środa, 13 czerwca 2012

Rozdział 25

Rano obudziłam się leżąc obok Harrego , który jeszcze słodko spał. Było jeszcze stosunkowo wcześnie bo była 8.55 , dlatego tak , aby nikogo nie obudzić zeszłam na dół. W kuchni siedział już Liam , który spokojnie pił sobie herbatę
- cześć - powiedziałam , a chłopak lekko się wzdrygnął
- cześć , a czemu już nie śpisz ? - zapytał upijając łyk herbaty
- jakoś tak .. sama nie wiem , po prostu już się wyspałam - uśmiechnęłam się
- aha .. a gdzie moje maniery ! chcesz herbatę ?
- poproszę, a ty czemu nie śpisz ?
- też się już wyspałem .. - powiedział Liam zalewając wodą woreczek z herbatą. Po chwili już kubek z gorącym płynem stał koło mnie , a Daddy siedząc koło mnie odpisywał na SMS -a
 - a do kogo tak wcześnie piszesz ? - zapytałam z ciekawością i upijając łyk gorącej herbaty
- a do Danielle , wiesz mojej dziewczyny
- tak , tak wiem ... a kiedy nam ją przedstawisz?
- no nie wiem .. może dzisiaj ? przyprowadzę ją na obiad , co ty na to ?
- dobrze ! - odpowiedziałam mu , a ten zaczął szybko stukać palcami po swojej dotykowej klawiaturze. Po niecałej minucie oboje usłyszeliśmy charakterystyczny dźwięk telefonu Payna
- zgodziła się ! - oznajmił mi ucieszony chłopak
- kto i na co się zgodził ? - zapytał Harry schodząc po schodach
- Danielle , żeby przyjść do was na dzisiejszy obiad ! - powiedziałam mu i dałam buziaka w policzek
- czyli dzisiaj znów będę użerał się z wiecznie głodnym Niallem robiąc obiad ? - zapytał Hazza i zrobił udawaną smutną minę
- ojjj nie martw się! Ronnie na pewno ci pomoże , a ja odciągnę Niallera od kuchni - odpowiedział uśmiechnięty Liam , na co ja wraz z loczkiem kiwnęliśmy głowami na znak , że się zgadzamy. Po chwili z góry zeszli państwo Tomlinson , czyli Bella i Lou trzymając się za ręce i uśmiechając do siebie. Wszyscy byliśmy już głodni , dlatego wraz z Bellą zaoferowałyśmy się do zrobienia śniadania. Kiedy wszystko było już gotowe poprosiliśmy wygłupiających się już chłopaków , a by poszli obudzić Zayna , Paulę i Nialla.  Ten ostatni jednak , zdążył ich uprzedzic i sam po chwili zleciał z góry krzycząc , że jest głodny. Śmiejąc się nałożyłyśmy więc naszemu głodomorkowi dwa omlety , a ten zaczął je jeść , jakby nigdy nie widział jedzenia. Kiedy kończyłyśmy smażyć ostatnią porcję omletów ,  z góry usłyszeliśmy przeraźliwe krzyki ,  a następnie zbiegających po schodach  Harrego , Lou i Liama , a za nimi wkurzonych Zayna i Paulę. Po chwili Hazza dobiegł do mnie i schował za moimi plecami , chwile potem to samo uczynił Lou z Bellą , a Liam schował się za kanapę.
- ZABIJE WAS ! - krzyczała już bardziej na żarty niż ze złości Paula
- Dołączam się do pogróżek , ale może po śniadaniu ? - zaoferował Zayn , na co wszyscy się zaśmialiśmy i zasiedliśmy do śniadania. Oczywiście wiecznie nie nażarty Horan mimo tego , że zjadł już swoje śniadanie postanowił nas nie opuszczać i nałożył sobie kolejną porcję omletów. Ogółem nasze śniadanie minęło w bardzo przyjemnej atmosferze. Zayn i Paula , za to że spali najdłużej mieli pozmywać , więc ja wraz z moją przyjaciółką pobiegłyśmy n a górę ubrać się. Z powodu , że Bella nie wzięła swoich ciuchów , pożyczyłam jej taki komplet , a ja ubrałam  się w to. Później oczywiście wykonałyśmy poranną toaletę wliczając w to uczesanie się i zrobienie lekkiego makijażu. W momencie , kiedy miałyśmy już schodzić na dół przybiegła do nas Paula ubrana już w to , uśmiechnęła się do nas i zaczęła mówić 
- ejj Ronnie , a cz ty złożyłaś już papiery do tej szkoły ? 
- emmm no w zasadzie nie ... ale.. 
- O nieee moja droga ! nie ma żadnego ale ! jest już połowa lipca , a papiery same się nie zaniosą ! idziemy teraz ! - powiedziała stanowczo dziewczyna , po czym wzięła mnie i Bellę pod rękę.
