegowisko , jest tylko i wyłącznie powodem całującej się pary. Dziewczyna w sukience w kwiatki siedziała na blacie , a chłopak z czapką identyczną , którą miał na sobie dzisiaj Niall , całował ją ... nic specjalnego ...
Wraz z moimi przyjaciółmi chcieliśmy , już odchodzić , kiedy w końcu dotarło do nas , że tą parą stojącą przed nami jest Lou i Bella. Akcja potoczyła się bardzo szybko : Ja wraz z Danielle wzięłyśmy pod ręce pijaną Bellą , a Hazza wraz z Liamem wzięli Lousia. Niall z kolei udał się po auto , a Jasmine i Zayn próbowali zająć czymś paparazzich. Następnie wszyscy wsiedliśmy do Vana i Liam < który jako jedyny nie pił > z piskiem opon ruszył z pd klubu. Za nami oczywiście jechało kilka natrętnych paparazzich , jednak w końcu udało nam się ich zgubić. Pod domem chłopaków byliśmy po upływie 30 minut. Bellę wraz z Louisem , którzy teraz słodko spali położyliśmy w pokoju chłopaka. Z kolei ja oraz reszta dziewczyn wraz z naszymi chłopakami i Niallem , który przez całą drogę mówił jaki on jest samotny dość chwiejnym krokiem położyliśmy się w swoich pokojach < lub w przypadku dziewczyn w pokojach należących do naszych chłopaków > ...
*********************************************************************************
No to to jest druga część rozdziały 32 ^^ Nie wyszła mi , więc nie krzyczcie ..
7 KOMENTARZY = NR !
piątek, 22 czerwca 2012
Rozdział 32 cz.1
* Perspektywa Jasmine *
Kiedy rano obudziłam się , pierwsze o czym zaczęłam myśleć to to , gdzie Ronnie jednak szybko wspomnienia z wczorajszego dnia wyświetliły się w moje głowie. Ponownie do oczu napłynęły mi łzy , kiedy pomyślałam o tym że w końcu moja miłość pocałowała mnie , a ja jak zwykły tchórz zamknęłam się w pokoju. Postanowiłam spotkać się dzisiaj z Zaynem i wszystko sobie wyjaśnić. Chwile jeszcze leżałam w łóżku , po czym poszłam do łazienki wziąć prysznic , wykonać poranną toaletę i zrobić lekki makijaż. Po wyjściu z łazienki skierowałam się do garderoby , z której po niecałych 15 minutach wyszłam ubrana to , po czym ruszyłam w kierunku domu moich przyjaciół. Pod drzwiami , aby upewnić się że wszyscy już powstawali przyłożyłam ucho do drzwi , ale tam bez względu na dość wczesną godzinę panował hałas. Zapukałam więc w drzwi , jednak nikt nie usłyszał , dlatego za drugim razem użyłam dzwonka. W środku domu rozległ się charakterystyczny dźwięk i już po chwili drzwi uchyliły się , a w nich zastałam Louisa w szlafroku w różnokolorowe marchewki. Widząc jego zażenowanie na twarzy zaczęłam się śmiać , na co on wyjaśnił mi , że jest to prezent od fanek i nie miał serca tego wyrzucić. Chwilę później wraz z chłopakiem weszliśmy do ich salonu , gdzie siedziała jeszcze Ronnie z Harrym i Liamem. Widząc mnie wszyscy Ciepło się do mnie uśmiechnęli. Również odwzajemniłam uśmiech i poprosiłam na chwilę Ron do kuchni. Dziewczyna kiwnęła głową i wyswobodził się z objęć loczka. Dopiero wtedy zauważałam ,że ma na sobie koszulkę Hazzy z Mickiem Jaggerem.
- yyy Ronnie ja chciałam cię przeprosić za moje wczorajsze zachowanie za to , że praktycznie wyrzuciłam cię z własnego pokoju.. jest mi strasznie głupio , ale wczoraj po prostu ... - zaczęłam się tłumaczyć , kiedy doszłyśmy do kuchni.
- Jasmine , spoko rozumiem .. tylko wytłumacz mi jedno - dlaczego wczoraj po pocałunku uciekłaś ? przecież go kochasz... i chyba on ciebie również - przerwała mi Ronnie zadając pytanie , na które ja nie znałam odpowiedzi.
- ja .. nie wiem ... teraz tego żałuje , no ale trudno czasu nie da się cofnąć ... chciałabym z nim porozmawiać , wiesz gdzie jest ?
- najpewniej tam , gdzie przesiaduje od waszego wczorajszego pocałunku .. jest u siebie w pokoju - odpowiedziała mi z uśmiechem Ronnie , po czym poszła do chłopaków , a ja skierowałam się do góry po schodach do Zayna. Do pokoju Mulata trafiłam bez problemu. Za drzwiami panowała cisza , więc pomyślałam że śpi i postanowiłam wejść bez pukania. W pokoju panował półmrok , jednak szybko zauważyłam chłopaka leżącego na łóżku i słuchającego muzyki. Ostrożnie do niego podeszłam i przysiadłam na krawędzi łóżka. Kiedy chłopak poczuł jak materac ugina się pod moim ciężarem momentalnie usiadł i spojrzał na mnie pytająco
- Zayn .. chciałbym z tobą porozmawiać .. - zaczęłam niepewnie , jednak chłopak nie dał mi dokończyć i rzekł
- właściwie to ja też chciałbym z tobą porozmawiać ... co powiesz na spacer ? - zapytał , a ja jedynie skinieniem głowy dałam mu znać , że się zgadzam. Po upływie dziesięciu minut wraz z Mulatem wyszliśmy z domu 1D i ruszyliśmy w stronę parku. Kiedy tam doszliśmy zaproponowałam , abyśmy siedli na jednej z ławek , na co chłopak zgodził się . Po przysiadnięciu chwilę panowała niezręczna cisza , jednak po chwili przerwałam ją biorąc w płuca dużo powietrza i mówiąc
- Zayn przepraszam , ja nie wiem co we mnie wczoraj wstąpiło .. po prostu trochę się zdziwiłam i .. naprawdę przeprasza .. - powiedziałam na jednym wdechu , po czym ukryłam swoją twarz w dłoniach.
- rozumiem ... ja też cię przepraszam .. po prostu dałem się ponieść uczuciom i widzisz co z tego wniknęło ... - zaśmiał się nerwowo. Chwila , czy on właśnie powiedział , że dał się ponieść uczuciom !? czy to znaczy .. że mnie kocha ? .. miałam mętlik w głowie. Po chwili podeszła do nas słodka ośmiolatka prosząc Zayna o autograf. Chłopak z uśmiechem spełnił jej prośbę , po czym się z nią sfotografował. Dziewczynka podziękowała mu pięknie , po czym popatrzyła na mnie i powiedziała
- nie wiem kim jesteś , ale bardzo do siebie pasujecie i wiać , że ty mu się podobasz... - rzuciła na odchodne. Chłopak strasznie się zarumienił , na co ja się zaśmiałam
- to prawda ? - zapytałm po chwil opanowując swój śmiech .. chłopak nic nie odpowiedział , tylko dalej siedział ze spuszczoną głową próbując powstrzymać dalej rumieniące się policzki ... Wtedy coś we mnie wstąpiło i powiedziałam
- to szkoda ... bo ty mi się podobasz .. - dodałam , a po chwili skarcałam siebie w myślach. Zayn na moje słowa podniósł głowę i popatrzył a mnie swoimi pięknymi czekoladowymi oczami , w których teraz dostrzegłam również iskierki. Ja również z zaciekawieniem przyglądałam się mu , jednak po chwili Mulat przybliżył się do mnie , ujął moje policzki i pocałował. W tym momencie poczułam jakby stado motyli miało mi zaraz wylecieć z brzucha. Po chwili chłopak odsunął się ode mnie i powiedział speszony
- przepraszam - ja jedynie na to słodko się do niego uśmiechnęłam i tym razem to ja go pocałowałam
- ale ty nie masz za co przepraszać ... - powiedziałam odrywając się od niego
- hmm to w takim razie może zechciałbyś zostać moją dziewczyną ? - zapytał zalotnie się do mnie uśmiechając ...
