środa, 20 czerwca 2012

Rozdział 31

Nie mogłyśmy uwierzyć własnym oczom. Przed nami stała nasza przyjaciółka Nicole , która miała być teraz w Sztokholmie. Dziewczyna widząc nas zarumieniła się i powiedziała ciche cześć
- tylko zwykłe cześć ?! dziewczyno miałaś być w Sztokholmie , a poza tym co ty sobie wyobrażasz ?!  - naskoczyła na nią Jasmine
- yyy to chyba nie najlepsze miejsce na rozmowę , może pójdziemy gdzieś usiąść ? - zapytała nieśmiało blondynka. Ja wraz z Jas skinieniem głowy przytaknęłyśmy i poszłyśmy powiadomić naszą mamę, ,że mamy pilną sprawę do załatwienia i kino trzeba przełożyć. Moja rodzicielka zgodziła się i udała do domu ,aby się zapakować , więc we trójkę z Nicole podążyłyśmy do pobliskiego Milk Shake City. Na miejscu byłyśmy po upływie pięciu minut. Nasza przyjaciółka od razu podeszła do lady i zamówiła trzy shaki waniliowe i usiadła na przeciwko nas w zajętym prze zemnie i Jas stoliku. Po chwili kelnerka przyniosła nam nasze zamówienia. Nicole upiła mały łyk i westchnęła ciężko , po czym zaczęła mówić
- Dziewczyny tak strasznie was przepraszam , ja nie chciałam żeby tak wyszło , a musiałam tu przyjechać bo .. a z resztą nie ważne ..
- no co nie ważne ! mogłaś nam chociaż powiedziec , że przylatujesz ! - znowu naskoczyła na nią Jasmine. Widziałam , że w oczach Nicole pojawiły się łzy , dlatego  teraz ja przejęłam inicjatywę i zaczęłam mówic spokojnym i łagodnym tonem.
- Jasmine chciała powiedzieć , że zawiodłaś nas tym że urwałaś z nami kontakt i tak nagle pojawiasz się w Londynie i nie dajesz nam o sobie znać , a już nie mówiąc o tym , że zamieniłaś moje podwórko przed domem na miejsce do '' hejtowania dziewczyny Harrego'' .
- wiem i za to cię ogromnie przepraszam , a nie skontaktowałam się z wami bo nie chciałam żebyście widziały mnie w takim stanie i jeszcze na dodatek zaprzątały sobie mną głowę .. 
- ale dla czego tak mówisz ? - zapytała już nieco spokojniej mulatka 
- bo ... mam raka szyjki macicy ,a tylko w Londynie lekarz zgodził się na moją kurację w takim stadium choroby .. -dodał smutno. Kiedy Nicole wyjawiła nam powód swojego przybycia tutaj poczułam się jak świnia , oskarżając ją o jakieś niestworzone rzeczy, Mi tak samo jak Jasmine do oczu napłynęła masa łez , których nie ukrywałyśmy i pozwoliłyśmy im spływać po policzkach. We trójkę przytuliłyśmy się mocno wzajemnie przepraszając się i płacząc. W końcu opanowałyśmy nasze emocje i nastała dość niezręczna cisza.
- a gdzie teraz mieszkasz ? kiedy zaczynasz leczenie i gdzie ? - zapytałam w końcu przerywając tym samym ciszę 
- jutro zaczynam chemioterapię i lekarze zgodzili się już przyjąć mnie do szpitala im. Williama Szekspira < nie wiem czy taki szpital wgl. istnieje , to wymysł mojej wyobraźni >  , ale nie przychodźcie tam .. proszę - dodała szeptem
- nie ma mowy ! Nicole jesteś dla nas jak siostra i teraz , kiedy najbardziej nas potrzebujesz , nie zostawimy cie ! - powiedziała twardo Jasmine , dając tym samym znak blondynce że nie ma sensu się z nią spierać 
- ok ... i dziewczyny .. Dziękuję wam - powiedziała po czym mocno nas przytuliła. Kilka minut później oderwałyśmy się od siebie słysząc tak dobrze znane nam , a przynajmniej mi głosy.
- oo Jsmine ! Ronnie  !  cześć! - wrzasnął Louis i z pozostałą czwórką dosiedli się do nas 
- a może przedstawisz nam swoją piękną przyjaciółkę ? - zapytał mnie Niall wciąż patrząc w stronę blondynki
- yyyy ale wy już ją znacie ... pamiętacie Nicole ? - zapytała Jasmine , a chłopcy wytrzeszczyli oczy
- o boże Nicole jak ty się zmieniłaś !!  - krzyknął Liam
- noo jakoś tak schudłaś i masz mniej włosów .. no i jesteś okropnie blada .. jak duch - powiedział Lou z uśmiechem , jednak na te słowa ja wraz z Jas posmutniałyśmy , a Nicole zaczęła płakać
- Boże Nicole przepraszamy my nie chcieliśmy .. nie wiem co cie tak zasmuciło , ale naprawdę przepraszamy .. - zaczął przepraszać na przemian Harry z Zaynem 
- jest ok , to ja was przepraszam za moje zachowanie po prostu .. a nie ważne .. - skwitowała blondynka
- po prostu co ? - zapytał Niall
- po prostu ma r... - Jasmine nie dokończyła swojej wypowiedzi, bo Nicole przerwała jej głośnym krzyknięciem ''NIE MÓW !'' 
- czego ma nie mówić ? - zapytał zaciekawiony Hazza 
- yy nie ważne , ja już muszę iść, paaa - powiedziała Nicole , po czym szybko wybiegła. Chłopcy spojrzeli na nas zaciekawieni , ale my jedynie wzruszyłyśmy ramionami i dokończyłyśmy nasze shaki . Po wyjściu z Milk Shake City wraz z chłopakami udaliśmy się do mojego i Jasmine domu , ponieważ chciałyśmy pożegnać się z mamą. Chwilę potem mama wyjechała , a ja wraz z moją siostrą zostałyśmy same. 
- Ohhh ciekawe co teraz będziemy robić w tym dużym i pustym domu .. - westchnęła teatralnie Jasmine , na tyle głośno , że wchodzący do swojego domu chłopcy usłyszeli ją. Natychmiast odwrócili się i wprosili do nas.
- no to co robimy ? - zapytał Zayn poruszając śmiesznie brwiami
- Kalambury ! - krzyknęłam , a wszyscy pokiwali głowami , na znak że się zgadzają. Postanowiliśmy grać na pary , więc ja byłam z Hazzą , Jasmine z Zaynem , a Niall wraz z Liamem. Lou , ponieważ nie miał pary postanowił być , jak on to nazwał  '' pomysłodawcą  rzeczy do naśladowania ''. A więc gra się zaczęła.   Jako pierwsi byliśmy ja wraz  z loczkiem. Lou powiedział nam na ucho , że mamy udawać Spongeboba i Paticka . Poszło nam to całkiem nieźle i już po niecałych dwóch minutach na nasze miejsce wskoczyli Liam i Niall , którzy jak później zgadli Jas z Zaynem udawali Chudego i Buzza Astrala. Podczas kolejki Zayna i Jasmine stało się coś nieoczekiwanego. Para miała udawać zakochanych w sobie ludzi , dlatego aby odtworzyć to jak najlepiej Zayn pocałował Jasmine. Wszyscy wraz ze speszoną dziewczyną byliśmy bardzo zdziwieni , jednak po upływie kilku sekund u Jasmine zaskoczenia zmieniło się w złość i cała czerwona poleciała do naszego pokoju zamykając się i nie chcąc nikomu otworzyć.
- no to wygląda na to , że dzisiejszą noc spędzę na kanapie ... - powiedziałam
- oooo nie ! moja dziewczyna nie będzie spała na jakiejś kanapie ! nie martw się księżniczko ! książę Harrold wybawi cię z opresji ! - krzyknął bohatersko Harry i zaczął latać dookoła wysepki w kuchni z miotło udając , że pędzi na swym rumaku. Wszyscy się śmiali , a ja patrzyłam z ogromnym face palmem na mojego chłopaka
- yyy myślę ,że Harry chciał przez to powiedzieć , że nie pozwoli cie spać na kanapie i że dzisiaj śpisz u niego - powiedział po chwili Liam uspokajając się. Na te słowa Hazza przestał świrować, podszedł do mnie i powiedział
- tak , właśnie to chciałem powiedzieć - uśmiechnął się szeroko i  wziął mnie na barana. Kilka minut później leżałam już w łóżku Harrego przebrana w piżamę < czyt. przydługą jak dla mnie koszulkę Hazzy > i czekałam na swojego chłopaka , który właśnie brał prysznic. Reszta zespołu poszła już spać , więc w domu panował spokój i cisza. Chwilę później koło mnie leżał już loczek. Pocałowałam go na dobranoc , po czym oboje wtuleni w siebie zasnęliśmy ...
*********************************************************************************
A oto dość przydługawy rozdział nr. 31 :D
Penie zaraz w komentarzach będzie coś typu '' nie zabijaj Nicole '' , więc od razu wam powiem , że nic nie jest przesądzone , ponieważ jestem optymistką :)
I jeszcze chciałam podziękować jednej  bloggerce , a mianowicie Blue♥ , która zawsze komentuje rozdziały . Bardzo ci za to dziękuję , jesteś wspaniała i nie dość ,że czytasz to jeszcze komentujesz te wypociny ;p 
6 Komentarzy = NR ! 