- my wychodzimy , bo nasza gapcia całe wakacje by u was przesiedziała , a nie długo kończy się termin składania papierów do szkół - oznajmiła Paula chłopcom i nie dając im nic do powiedzenia wyszła razem z nami przed dom. Następnie wstąpiłyśmy na przeciwko do mojego mieszkania po dokumenty , po czym spacerkiem doszłyśmy do mojej przyszłej szkoły. Na miejscy byliśmy już po upływie niecałych pięciu minut z czego się cieszyłam , bo nie będę musiała się wcześnie rano zrywać. Budynek nie należał do największych. Był cały nowoczesny i odremontowany zarówno na zewnątrz jak i w środku. Bez trudu znalazłyśmy sekretariat , gdzie złożyłam moje dokumenty , a uprzejma kobieta koło sześćdziesiątki zapewniła mnie , że ta szkoła należy do najlepszych w Londynie i , że na pewno będzie mi się tu podobało. Po wyjściu z budynku szkolnego udałyśmy się do TESCO , aby zrobić zakupy potrzebne nam do ugotowania obiadu , na którym ma pojawić się również dziewczyna Liama Danielle.
- ty też będziesz , no nie ? - zapytała Bella sięgając po czerwony koszyk znajdujący się obok wejścia do sklepu
- no  niestety nie. Mama mnie dzisiaj potrzebuje - wytłumaczyła się Paula 
- ok , dobra do roboty , bo jeszcze trzeba to wszystko później przygotować !  - powiedziałam , a dziewczyny jedynie mi przytaknęły. Po upływie godziny wyszłyśmy ze sklepu i obładowane reklamówkami udałyśmy się w stronę domu. Kiedy byłyśmy już na miejscu , Paula od razu się pżegnała i pojechała do mamy , a ja wraz z Bellą rozkazałyśmy chłopcom posprzątać dom , a same zabrałyśmy się do robienia obiadu. Po dwóch godzinach wszystko wraz z obiadem < moją specjalnością > i sałatką  < którą przyrządziła Bella >. Ponieważ miałyśmy jeszcze trochę czasu postanowiłyśmy przebrać  się jakoś tak bardziej elgancko , dlatego szybko pobiegłyśmy na górę. Ja założyłam to , a Belli pożyczyłam to. Akurat kiedy kończyłyśmy ostatnie poprawki , do drzwi zadzwonił dzwonek. Wraz z moją przyjaciółką przeciągnęłyśmy jeszcze usta błyszczykiem i zeszłyśmy na dół , gdzie czekali chłopcy w towarzystwie Danielle , która wyglądała tak
- Cześć ! - przywitałyśmy się z nią 
- cześć jestem Danielle ! - powiedziała dziewczyna i przytuliła nas mocno
- ja jestem Ronnie , a ta koło mnie to moja przyjaciółka Bella - po powiedzeniu tego uśmiechnęłam się do niej słodko , co po chwili odwzajemniła. Po chwili wszyscy zasiedliśmy do obiadu.
- Boże cudne ! musicie mnie nauczyć tak gotować ! - krzyknęła Danielle kończąc swój posiłek 
- hahah nie ma sprawy - odpowiedziała jej Bella uśmiechając się słodko 
- noo faktyczni dziewczyny , obiad wyszedł wam przepyszny - dodał Zayn  , a reszta pokręciła głową z aprobatą. Po skończonym posiłku Niall zaproponował nam wszystkim film jednak wszyscy byliśmy tak zmęczeni , że zamiast seansu udaliśmy się do swoich sypialni , gdzie momentalnie odpłynęliśmy ...
*********************************************************************************
A oto rozdział 25 !  nexta dodam na 10000000 % w piątek , bo jutro mam śpiew i angielski , a do tego muszę uczyć się na fizykę ... -.-
Mam nadzieje , że rozdział się wam spodoba , bo mi jakoś nie zbyt  , no ale mam nadzieje że chociaż wy będziecie zadowoleni :)
Ronnie Xx

5 KOMENTARZY = NR ! 

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. o nie wierze ! ty tutaj !1 ;o XD

      Usuń
    2. LUDZIE ! ŚWIĘTO LASU MADZIA MOJA SIĘTUTAJ POJAWIŁA ;OO !

      Usuń
    3. Hahahahah , ja tu sie zjawiam często ; * A spróbuj mi Nicole zabić to ja cb zabije .. -.-

      Usuń
    4. hahhahahahhahahaahha to w takim razie spróbuje ! hahahhah XD
      NIE DOŚC , ŻE SPAMUJEMY FB TO JESZCZE MOJEGO BLOGA XD

      Usuń
    5. Dobra ucze sie xd Pisz dalej w tym twoim 'medżik notbuk ':D

      Usuń
    6. ołkej , a ty w swoim gdzie masz jeen rozdział od 2 miesięcy XD

      Usuń
    7. Hahahahah , dzisiaj napisałam nowy ; D Jeszcze tylko musze tłumaczenie napisać i daje na blo ♥

      Usuń
  2. Cudooo ! Coraz bardziej mi się podoba. Nie mogę się doczekać kolejnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No po prostu świetne, baaardzo ciekawe, czekam na więcej !


    Tajemniczaa . < 3

    OdpowiedzUsuń