- tak - powiedziałam , a łzy szczęścia zaczęły spływać po moich policzkach. Chwilę później usłyszeliśmy głośne oklaski i gwizdy , które wydawali ludzie stojący koło nas i najpewniej robiący nam zdjęcia lub nagrywając nas.
- jutro będzie wiedział o nas cały świat .. - powiedział do mnie Zayn na ucho , na co ja się uśmiechnęłam i powiedziałam
- mi to nie przeszkadza ...
*perspektywa Ronnie *
Rano budziło mnie głośne mówienie przez sen Harrego : '' ona jest moja ! '' - darł się . Ja jedynie zaśmiałam się pod nosem uśmiechnęłam i odgarnęłam jego niesforne loki z czoła , '' no nie ! teraz będziesz mi loki obcinał żeby mnie nie kochała !!! '' znów zaczął wydzierać się loczek. Tym razem wybuchnęłam nie pohamowanym śmiechem , na co mój chłopak obudził się i popatrzył na mnie zdezorientowany.
- z czego tak się śmiejesz ?! - zapytał swoim zachrypniętym głosem
- a nie ważne ... - powiedziałam , po czym dałam Hazzie buziaka w policzek i wygramoliłam się z łóżka - a tak a propos , tak jestem twoja i nwet jak nie miałbyś loków to bym cię kochała - rzuciłam na odchodne , po czym Jeszce raz popatrzyłam na Harrego , który teraz strasznie się zarumienił. Na ten widok ponownie zaczęłam się śmiać , przez co obudziłam Louisa. Chłopak wyszedł ze swojego pokoju i spojrzał na mnie złowieszczo
- pana Tomlinsona się nie budzi - powiedział po czym zaczął mnie gonić. Ja w tym momencie zaczęłam szybko zbiegać na dół. Kiedy byłam już w salonie dostrzegłam Liama , który stał i patrzył na mnie jak na wariatkę , dlatego uśmiechnęłam się i podbiegłam do niego prosząc , abym mogła się nim zasłonić. Liam zaśmiał się, po czym rozkazał schować mi się za jego plecami. Po chwil wleciał wkurzony Lou
- ojj Boo Bar daj Ronnie spokój , pewnie zaznała uroków spania z Hazzą - powiedział Liam , na co obaj się zaśmiali
- no dobra .. Ron ! wybaczam ! - krzyknął Louis , po czym podleciał do mnie i mocno uściskał
- Ykhm ! Lou masz swoją dziewczyne , wiec nie musisz tulić mojej - powiedział Harry wchodząc schodząc po schodach.
- O nie ! to jest moja BFF i za żadne skarby jej ci nie oddam ! - wrzasnął Lou po czym wziął mnie na ręce i zaczął uciekać do ogrodu. Goniliśmy się tak wraz z Harrym jeszcze kilka minut , jednak skończyło się na tym , że całą trójką wylądowaliśmy w basenie. Hazza , jak na przykładnego chłopaka przystało od razu polecał ze mną do jego pokoju i dał mi nową bluzkę , a sam przebrał się w luźnie dresy i bluzę z kapturem. Tym razem orzymałam bluzkę z Mickiem Jaggerem , którego osobiście uwielbiam tak jak i pozostałych członków The Rolling Stones. Po przebraniu się w suche ciuchy wraz z moim chłopakiem zeszliśmy na dół i usiedliśmy na kanapie. Liam również się do nas dosiadł i całą czwórką oglądaliśmy jakiś program śniadaniowy < przyp. aut. wiecie coś jak dzień dobry TVN >
- a gdzie Niall ? - zapytałam po chwili , orientując się że go z nami nie ma
- wiesz ... wczoraj Niall miał taką małą przygodę z alkoholem i stwierdził ,że on chce przyjaciela i zaczął budować przyjaciela z jedzenia śpiewając przy tym tą piosenkę Aury Dione. - zaśmiał się Liam - teraz pewnie odsypia - dodał po chwili , po czym razem z Hazzą zaczęli pokazywać mi jak to wyglądało. Oczywiście śmiechu było co nie miara , jednak ich wygłupy przerwał dzwonek do drzwi. Liam i Harry momentalnie usiedli na kanapie , a drzwi poszedł otworzyć Lou zbiegający z piętra w swoim śmiesznym szlafroczku w marchewki. Za drzwiami stała moja przyjaciółka , która chwilę potem chciała ze mną porozmawiać. Kiedy weszłyśmy do kuchni , Jas zaczęła mówić :
- yyy Ronnie ja chciałam cię przeprosić za moje wczorajsze zachowanie za to , że praktycznie wyrzuciłam cię z własnego pokoju.. jest mi strasznie głupio , ale wczoraj po prostu ... - zaczęła się tłumaczyć
- Jasmine , spoko rozumiem .. tylko wytłumacz mi jedno - dlaczego wczoraj po pocałunku uciekłaś ? przecież go kochasz... i chyba on ciebie również - przerwałam jej zadając pytanie , które bardzo mnie nurtowało .
- ja .. nie wiem ... teraz tego żałuje , no ale trudno czasu nie da się cofnąć ... chciałabym z nim porozmawiać , wiesz gdzie jest ?
- najpewniej tam , gdzie przesiaduje od waszego wczorajszego pocałunku .. jest u siebie w pokoju - opowiedziałam jej , po czym wróciłam do chłopaków , do których dołączył blondyn
- cześć! jak tam twój przyjaciel ? - zapytałam śmiejąc się
- no ten ... zjadłem go .. - powiedział speszony , a ja wraz z resztą wybuchnęliśmy głośnym śmiechem. Chwilę potem z góry zeszli Zayn z Jasmine , mówiąc ze idą na spacer i wychodząc.
- skoro nasz przyjaciel nas opuścił ... - zaczął Niall
- IMPREZA ! - wydarł się głośno Larry
- miałem na myśli śniadanie , ale to też może być
- impreza rano ? - zapytałam zdziwiona
- nie no co ty na Imprezę idziemy o 16.30 teraz możemy iść na przykład ... - zaczął Liam rozmyślając
- na basen ! - dokończył Harry , na co wszyscy się zgodzili. Chłopcy poszli do swoich pokoi szukać kompielówek , więc ja również podążyłam do swojego pokoju w poszukiwaniu stroju. Po kilku minutach z garderoby wygrzebałam swój stary strój składający się z takiej góry i takiego dółu. Założyłam na siebie jeszcze zwiewną różową sukienkę , a na ramię założyłam torbę , w której był ręcznik oraz okulary przeciw słoneczne. Kiedy dotarłam do chłopaków wszystko było już urządzone. Na trawie obok basenu lerżało siedem leżaków , a kilka metrów na nimi był ustawiony grill , którego aktualnie próbował rozpalić Lou. W basenie pływał Liam wraz z Danielle i Bellą. Po przywitaniu się z wszystkimi postanowiłam poszukać mojego chłopaka. Nie szukałam go jednak zbyt długo , ponieważ po wejściu do Domu od razu usłyszałam głos Hazzy i Nialla dobiegający z kuchni. Najpierw postanowiłam zobaczeć co oni robią , dlatego stanęłam na progu i obserwowałam. Harry wraz z blondynem kroili warzywa na sałatkę , jednak Niall cały czas coś zjadał , za co dostawał od loczka po łapach i upomnienie. W końcu przerwałam ich ''bitwę '' i zaoferowałam pomoc Harremu. Chłopak od razu się zgodził , a Niall poszedł do ogrodu. Po upływie dwudziestu minut grill był rozpalony , a wszystkie potrawy przygotowane. Louis najpierw na grillu rozłożył kiełbaski i szaszłyki , a pozostała szóstka w tym ja , która nie musiała czuwać nad grillem grała zacięty mecz siatki ... Oczywiście moja drużyna , w której znajdowała się Danielle i Hazza wygrała , a przegrani czyli Liam , Niall i Bella mieli za zadanie skoczyć w swoich ciuchach do wody. Oni bez żadnych zastrzeżeń zmierzali już w stronę basenu , jednak nagle drzwi prowadzące z domu do ogrodu otworzyły się , a nich stałą para naszych przyjaciół ...
**********************************************************************************
To jest pierwsza część 32 rozdziału ^^ . Dorwałam się do komputera mamy i jak wszystko dobrze pójdzie to już jutro będę miała swój komputer ;D Wracając do rozdziału to uważam , że jest spoko i mi się podoba ...
6 KOMENTARZY = NR !
Kiedy rano obudziłam się , pierwsze o czym zaczęłam myśleć to to , gdzie Ronnie jednak szybko wspomnienia z wczorajszego dnia wyświetliły się w moje głowie. Ponownie do oczu napłynęły mi łzy , kiedy pomyślałam o tym że w końcu moja miłość pocałowała mnie , a ja jak zwykły tchórz zamknęłam się w pokoju. Postanowiłam spotkać się dzisiaj z Zaynem i wszystko sobie wyjaśnić. Chwile jeszcze leżałam w łóżku , po czym poszłam do łazienki wziąć prysznic , wykonać poranną toaletę i zrobić lekki makijaż. Po wyjściu z łazienki skierowałam się do garderoby , z której po niecałych 15 minutach wyszłam ubrana to , po czym ruszyłam w kierunku domu moich przyjaciół. Pod drzwiami , aby upewnić się że wszyscy już powstawali przyłożyłam ucho do drzwi , ale tam bez względu na dość wczesną godzinę panował hałas. Zapukałam więc w drzwi , jednak nikt nie usłyszał , dlatego za drugim razem użyłam dzwonka. W środku domu rozległ się charakterystyczny dźwięk i już po chwili drzwi uchyliły się , a w nich zastałam Louisa w szlafroku w różnokolorowe marchewki. Widząc jego zażenowanie na twarzy zaczęłam się śmiać , na co on wyjaśnił mi , że jest to prezent od fanek i nie miał serca tego wyrzucić. Chwilę później wraz z chłopakiem weszliśmy do ich salonu , gdzie siedziała jeszcze Ronnie z Harrym i Liamem. Widząc mnie wszyscy Ciepło się do mnie uśmiechnęli. Również odwzajemniłam uśmiech i poprosiłam na chwilę Ron do kuchni. Dziewczyna kiwnęła głową i wyswobodził się z objęć loczka. Dopiero wtedy zauważałam ,że ma na sobie koszulkę Hazzy z Mickiem Jaggerem.
- yyy Ronnie ja chciałam cię przeprosić za moje wczorajsze zachowanie za to , że praktycznie wyrzuciłam cię z własnego pokoju.. jest mi strasznie głupio , ale wczoraj po prostu ... - zaczęłam się tłumaczyć , kiedy doszłyśmy do kuchni.
- Jasmine , spoko rozumiem .. tylko wytłumacz mi jedno - dlaczego wczoraj po pocałunku uciekłaś ? przecież go kochasz... i chyba on ciebie również - przerwała mi Ronnie zadając pytanie , na które ja nie znałam odpowiedzi.
- ja .. nie wiem ... teraz tego żałuje , no ale trudno czasu nie da się cofnąć ... chciałabym z nim porozmawiać , wiesz gdzie jest ?
- najpewniej tam , gdzie przesiaduje od waszego wczorajszego pocałunku .. jest u siebie w pokoju - odpowiedziała mi z uśmiechem Ronnie , po czym poszła do chłopaków , a ja skierowałam się do góry po schodach do Zayna. Do pokoju Mulata trafiłam bez problemu. Za drzwiami panowała cisza , więc pomyślałam że śpi i postanowiłam wejść bez pukania. W pokoju panował półmrok , jednak szybko zauważyłam chłopaka leżącego na łóżku i słuchającego muzyki. Ostrożnie do niego podeszłam i przysiadłam na krawędzi łóżka. Kiedy chłopak poczuł jak materac ugina się pod moim ciężarem momentalnie usiadł i spojrzał na mnie pytająco
- Zayn .. chciałbym z tobą porozmawiać .. - zaczęłam niepewnie , jednak chłopak nie dał mi dokończyć i rzekł
- właściwie to ja też chciałbym z tobą porozmawiać ... co powiesz na spacer ? - zapytał , a ja jedynie skinieniem głowy dałam mu znać , że się zgadzam. Po upływie dziesięciu minut wraz z Mulatem wyszliśmy z domu 1D i ruszyliśmy w stronę parku. Kiedy tam doszliśmy zaproponowałam , abyśmy siedli na jednej z ławek , na co chłopak zgodził się . Po przysiadnięciu chwilę panowała niezręczna cisza , jednak po chwili przerwałam ją biorąc w płuca dużo powietrza i mówiąc
- Zayn przepraszam , ja nie wiem co we mnie wczoraj wstąpiło .. po prostu trochę się zdziwiłam i .. naprawdę przeprasza .. - powiedziałam na jednym wdechu , po czym ukryłam swoją twarz w dłoniach.
- rozumiem ... ja też cię przepraszam .. po prostu dałem się ponieść uczuciom i widzisz co z tego wniknęło ... - zaśmiał się nerwowo. Chwila , czy on właśnie powiedział , że dał się ponieść uczuciom !? czy to znaczy .. że mnie kocha ? .. miałam mętlik w głowie. Po chwili podeszła do nas słodka ośmiolatka prosząc Zayna o autograf. Chłopak z uśmiechem spełnił jej prośbę , po czym się z nią sfotografował. Dziewczynka podziękowała mu pięknie , po czym popatrzyła na mnie i powiedziała
- nie wiem kim jesteś , ale bardzo do siebie pasujecie i wiać , że ty mu się podobasz... - rzuciła na odchodne. Chłopak strasznie się zarumienił , na co ja się zaśmiałam
- to prawda ? - zapytałm po chwil opanowując swój śmiech .. chłopak nic nie odpowiedział , tylko dalej siedział ze spuszczoną głową próbując powstrzymać dalej rumieniące się policzki ... Wtedy coś we mnie wstąpiło i powiedziałam
- to szkoda ... bo ty mi się podobasz .. - dodałam , a po chwili skarcałam siebie w myślach. Zayn na moje słowa podniósł głowę i popatrzył a mnie swoimi pięknymi czekoladowymi oczami , w których teraz dostrzegłam również iskierki. Ja również z zaciekawieniem przyglądałam się mu , jednak po chwili Mulat przybliżył się do mnie , ujął moje policzki i pocałował. W tym momencie poczułam jakby stado motyli miało mi zaraz wylecieć z brzucha. Po chwili chłopak odsunął się ode mnie i powiedział speszony
- przepraszam - ja jedynie na to słodko się do niego uśmiechnęłam i tym razem to ja go pocałowałam
- ale ty nie masz za co przepraszać ... - powiedziałam odrywając się od niego
- hmm to w takim razie może zechciałbyś zostać moją dziewczyną ? - zapytał zalotnie się do mnie uśmiechając ...
- tak - powiedziałam , a łzy szczęścia zaczęły spływać po moich policzkach. Chwilę później usłyszeliśmy głośne oklaski i gwizdy , które wydawali ludzie stojący koło nas i najpewniej robiący nam zdjęcia lub nagrywając nas.
- jutro będzie wiedział o nas cały świat .. - powiedział do mnie Zayn na ucho , na co ja się uśmiechnęłam i powiedziałam
- mi to nie przeszkadza ...
*perspektywa Ronnie *
Rano budziło mnie głośne mówienie przez sen Harrego : '' ona jest moja ! '' - darł się . Ja jedynie zaśmiałam się pod nosem uśmiechnęłam i odgarnęłam jego niesforne loki z czoła , '' no nie ! teraz będziesz mi loki obcinał żeby mnie nie kochała !!! '' znów zaczął wydzierać się loczek. Tym razem wybuchnęłam nie pohamowanym śmiechem , na co mój chłopak obudził się i popatrzył na mnie zdezorientowany.
- z czego tak się śmiejesz ?! - zapytał swoim zachrypniętym głosem
- a nie ważne ... - powiedziałam , po czym dałam Hazzie buziaka w policzek i wygramoliłam się z łóżka - a tak a propos , tak jestem twoja i nwet jak nie miałbyś loków to bym cię kochała - rzuciłam na odchodne , po czym Jeszce raz popatrzyłam na Harrego , który teraz strasznie się zarumienił. Na ten widok ponownie zaczęłam się śmiać , przez co obudziłam Louisa. Chłopak wyszedł ze swojego pokoju i spojrzał na mnie złowieszczo
- pana Tomlinsona się nie budzi - powiedział po czym zaczął mnie gonić. Ja w tym momencie zaczęłam szybko zbiegać na dół. Kiedy byłam już w salonie dostrzegłam Liama , który stał i patrzył na mnie jak na wariatkę , dlatego uśmiechnęłam się i podbiegłam do niego prosząc , abym mogła się nim zasłonić. Liam zaśmiał się, po czym rozkazał schować mi się za jego plecami. Po chwil wleciał wkurzony Lou
- ojj Boo Bar daj Ronnie spokój , pewnie zaznała uroków spania z Hazzą - powiedział Liam , na co obaj się zaśmiali
- no dobra .. Ron ! wybaczam ! - krzyknął Louis , po czym podleciał do mnie i mocno uściskał
- Ykhm ! Lou masz swoją dziewczyne , wiec nie musisz tulić mojej - powiedział Harry wchodząc schodząc po schodach.
- O nie ! to jest moja BFF i za żadne skarby jej ci nie oddam ! - wrzasnął Lou po czym wziął mnie na ręce i zaczął uciekać do ogrodu. Goniliśmy się tak wraz z Harrym jeszcze kilka minut , jednak skończyło się na tym , że całą trójką wylądowaliśmy w basenie. Hazza , jak na przykładnego chłopaka przystało od razu polecał ze mną do jego pokoju i dał mi nową bluzkę , a sam przebrał się w luźnie dresy i bluzę z kapturem. Tym razem orzymałam bluzkę z Mickiem Jaggerem , którego osobiście uwielbiam tak jak i pozostałych członków The Rolling Stones. Po przebraniu się w suche ciuchy wraz z moim chłopakiem zeszliśmy na dół i usiedliśmy na kanapie. Liam również się do nas dosiadł i całą czwórką oglądaliśmy jakiś program śniadaniowy < przyp. aut. wiecie coś jak dzień dobry TVN >
- a gdzie Niall ? - zapytałam po chwili , orientując się że go z nami nie ma
- wiesz ... wczoraj Niall miał taką małą przygodę z alkoholem i stwierdził ,że on chce przyjaciela i zaczął budować przyjaciela z jedzenia śpiewając przy tym tą piosenkę Aury Dione. - zaśmiał się Liam - teraz pewnie odsypia - dodał po chwili , po czym razem z Hazzą zaczęli pokazywać mi jak to wyglądało. Oczywiście śmiechu było co nie miara , jednak ich wygłupy przerwał dzwonek do drzwi. Liam i Harry momentalnie usiedli na kanapie , a drzwi poszedł otworzyć Lou zbiegający z piętra w swoim śmiesznym szlafroczku w marchewki. Za drzwiami stała moja przyjaciółka , która chwilę potem chciała ze mną porozmawiać. Kiedy weszłyśmy do kuchni , Jas zaczęła mówić :
- yyy Ronnie ja chciałam cię przeprosić za moje wczorajsze zachowanie za to , że praktycznie wyrzuciłam cię z własnego pokoju.. jest mi strasznie głupio , ale wczoraj po prostu ... - zaczęła się tłumaczyć
- Jasmine , spoko rozumiem .. tylko wytłumacz mi jedno - dlaczego wczoraj po pocałunku uciekłaś ? przecież go kochasz... i chyba on ciebie również - przerwałam jej zadając pytanie , które bardzo mnie nurtowało .
- ja .. nie wiem ... teraz tego żałuje , no ale trudno czasu nie da się cofnąć ... chciałabym z nim porozmawiać , wiesz gdzie jest ?
- najpewniej tam , gdzie przesiaduje od waszego wczorajszego pocałunku .. jest u siebie w pokoju - opowiedziałam jej , po czym wróciłam do chłopaków , do których dołączył blondyn
- cześć! jak tam twój przyjaciel ? - zapytałam śmiejąc się
- no ten ... zjadłem go .. - powiedział speszony , a ja wraz z resztą wybuchnęliśmy głośnym śmiechem. Chwilę potem z góry zeszli Zayn z Jasmine , mówiąc ze idą na spacer i wychodząc.
- skoro nasz przyjaciel nas opuścił ... - zaczął Niall
- IMPREZA ! - wydarł się głośno Larry
- miałem na myśli śniadanie , ale to też może być
- impreza rano ? - zapytałam zdziwiona
- nie no co ty na Imprezę idziemy o 16.30 teraz możemy iść na przykład ... - zaczął Liam rozmyślając
- na basen ! - dokończył Harry , na co wszyscy się zgodzili. Chłopcy poszli do swoich pokoi szukać kompielówek , więc ja również podążyłam do swojego pokoju w poszukiwaniu stroju. Po kilku minutach z garderoby wygrzebałam swój stary strój składający się z takiej góry i takiego dółu. Założyłam na siebie jeszcze zwiewną różową sukienkę , a na ramię założyłam torbę , w której był ręcznik oraz okulary przeciw słoneczne. Kiedy dotarłam do chłopaków wszystko było już urządzone. Na trawie obok basenu lerżało siedem leżaków , a kilka metrów na nimi był ustawiony grill , którego aktualnie próbował rozpalić Lou. W basenie pływał Liam wraz z Danielle i Bellą. Po przywitaniu się z wszystkimi postanowiłam poszukać mojego chłopaka. Nie szukałam go jednak zbyt długo , ponieważ po wejściu do Domu od razu usłyszałam głos Hazzy i Nialla dobiegający z kuchni. Najpierw postanowiłam zobaczeć co oni robią , dlatego stanęłam na progu i obserwowałam. Harry wraz z blondynem kroili warzywa na sałatkę , jednak Niall cały czas coś zjadał , za co dostawał od loczka po łapach i upomnienie. W końcu przerwałam ich ''bitwę '' i zaoferowałam pomoc Harremu. Chłopak od razu się zgodził , a Niall poszedł do ogrodu. Po upływie dwudziestu minut grill był rozpalony , a wszystkie potrawy przygotowane. Louis najpierw na grillu rozłożył kiełbaski i szaszłyki , a pozostała szóstka w tym ja , która nie musiała czuwać nad grillem grała zacięty mecz siatki ... Oczywiście moja drużyna , w której znajdowała się Danielle i Hazza wygrała , a przegrani czyli Liam , Niall i Bella mieli za zadanie skoczyć w swoich ciuchach do wody. Oni bez żadnych zastrzeżeń zmierzali już w stronę basenu , jednak nagle drzwi prowadzące z domu do ogrodu otworzyły się , a nich stałą para naszych przyjaciół ...
**********************************************************************************
To jest pierwsza część 32 rozdziału ^^ . Dorwałam się do komputera mamy i jak wszystko dobrze pójdzie to już jutro będę miała swój komputer ;D Wracając do rozdziału to uważam , że jest spoko i mi się podoba ...
6 KOMENTARZY = NR !
czwartek, 21 czerwca 2012
Przepraszam
Chciałam was bardzo przeprosić , z powodu że zepsuł mi się mój komputer i nie jestem w stanie pisać... Obiecuję , że przy najbliższym kontakcie z jakim kolwiek komputerem napisze nowy rozdział.. no cóż - złośliwość rzeczy martwych , przepraszam . Xx
środa, 20 czerwca 2012
Rozdział 31
Nie mogłyśmy uwierzyć własnym oczom. Przed nami stała nasza przyjaciółka Nicole , która miała być teraz w Sztokholmie. Dziewczyna widząc nas zarumieniła się i powiedziała ciche cześć
- tylko zwykłe cześć ?! dziewczyno miałaś być w Sztokholmie , a poza tym co ty sobie wyobrażasz ?! - naskoczyła na nią Jasmine
- yyy to chyba nie najlepsze miejsce na rozmowę , może pójdziemy gdzieś usiąść ? - zapytała nieśmiało blondynka. Ja wraz z Jas skinieniem głowy przytaknęłyśmy i poszłyśmy powiadomić naszą mamę, ,że mamy pilną sprawę do załatwienia i kino trzeba przełożyć. Moja rodzicielka zgodziła się i udała do domu ,aby się zapakować , więc we trójkę z Nicole podążyłyśmy do pobliskiego Milk Shake City. Na miejscu byłyśmy po upływie pięciu minut. Nasza przyjaciółka od razu podeszła do lady i zamówiła trzy shaki waniliowe i usiadła na przeciwko nas w zajętym prze zemnie i Jas stoliku. Po chwili kelnerka przyniosła nam nasze zamówienia. Nicole upiła mały łyk i westchnęła ciężko , po czym zaczęła mówić
- Dziewczyny tak strasznie was przepraszam , ja nie chciałam żeby tak wyszło , a musiałam tu przyjechać bo .. a z resztą nie ważne ..
- no co nie ważne ! mogłaś nam chociaż powiedziec , że przylatujesz ! - znowu naskoczyła na nią Jasmine. Widziałam , że w oczach Nicole pojawiły się łzy , dlatego teraz ja przejęłam inicjatywę i zaczęłam mówic spokojnym i łagodnym tonem.
- Jasmine chciała powiedzieć , że zawiodłaś nas tym że urwałaś z nami kontakt i tak nagle pojawiasz się w Londynie i nie dajesz nam o sobie znać , a już nie mówiąc o tym , że zamieniłaś moje podwórko przed domem na miejsce do '' hejtowania dziewczyny Harrego'' .
- wiem i za to cię ogromnie przepraszam , a nie skontaktowałam się z wami bo nie chciałam żebyście widziały mnie w takim stanie i jeszcze na dodatek zaprzątały sobie mną głowę ..
- ale dla czego tak mówisz ? - zapytała już nieco spokojniej mulatka
- bo ... mam raka szyjki macicy ,a tylko w Londynie lekarz zgodził się na moją kurację w takim stadium choroby .. -dodał smutno. Kiedy Nicole wyjawiła nam powód swojego przybycia tutaj poczułam się jak świnia , oskarżając ją o jakieś niestworzone rzeczy, Mi tak samo jak Jasmine do oczu napłynęła masa łez , których nie ukrywałyśmy i pozwoliłyśmy im spływać po policzkach. We trójkę przytuliłyśmy się mocno wzajemnie przepraszając się i płacząc. W końcu opanowałyśmy nasze emocje i nastała dość niezręczna cisza.
- a gdzie teraz mieszkasz ? kiedy zaczynasz leczenie i gdzie ? - zapytałam w końcu przerywając tym samym ciszę
- jutro zaczynam chemioterapię i lekarze zgodzili się już przyjąć mnie do szpitala im. Williama Szekspira < nie wiem czy taki szpital wgl. istnieje , to wymysł mojej wyobraźni > , ale nie przychodźcie tam .. proszę - dodała szeptem
- nie ma mowy ! Nicole jesteś dla nas jak siostra i teraz , kiedy najbardziej nas potrzebujesz , nie zostawimy cie ! - powiedziała twardo Jasmine , dając tym samym znak blondynce że nie ma sensu się z nią spierać
- ok ... i dziewczyny .. Dziękuję wam - powiedziała po czym mocno nas przytuliła. Kilka minut później oderwałyśmy się od siebie słysząc tak dobrze znane nam , a przynajmniej mi głosy.
- oo Jsmine ! Ronnie ! cześć! - wrzasnął Louis i z pozostałą czwórką dosiedli się do nas
- a może przedstawisz nam swoją piękną przyjaciółkę ? - zapytał mnie Niall wciąż patrząc w stronę blondynki
- yyyy ale wy już ją znacie ... pamiętacie Nicole ? - zapytała Jasmine , a chłopcy wytrzeszczyli oczy
- o boże Nicole jak ty się zmieniłaś !! - krzyknął Liam
- noo jakoś tak schudłaś i masz mniej włosów .. no i jesteś okropnie blada .. jak duch - powiedział Lou z uśmiechem , jednak na te słowa ja wraz z Jas posmutniałyśmy , a Nicole zaczęła płakać
- Boże Nicole przepraszamy my nie chcieliśmy .. nie wiem co cie tak zasmuciło , ale naprawdę przepraszamy .. - zaczął przepraszać na przemian Harry z Zaynem
- jest ok , to ja was przepraszam za moje zachowanie po prostu .. a nie ważne .. - skwitowała blondynka
- po prostu co ? - zapytał Niall
- po prostu ma r... - Jasmine nie dokończyła swojej wypowiedzi, bo Nicole przerwała jej głośnym krzyknięciem ''NIE MÓW !''
- czego ma nie mówić ? - zapytał zaciekawiony Hazza
- yy nie ważne , ja już muszę iść, paaa - powiedziała Nicole , po czym szybko wybiegła. Chłopcy spojrzeli na nas zaciekawieni , ale my jedynie wzruszyłyśmy ramionami i dokończyłyśmy nasze shaki . Po wyjściu z Milk Shake City wraz z chłopakami udaliśmy się do mojego i Jasmine domu , ponieważ chciałyśmy pożegnać się z mamą. Chwilę potem mama wyjechała , a ja wraz z moją siostrą zostałyśmy same.
- Ohhh ciekawe co teraz będziemy robić w tym dużym i pustym domu .. - westchnęła teatralnie Jasmine , na tyle głośno , że wchodzący do swojego domu chłopcy usłyszeli ją. Natychmiast odwrócili się i wprosili do nas.
- no to co robimy ? - zapytał Zayn poruszając śmiesznie brwiami
- Kalambury ! - krzyknęłam , a wszyscy pokiwali głowami , na znak że się zgadzają. Postanowiliśmy grać na pary , więc ja byłam z Hazzą , Jasmine z Zaynem , a Niall wraz z Liamem. Lou , ponieważ nie miał pary postanowił być , jak on to nazwał '' pomysłodawcą rzeczy do naśladowania ''. A więc gra się zaczęła. Jako pierwsi byliśmy ja wraz z loczkiem. Lou powiedział nam na ucho , że mamy udawać Spongeboba i Paticka . Poszło nam to całkiem nieźle i już po niecałych dwóch minutach na nasze miejsce wskoczyli Liam i Niall , którzy jak później zgadli Jas z Zaynem udawali Chudego i Buzza Astrala. Podczas kolejki Zayna i Jasmine stało się coś nieoczekiwanego. Para miała udawać zakochanych w sobie ludzi , dlatego aby odtworzyć to jak najlepiej Zayn pocałował Jasmine. Wszyscy wraz ze speszoną dziewczyną byliśmy bardzo zdziwieni , jednak po upływie kilku sekund u Jasmine zaskoczenia zmieniło się w złość i cała czerwona poleciała do naszego pokoju zamykając się i nie chcąc nikomu otworzyć.
- no to wygląda na to , że dzisiejszą noc spędzę na kanapie ... - powiedziałam
- oooo nie ! moja dziewczyna nie będzie spała na jakiejś kanapie ! nie martw się księżniczko ! książę Harrold wybawi cię z opresji ! - krzyknął bohatersko Harry i zaczął latać dookoła wysepki w kuchni z miotło udając , że pędzi na swym rumaku. Wszyscy się śmiali , a ja patrzyłam z ogromnym face palmem na mojego chłopaka
- yyy myślę ,że Harry chciał przez to powiedzieć , że nie pozwoli cie spać na kanapie i że dzisiaj śpisz u niego - powiedział po chwili Liam uspokajając się. Na te słowa Hazza przestał świrować, podszedł do mnie i powiedział
- tak , właśnie to chciałem powiedzieć - uśmiechnął się szeroko i wziął mnie na barana. Kilka minut później leżałam już w łóżku Harrego przebrana w piżamę < czyt. przydługą jak dla mnie koszulkę Hazzy > i czekałam na swojego chłopaka , który właśnie brał prysznic. Reszta zespołu poszła już spać , więc w domu panował spokój i cisza. Chwilę później koło mnie leżał już loczek. Pocałowałam go na dobranoc , po czym oboje wtuleni w siebie zasnęliśmy ...