8 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba ten rozdział.
    Z resztą tak jak wszystkie.
    Ale co z Jasmine .?
    Tak sama siedzi w domu .?
    Niech będzie z Zayn'em, proszę, ale nie tak od razu.
    trochę czasu na to, żeby nie było zbyt szybko.
    Kocham twojego bloga.
    Co do Nicole, to wymyśliłaś dość dziwny powód, żeby ją zabić(Jeżeli wgl. chcesz)
    No, ale czekamm na następny rozdział, zobaczymy co tam znowu napiszesz, a propo, zapraszam na mojego bloga i jeśli możesz proszę o komentarz.
    www.onedirection-rozdzialy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham twojego bloga ; ** i to nie są wypociny . megaa fajnie piszesz . czekam na następny rozdział . pozdrawiam ; **

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twojego bloga ♥__♥

    OdpowiedzUsuń
  4. superr ; *** I nie gadaj że są to wypociny bo masz talent nie zmarnuj go ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział ♥
    napisz coś trochę o Belli bo dawno o niej nie było jestem ciekawa jak jej związek z Lou ;)

    Pozdrawiam Ola : )

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział <3 Kocham to opowiadanie, kocham każdy rozdział, który piszesz. Czekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ nie masz mi za co dziękować;] Dla mnie to czysta przyjemność...i zapamiętaj raz na zawsze: to nie są żadne wypociny, ale super genialne odjazdowe i fantastyczne opowiadanie o najlepszym i najwspanialszym (a tak...zapomniałam dodać jeszcze najprzystojniejszym;*) boysbandzie na świecie!!!!!
    Szkoda, że ci się zepsuł komputer....też to przezywałam, więc znam ten ból....mam nadzieję, że szybko znajdziesz jakiś aby napisać kolejny rozdział, na którego czekam z ogromną niecierpliwością;]
    Pozdrawiam;*
    http://my-love-one-direction.blogspot.com/
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń