( Perspektywa Ronnie )
W drzwiach pojawiła się pani Cofler , mówiąc, że moi rodzice majami coś ważnego do przekazania i żebym do nich pojechała
- Świetnie, nawet nie moje urodziny muszymi popsuć … - powiedziałam oschle i zeszłam na dół, po drodze biorąc sweter i narzucając go na siebie.
- Czekaj Ronnie ! , Pojdę z tobą! – Krzyknął za mną Harry i nie czekając na moją odpowiedź złapał mnie za rękę i razem poszliśmy w stronę mojego rodzinnego domu. Po upływie około dwudziestu minut byliśmy już pod drzwiami mojego domu. Na początku trochę się obawiałam, co tam zastanę, jednak mój chłopak mocniej ścisnął moją ręke w geście dodania mi otuchy i razem weszliśmy do domu. Chwile potem widziałam już moich rodziców zajętych rozmową o czymś tak bardo, że nawet nie zauważyli, że przyszłam
- Ekhem … To, czego ode mnie chcecie!? – Zapytałam oschle starając się nie patrzeć im prosto w oczy.
- Na początku chcieliśmy złożyć ci życzenia urodzinowe, oraz wręczyć prezent – powiedział tato i podszedł do mnie dając mi . Bardzo mi się spodobał, ponieważ marzyłam o takim od roku i codziennie marudziłam im o tej lustrzance. Postanowiłam jednak nie okazywać tej radości i nie dawać im sadyswakci …
- Dziękuję- powiedziałam ciągle nie zmieniając tonu mojego głosu. Na twarzach rodziców zagościł uśmiech, który wraz z moim chłopakiem odwzajemniłam.
- Jest jeszcze jedna, dość istotna sprawa … - zaczęła niepewnie mama, – bo widzisz ja i twój tato nie będziemy mieszkać razem …
- spoko, przecież dalej będę mogła się nim widywać … odpowiedziałam
- no właśnie nie, … bo widzisz… dostałam propozycję pracy i gdybym ją przyjęłam miałybyśmy zagwarantowane mieszkanie i szkołę dla ciebie.. Tylko, że wtedy musiałybyśmy przeprowadzić Siudo Londynu … - Na te słowa Harry, który zrozumiał jedynie słowo ‘’Londyn ‘’ popatrzył na mnie pytającym wzrokiem, więc ja szybko mu wytłumaczyłam, o co chodzi, a ten momentalnie się rozpromienił, a w jego oczach pojawiły się małe iskierki …. Ja również ucieszyłam się tą wiadomością i rzuciłam się mamie na szyję zapominając o moim ‘’fochu’’
- Boże mamo to cudownie! Zgadzam się i jadę z tobą!! – Zaczęłam mówić i ja przytulać, na co ona również się roześmiała
- No to bardzo się cieszę musimy jeszcze tylko pozałatwiać tu kilka końcowych spraw i możemy się wyprowadzać..
- Wiesz musisz się spakować, więc dobrze by było gdybyś wróciła do domu.. – Zaczęła niepewnie mama.
- No jasne! – Nie pozwoliłam jej dokończyć
- Wiesz.. Jutro jest rozwód i … - zaczął tato
- nie ma sprawy, dzięki Harremu zrozumiałam, że tak będzie dla was lepiej uśmiechnęłam się ciepło do moich rodziców
- No właśnie, a może przedstawisz nam swojego kolegę? – Zapytał tato
- nie ma sprawy, a więc mamo tato poznajcie Harrego .. Ma 18 lat i pochodzi z Anglii … Przedstawiłam chłopaka, a moi rodzice podali loczkowi rękę uśmiechając się Się do niego ciepło. Ten odwzajemnił gest również się przy tym uśmiechając. Po przedstawieniu Hazzie moich rodziców umówiłam się, że jutro znów się tu ‘’wprowadzę ‘’. Podziękowałam, kim jeszcze za prezent i razem z loczkiem wróciliśmy n moją imprezę. Przed drzwiami do domu Jasmine spodziewaliśmy się, że kiedy otworzymy drzwi Uderzy w nas odór alkoholu, z głośników będzie dudniła głośna muzyka, a na środku będą tańczyli już mocno wstawieni moi znajomi, jednak oboje mocną się pomyliliśmy, ponieważ kiedy weszliśmy do środka wszystko było zupełnie inaczej … Wyglądało na to, że mama Mojek przyjaciółki rozgoniła pijane towarzystwo, a moje przyjaciółki wraz z chłopakami poszli spać. Ja z Harrym postanowiliśmy, więc nie być gorsi i również runęliśmy na kanapę, gdzie momentalnie zmorzył nas sen …
***
Nasza pobudka nie należała do najmilszych, ponieważ ze snu wyrwały nas narzekania naszych skacowanych przyjaciół
- Głowa mnie boli … - krzyknął Lou
- Mnie też! – Odkrzyknął mu Niall
- Przymknijcie się!! – Wrzasnął Zayn
- bo co?! – Odkrzyknęła mu zgodnie dwójka
- a trzeba było nie pić
… wtrącił się Liam
- Najlepiej będzie, kiedy nie będziemy rozpamiętywać wczorajszej nocy.. – Wtrąciła się Jasmine , na co wszyscy pokiwali głowami z aprobatą.
- Zacznijmy od tego, że najpewniej i tak nic z wczoraj nie pamiętacie – odpowiedziałam im z drwiną wchodząc do kuchni, w której wszyscy się znajdowali i trzymając za rękę Harrego .
- Ja pamiętam wszystko ze szczegółami!! – Wydarł się Niall, za co zarobił w ramię od Zayna. W tym samym czasie Bella , która dotychczas siedziała cicho, zrobiła się cała czerwona i wybiegła z kuchni kierując się do pokoju mulatki. Wszyscy popatrzyliśmy po sobie zdziwieni zachowaniem Belli i ja wraz z Jasmine i Nicole ruszyłyśmy w kierunku pokoju, w którym znajdowała się nasza przyjaciółka. Zastałyśmy ją siedzącą na łóżku z podkulonymi nogami i płaczącą poduszkę. Szybko, więc do niej podbiegłyśmy siadając koło niej i przytulając
- Co się stało? – Zapytałam w końcu przerywając tą nudną ciszę.
- bo.. Bo na tej imprezie.. Ja dość sporo wypiłam i.. Boże Nicole ja nie chciałam, ja wiem, że ci na nim zależy!, Nie złość Sie na mnie ja tego ni chciałam tak po prostu wyszło, że ja i Niall , no ten …no pocałowaliśmy się… - powiedział w końcu i schowała swoją twarz w dłoniach
- spoko, nie jestem na ciebie zła … nie zależy mi na nim, a nawet, jeśli.. To i tak nie ma znaczenia, bo wyjeżdżam i pewnie już nigdy się nie spotkamy … - powiedziała smutna Nicole …
- ale jak to!? Gdzie się wyprowadzasz!? – Zapytałyśmy chórem
- no, bo mój tato znalazła sobie dziewczynę.. No i się jej oświadczył i zamierzają się pobrać, jednak razem z tatą będziemy mieszkać u niej, czyli w Sztokholmie …
-, czyli co przez ciebie rozpadnie nam się zespół!? Dzięki wielkie! – Wydarła się, Jasmin
- właściwie to nie tylko przez nią, bo ja po wakacjach również tond wyjeżdżam.. – Powiedziała nieśmiało Bella
- ja też.. – Dodałam
- co!? Jak to?! Gdzie!?
- Do Londynu - powiedziałyśmy równocześnie, po czym popatrzyłyśmy na siebie ze zdziwieniem
- ja jadę na studia, więc na mnie tak nie patrzcie – powiedziała Bella
- a ty, co? Też na studia? Nie jesteś trochę za młoda?! –Zapytała Jas
- nie, ja nie idę tam na studia.. Moja mama dostała tam pracę i chce z nią tam zamieszkać.. – Powiedziałam stanowczo
- więc co? Koniec zespołu?! Wy sobie wyjedziecie, a mnie tu zostawicie.. DZIĘKI! – Wrzasnęła Jasmine
- sadze, że najlepiej będzie, jeśli zadzwonimy do Mika i poinformujemy go o naszej decyzji.. – Powiedziała z powagą Nicole, na co wszystkie przystałyśmy. Tak jak powiedziała nasza przyjaciółka, tak zrobiłyśmy. W tym samym czasie do chłopców zadzwonił Paul, mówiąc, że muszą sie spakować i posprzątać burdel w hotelowym pokoju, bo za dwa dni wyjeżdżają. Nasi przyjaciele, więc zjedli szybkie śniadanie i wyszli, a my poszłyśmy się ogarnąć i przygotować do trudnej rozmowy, z Mikiem. Po godzinie wszystkie byłyśmy już gotowe. Ja ubrałam się TAK , Bella TAK , Jasmine Tak , a Nicoe Tak. W końcu do drzwi zapukał nasz menager …
*******************************************************Uwaga , Uwaga Ronnie dodała rozdzial ;o , a więc to jest rozdział 19 i 20 zarazem .. postanowiłam właśnieb w taki sposób powdziękowac wam , za wejścia i za to że spieliście swe 4 litery i pisaliście te komentarze ... DZIĘKUJĘ !! :*
nie wiem , kiedy dodam następny , ale za to wiem że razem z moją przyjaciółką w sobotę będziemy robic twirtcama , więc jeśli chcecie mnie zobaczyc i popatrzec na nasze wygłuipy to followujcie mnie i oglądajcie nas w sobotę ..
Z POWODU , ŻE POKAZALIŚCIE MI , ŻE JAK CVHCECIE TO POTRAFICIE NAPISAC KOMENTARZ TERAZ BĘDZIE TAK ZAWSZE , TZN. 3 KOMY = NR
blog jest megaaa !!♥ rozdział superaśny XD
OdpowiedzUsuńUwielbiam to!
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko nexta;]
http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com
uwielbiam czekam na następny ♥ : )
OdpowiedzUsuńWspaniałe nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńNie-sa-mo-wi-te ! Cudowny rozdział czekam na kolejny i jestem strasznie ciekawa dalszego ciągu ;)
OdpowiedzUsuń