*********************************************************************************
A oto dość przydługawy rozdział nr. 31 :D
Penie zaraz w komentarzach będzie coś typu '' nie zabijaj Nicole '' , więc od razu wam powiem , że nic nie jest przesądzone , ponieważ jestem optymistką :)
I jeszcze chciałam podziękować jednej bloggerce , a mianowicie Blue♥ , która zawsze komentuje rozdziały . Bardzo ci za to dziękuję , jesteś wspaniała i nie dość ,że czytasz to jeszcze komentujesz te wypociny ;p
6 Komentarzy = NR !
- tylko zwykłe cześć ?! dziewczyno miałaś być w Sztokholmie , a poza tym co ty sobie wyobrażasz ?! - naskoczyła na nią Jasmine
- yyy to chyba nie najlepsze miejsce na rozmowę , może pójdziemy gdzieś usiąść ? - zapytała nieśmiało blondynka. Ja wraz z Jas skinieniem głowy przytaknęłyśmy i poszłyśmy powiadomić naszą mamę, ,że mamy pilną sprawę do załatwienia i kino trzeba przełożyć. Moja rodzicielka zgodziła się i udała do domu ,aby się zapakować , więc we trójkę z Nicole podążyłyśmy do pobliskiego Milk Shake City. Na miejscu byłyśmy po upływie pięciu minut. Nasza przyjaciółka od razu podeszła do lady i zamówiła trzy shaki waniliowe i usiadła na przeciwko nas w zajętym prze zemnie i Jas stoliku. Po chwili kelnerka przyniosła nam nasze zamówienia. Nicole upiła mały łyk i westchnęła ciężko , po czym zaczęła mówić
- Dziewczyny tak strasznie was przepraszam , ja nie chciałam żeby tak wyszło , a musiałam tu przyjechać bo .. a z resztą nie ważne ..
- no co nie ważne ! mogłaś nam chociaż powiedziec , że przylatujesz ! - znowu naskoczyła na nią Jasmine. Widziałam , że w oczach Nicole pojawiły się łzy , dlatego teraz ja przejęłam inicjatywę i zaczęłam mówic spokojnym i łagodnym tonem.
- Jasmine chciała powiedzieć , że zawiodłaś nas tym że urwałaś z nami kontakt i tak nagle pojawiasz się w Londynie i nie dajesz nam o sobie znać , a już nie mówiąc o tym , że zamieniłaś moje podwórko przed domem na miejsce do '' hejtowania dziewczyny Harrego'' .
- wiem i za to cię ogromnie przepraszam , a nie skontaktowałam się z wami bo nie chciałam żebyście widziały mnie w takim stanie i jeszcze na dodatek zaprzątały sobie mną głowę ..
- ale dla czego tak mówisz ? - zapytała już nieco spokojniej mulatka
- bo ... mam raka szyjki macicy ,a tylko w Londynie lekarz zgodził się na moją kurację w takim stadium choroby .. -dodał smutno. Kiedy Nicole wyjawiła nam powód swojego przybycia tutaj poczułam się jak świnia , oskarżając ją o jakieś niestworzone rzeczy, Mi tak samo jak Jasmine do oczu napłynęła masa łez , których nie ukrywałyśmy i pozwoliłyśmy im spływać po policzkach. We trójkę przytuliłyśmy się mocno wzajemnie przepraszając się i płacząc. W końcu opanowałyśmy nasze emocje i nastała dość niezręczna cisza.
- a gdzie teraz mieszkasz ? kiedy zaczynasz leczenie i gdzie ? - zapytałam w końcu przerywając tym samym ciszę
- jutro zaczynam chemioterapię i lekarze zgodzili się już przyjąć mnie do szpitala im. Williama Szekspira < nie wiem czy taki szpital wgl. istnieje , to wymysł mojej wyobraźni > , ale nie przychodźcie tam .. proszę - dodała szeptem
- nie ma mowy ! Nicole jesteś dla nas jak siostra i teraz , kiedy najbardziej nas potrzebujesz , nie zostawimy cie ! - powiedziała twardo Jasmine , dając tym samym znak blondynce że nie ma sensu się z nią spierać
- ok ... i dziewczyny .. Dziękuję wam - powiedziała po czym mocno nas przytuliła. Kilka minut później oderwałyśmy się od siebie słysząc tak dobrze znane nam , a przynajmniej mi głosy.
- oo Jsmine ! Ronnie ! cześć! - wrzasnął Louis i z pozostałą czwórką dosiedli się do nas
- a może przedstawisz nam swoją piękną przyjaciółkę ? - zapytał mnie Niall wciąż patrząc w stronę blondynki
- yyyy ale wy już ją znacie ... pamiętacie Nicole ? - zapytała Jasmine , a chłopcy wytrzeszczyli oczy
- o boże Nicole jak ty się zmieniłaś !! - krzyknął Liam
- noo jakoś tak schudłaś i masz mniej włosów .. no i jesteś okropnie blada .. jak duch - powiedział Lou z uśmiechem , jednak na te słowa ja wraz z Jas posmutniałyśmy , a Nicole zaczęła płakać
- Boże Nicole przepraszamy my nie chcieliśmy .. nie wiem co cie tak zasmuciło , ale naprawdę przepraszamy .. - zaczął przepraszać na przemian Harry z Zaynem
- jest ok , to ja was przepraszam za moje zachowanie po prostu .. a nie ważne .. - skwitowała blondynka
- po prostu co ? - zapytał Niall
- po prostu ma r... - Jasmine nie dokończyła swojej wypowiedzi, bo Nicole przerwała jej głośnym krzyknięciem ''NIE MÓW !''
- czego ma nie mówić ? - zapytał zaciekawiony Hazza
- yy nie ważne , ja już muszę iść, paaa - powiedziała Nicole , po czym szybko wybiegła. Chłopcy spojrzeli na nas zaciekawieni , ale my jedynie wzruszyłyśmy ramionami i dokończyłyśmy nasze shaki . Po wyjściu z Milk Shake City wraz z chłopakami udaliśmy się do mojego i Jasmine domu , ponieważ chciałyśmy pożegnać się z mamą. Chwilę potem mama wyjechała , a ja wraz z moją siostrą zostałyśmy same.
- Ohhh ciekawe co teraz będziemy robić w tym dużym i pustym domu .. - westchnęła teatralnie Jasmine , na tyle głośno , że wchodzący do swojego domu chłopcy usłyszeli ją. Natychmiast odwrócili się i wprosili do nas.
- no to co robimy ? - zapytał Zayn poruszając śmiesznie brwiami
- Kalambury ! - krzyknęłam , a wszyscy pokiwali głowami , na znak że się zgadzają. Postanowiliśmy grać na pary , więc ja byłam z Hazzą , Jasmine z Zaynem , a Niall wraz z Liamem. Lou , ponieważ nie miał pary postanowił być , jak on to nazwał '' pomysłodawcą rzeczy do naśladowania ''. A więc gra się zaczęła. Jako pierwsi byliśmy ja wraz z loczkiem. Lou powiedział nam na ucho , że mamy udawać Spongeboba i Paticka . Poszło nam to całkiem nieźle i już po niecałych dwóch minutach na nasze miejsce wskoczyli Liam i Niall , którzy jak później zgadli Jas z Zaynem udawali Chudego i Buzza Astrala. Podczas kolejki Zayna i Jasmine stało się coś nieoczekiwanego. Para miała udawać zakochanych w sobie ludzi , dlatego aby odtworzyć to jak najlepiej Zayn pocałował Jasmine. Wszyscy wraz ze speszoną dziewczyną byliśmy bardzo zdziwieni , jednak po upływie kilku sekund u Jasmine zaskoczenia zmieniło się w złość i cała czerwona poleciała do naszego pokoju zamykając się i nie chcąc nikomu otworzyć.
- no to wygląda na to , że dzisiejszą noc spędzę na kanapie ... - powiedziałam
- oooo nie ! moja dziewczyna nie będzie spała na jakiejś kanapie ! nie martw się księżniczko ! książę Harrold wybawi cię z opresji ! - krzyknął bohatersko Harry i zaczął latać dookoła wysepki w kuchni z miotło udając , że pędzi na swym rumaku. Wszyscy się śmiali , a ja patrzyłam z ogromnym face palmem na mojego chłopaka
- yyy myślę ,że Harry chciał przez to powiedzieć , że nie pozwoli cie spać na kanapie i że dzisiaj śpisz u niego - powiedział po chwili Liam uspokajając się. Na te słowa Hazza przestał świrować, podszedł do mnie i powiedział
- tak , właśnie to chciałem powiedzieć - uśmiechnął się szeroko i wziął mnie na barana. Kilka minut później leżałam już w łóżku Harrego przebrana w piżamę < czyt. przydługą jak dla mnie koszulkę Hazzy > i czekałam na swojego chłopaka , który właśnie brał prysznic. Reszta zespołu poszła już spać , więc w domu panował spokój i cisza. Chwilę później koło mnie leżał już loczek. Pocałowałam go na dobranoc , po czym oboje wtuleni w siebie zasnęliśmy ...
*********************************************************************************
A oto dość przydługawy rozdział nr. 31 :D
Penie zaraz w komentarzach będzie coś typu '' nie zabijaj Nicole '' , więc od razu wam powiem , że nic nie jest przesądzone , ponieważ jestem optymistką :)
I jeszcze chciałam podziękować jednej bloggerce , a mianowicie Blue♥ , która zawsze komentuje rozdziały . Bardzo ci za to dziękuję , jesteś wspaniała i nie dość ,że czytasz to jeszcze komentujesz te wypociny ;p
6 Komentarzy = NR !
wtorek, 19 czerwca 2012
Rozdział 30
*Perspektywa Ronnie *
- Proszę ! - wrzasnęłam , jednak po chwili przypomniałam sobie , że drzwi są zamknięte na zamek więc niechętnie uwolniłam się z objęć Harrego i podeszłam do drzwi. Kiedy je otworzyłam , moim oczom ukazały się Paula i Bella , popatrzyłam na nie pytającym wzrokiem , a one się tylko uśmiechnęły , a Bella dodała
- Sorry , że wam przeszkadzamy , ale nagle zrobiło się u was tak cicho , że myślałyśmy że się pozabijaliście.
- a więc jak widzicie nie pozabijaliśmy się - powiedział Harry , który podszedł do mnie od tyłu i mocno przytulił
- oooo pacz Bells spór zażegnany - powiedziała Paula uśmiechając się do nas ciepło
- przepraszam , ale my się chyba nie znamy. Jestem Harry Styles , a ty ? - zapytał kierując swój wzrok na Paulę i wyciągając w jej stronę rękę
- Ja jestem Paula Mitchel miło mi cię poznać Harry - odpowiedziała przyjaciółka Belli uśmiechając się ciepło i ujmując jego dłoń
- mi również - odwzajemnił uśmiech , a po chwili dodał - przepraszam Ronnie , ale jest już późno więc pójdę już paaa !
- paaa ! - odpowiedziałyśmy wszystkie trzy chórem , a ja dodatkowo pocałowałam na dobranoc mojego księcia .Po wyjściu mojego chłopaka , dziewczyny postanowiły również się zbierać , więc pożegnałam się z nimi dziękując za dzień. Kiedy zostałam już postanowiłam włączyć laptopa , jednak przed tym udałam się do łazienki w celu przebrania się w piżamę , oraz zmycia makijażu. Po wykonaniu tych czynności weszłam pod ciepłą kołdrę i zalogowałam się na twittera , gdzie od razu wyskoczyło mnóstwo twettów na temat jakiegoś zdjęcia Hazzy. Z ciekawości włączyłam je i ujrzałam na nim mojego chłopaka wychodzącego ze swojego domu. Data była dzisiejsza , więc zdjęcie było najpewniej jak loczek szedł mnie dzisiaj przeprosić.
Z ciekawości sprawdziłam również kilka odpowiedzi pod spodem :
* @MYLifeIsSuck napisała : ooo to pewnie szedł do swojej dziewczyny ....
* @1DfollowMe napisała : On ma dziewczynę!? która to i jak wygląda ?
Wtedy zobaczyłam ostatniego twetta , którego napisała osoba o dobrze znanej mi nazwie :
* @Nicole_Moor : Jego dziewczyną jest Roonie Baker , która mieszka na przeciwko nnich , a to jest jej zdjęcie :
*Następny dzień*
Rano obudził mnie dźwięk bitego szkła. Szybko więc zerwałam się i pobiegłam na dół , aby zobaczyć co się stało. Po chwili zauważyłam , że to Jasmine niechcący stłukła talerz
- oo cześć !! - powiedziała zmiatając kawałki szkła znajdującego się na podłodze
- hej , można wiedzieć co robisz ? - zapytałam śmiejąc się
- taaa , bo widzisz chciałam ci wynagrodzić to że wczoraj nie byłam z tobą i w ogóle ..
- hhahah spoko , słuchaj wiesz mama jest w domu ?
- tak , jest u siebie- powiedziała Jasmine , po czym ja pobiegłam do sypialni mojej rodzicielki. Weszłam po cichu , z myślą że pewnie jeszcze śpi , jednak pomyliłam się. Moja mama siedziała w łóżku i przeglądała jakieś papiery. Kiedy usłyszała , że ktoś jest w pokoju podniosła swój wzrok znad sterty papierów i spojrzała na mnie
- oo witaj kochanie - powiedziała swoim jak zwykle czułym głosem uśmiechając się przy tym ciepło
- cześć - odpowiedziałam i wlazłam pod kołdrę , dając mamie buziaka w policzek - jak tam w pracy ? - zapytałam po chwili
- dobrze , tylko że ... muszę jechać na miesięczną delegację - powiedziała niepewnie
- nie ma sprawy , przecież Jas jest już dorosła , więc może się mną zaopiekować
- to dobrze , a więc jutro z samego rana wyjeżdżam , a dzisiaj mam dzień dla was ...
- ooo super ! - krzyknęła Jasmine , która właśnie w tym momencie weszła do pokoju podając mi i mojej mamie talerze z grzankami
- to co dziewczynki , może kino i zakupy ? - zapytała mama , na co my obie skinieniem głowy przytaknęłyśmy. Po zjedzeniu śniadania wraz z moją siostrą poszłyśmy do naszego pokoju ogarnąć się. Jasmine najpierw poszła do łazienki , dlatego ja powędrowałam do garderoby. Po kilku minutach w końcu założyłam na siebie to ,a następnie wraz z Jas zamieniłyśmy się ''stanowiskami'' . W łazience oprócz umycia zębów zrobiła jeszcze lekki make -up , a włosy pozostawiłam w naturalnym stanie , czyli rozpuszczone i pokręcone. Kiedy wyszłam z łazienki Jasmine już na mnie czekała ubrana w to. Kiedy zeszłyśmy na dół nasza mama już na nas czekała. Szybko wzięłyśmy jeszcze dwie parasolki i wraz z moją rodzicielką wsiadłyśmy do wcześniej zamówionej taksówki. Przy centrum Handlowym byłyśmy po upływie dziesięciu minut. Najpierw postanowiłyśmy pójść na shopping ,a dopiero później udać się na seans filmowy. Po trzech godzinach całą trójką zadowolone z zakupów skierowałyśmy się do Starbucksa. W kawiarni ja wraz z Jas zamówiłyśmy Mango Frappuccino , a mama zwykłą Latte. Oczywiście jeszcze raz przeglądnęłyśmy swoje zakupy. Ja kupiłam torebkę , buty , koszulę i spodnie , a Jasmine kupiła kurtkę , torebkę , bluzkę oraz sweterek. Mama kupiła tylko kilka białych koszul i czarne szpilki. Po wypiciu naszych zamówień od razu udałyśmy się do kina. W końcu zdecydowałyśmy się oglądnąć ''Dyktatora'' . Kiedy moja rodzicielka poszła zakupić bilety , my udałyśmy się po popcorn i napoje. Stojąc w kolejce Jasmine szepnęła do mnie
- patrz , ta dziewczyna mi kogoś przypomina
- no właśnie mi też .. - dodałam zamyślona
- mam pomysł ''EKHEM'' - odchrząknęła głośno na co dziewczyna przed nami odwróciła się. Nasze zdziwienie było ogromne , kiedy zorientowałyśmy się że blondynką stojącą przed nami jest ...
*********************************************************************************
Hy hy hy hy 30 ! Nawet mi się ten rozdział podoba .... ;p
dzięki temu blogowi stwierdziłam iż lubię pisać i fajnie by było gdyby właśnie z pisaniem wiązał się mój przyszły zawód ^^
Dobraa nie będę zamulać ;p
Taka sama zasada : 6 KOMENTARZY = NR
* Sory , że tak dziwnie w sensie chodzi o tło ale coś zepsułam ;/ na następnym rozdziale już taak nie będzie Xx
- Proszę ! - wrzasnęłam , jednak po chwili przypomniałam sobie , że drzwi są zamknięte na zamek więc niechętnie uwolniłam się z objęć Harrego i podeszłam do drzwi. Kiedy je otworzyłam , moim oczom ukazały się Paula i Bella , popatrzyłam na nie pytającym wzrokiem , a one się tylko uśmiechnęły , a Bella dodała
- Sorry , że wam przeszkadzamy , ale nagle zrobiło się u was tak cicho , że myślałyśmy że się pozabijaliście.
- a więc jak widzicie nie pozabijaliśmy się - powiedział Harry , który podszedł do mnie od tyłu i mocno przytulił
- oooo pacz Bells spór zażegnany - powiedziała Paula uśmiechając się do nas ciepło
- przepraszam , ale my się chyba nie znamy. Jestem Harry Styles , a ty ? - zapytał kierując swój wzrok na Paulę i wyciągając w jej stronę rękę
- Ja jestem Paula Mitchel miło mi cię poznać Harry - odpowiedziała przyjaciółka Belli uśmiechając się ciepło i ujmując jego dłoń
- mi również - odwzajemnił uśmiech , a po chwili dodał - przepraszam Ronnie , ale jest już późno więc pójdę już paaa !
- paaa ! - odpowiedziałyśmy wszystkie trzy chórem , a ja dodatkowo pocałowałam na dobranoc mojego księcia .Po wyjściu mojego chłopaka , dziewczyny postanowiły również się zbierać , więc pożegnałam się z nimi dziękując za dzień. Kiedy zostałam już postanowiłam włączyć laptopa , jednak przed tym udałam się do łazienki w celu przebrania się w piżamę , oraz zmycia makijażu. Po wykonaniu tych czynności weszłam pod ciepłą kołdrę i zalogowałam się na twittera , gdzie od razu wyskoczyło mnóstwo twettów na temat jakiegoś zdjęcia Hazzy. Z ciekawości włączyłam je i ujrzałam na nim mojego chłopaka wychodzącego ze swojego domu. Data była dzisiejsza , więc zdjęcie było najpewniej jak loczek szedł mnie dzisiaj przeprosić.
Z ciekawości sprawdziłam również kilka odpowiedzi pod spodem :
* @MYLifeIsSuck napisała : ooo to pewnie szedł do swojej dziewczyny ....
* @1DfollowMe napisała : On ma dziewczynę!? która to i jak wygląda ?
Wtedy zobaczyłam ostatniego twetta , którego napisała osoba o dobrze znanej mi nazwie :
* @Nicole_Moor : Jego dziewczyną jest Roonie Baker , która mieszka na przeciwko nnich , a to jest jej zdjęcie :
- O mój Boże ! - pomyślałam. Moja złość na przyjaciółkę narastała z minuty na minutę , dlatego już po chwili nie zastanawiając się zbytnio nad tym co robię , wybrałam jej numer ...
*Rozmowa Telefoniczna *
- pip ... pip... pip.. Po trzecim sygnale moja przyjaciółka odebrała
- Halo ? - zapytała lekko zachrypniętym głosem
- Cześć , tu Ronnie możemy chwilę porozmawiać ?
- ymmm tak , jasne - odpowiedziała zaskoczona
- a więc .. CO CIĘ PODKUSIŁO DO TEGO ABY ZDRADZAĆ MOJE IMIĘ , NAZWISKO I ADRES !? PRZECIEŻ TERAZ BĘDZIE TU MULTUM REPORTERÓW I ROZWRZESZCZANYCH FANEK !- wrzeszczałam na nią cała wkurzona
- Ronnie przepraszam , ja po prostu .. a zresztą ja nie muszę ci się tłumaczyć. - odpowiedziała sucho i rozłączyła się
*Koniec Rozmowy*
Byłam tą rozmowa zaskoczona, a najbardziej zachowaniem Nicole ... . Chwilę jeszcze nad tym rozmyślałam , jednak postanowiłam nie zaprzątać sobie tym dłużej głowy i poszłam spać...
Rano obudził mnie dźwięk bitego szkła. Szybko więc zerwałam się i pobiegłam na dół , aby zobaczyć co się stało. Po chwili zauważyłam , że to Jasmine niechcący stłukła talerz
- oo cześć !! - powiedziała zmiatając kawałki szkła znajdującego się na podłodze
- hej , można wiedzieć co robisz ? - zapytałam śmiejąc się
- taaa , bo widzisz chciałam ci wynagrodzić to że wczoraj nie byłam z tobą i w ogóle ..
- hhahah spoko , słuchaj wiesz mama jest w domu ?
- tak , jest u siebie- powiedziała Jasmine , po czym ja pobiegłam do sypialni mojej rodzicielki. Weszłam po cichu , z myślą że pewnie jeszcze śpi , jednak pomyliłam się. Moja mama siedziała w łóżku i przeglądała jakieś papiery. Kiedy usłyszała , że ktoś jest w pokoju podniosła swój wzrok znad sterty papierów i spojrzała na mnie
- oo witaj kochanie - powiedziała swoim jak zwykle czułym głosem uśmiechając się przy tym ciepło
- cześć - odpowiedziałam i wlazłam pod kołdrę , dając mamie buziaka w policzek - jak tam w pracy ? - zapytałam po chwili
- dobrze , tylko że ... muszę jechać na miesięczną delegację - powiedziała niepewnie
- nie ma sprawy , przecież Jas jest już dorosła , więc może się mną zaopiekować
- to dobrze , a więc jutro z samego rana wyjeżdżam , a dzisiaj mam dzień dla was ...
- ooo super ! - krzyknęła Jasmine , która właśnie w tym momencie weszła do pokoju podając mi i mojej mamie talerze z grzankami
- to co dziewczynki , może kino i zakupy ? - zapytała mama , na co my obie skinieniem głowy przytaknęłyśmy. Po zjedzeniu śniadania wraz z moją siostrą poszłyśmy do naszego pokoju ogarnąć się. Jasmine najpierw poszła do łazienki , dlatego ja powędrowałam do garderoby. Po kilku minutach w końcu założyłam na siebie to ,a następnie wraz z Jas zamieniłyśmy się ''stanowiskami'' . W łazience oprócz umycia zębów zrobiła jeszcze lekki make -up , a włosy pozostawiłam w naturalnym stanie , czyli rozpuszczone i pokręcone. Kiedy wyszłam z łazienki Jasmine już na mnie czekała ubrana w to. Kiedy zeszłyśmy na dół nasza mama już na nas czekała. Szybko wzięłyśmy jeszcze dwie parasolki i wraz z moją rodzicielką wsiadłyśmy do wcześniej zamówionej taksówki. Przy centrum Handlowym byłyśmy po upływie dziesięciu minut. Najpierw postanowiłyśmy pójść na shopping ,a dopiero później udać się na seans filmowy. Po trzech godzinach całą trójką zadowolone z zakupów skierowałyśmy się do Starbucksa. W kawiarni ja wraz z Jas zamówiłyśmy Mango Frappuccino , a mama zwykłą Latte. Oczywiście jeszcze raz przeglądnęłyśmy swoje zakupy. Ja kupiłam torebkę , buty , koszulę i spodnie , a Jasmine kupiła kurtkę , torebkę , bluzkę oraz sweterek. Mama kupiła tylko kilka białych koszul i czarne szpilki. Po wypiciu naszych zamówień od razu udałyśmy się do kina. W końcu zdecydowałyśmy się oglądnąć ''Dyktatora'' . Kiedy moja rodzicielka poszła zakupić bilety , my udałyśmy się po popcorn i napoje. Stojąc w kolejce Jasmine szepnęła do mnie
- patrz , ta dziewczyna mi kogoś przypomina
- no właśnie mi też .. - dodałam zamyślona
- mam pomysł ''EKHEM'' - odchrząknęła głośno na co dziewczyna przed nami odwróciła się. Nasze zdziwienie było ogromne , kiedy zorientowałyśmy się że blondynką stojącą przed nami jest ...
*********************************************************************************
Hy hy hy hy 30 ! Nawet mi się ten rozdział podoba .... ;p
dzięki temu blogowi stwierdziłam iż lubię pisać i fajnie by było gdyby właśnie z pisaniem wiązał się mój przyszły zawód ^^
Dobraa nie będę zamulać ;p
Taka sama zasada : 6 KOMENTARZY = NR
* Sory , że tak dziwnie w sensie chodzi o tło ale coś zepsułam ;/ na następnym rozdziale już taak nie będzie Xx
Subskrybuj:
Posty (Atom)