piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 27

Po środku białego i kompletnie nie tętniącego życiem pokoju znajdowało się łóżko , na którym spała  jakaś dziewczyna ... STOP !  to przecież moja Jasmine ! Teraz zupełnie nie przypominała siebie.  Jej piękne lśniące , czarne włosy były rozczochrane , a jej nieskazitelna jak do tond twarz była pokryta dużą ilością zadrapań i siniaków. Na ten widok mi i Belli znów podeszły łzy do oczu. W porę jednak się opamiętałyśmy i   ogarnęłyśmy , po czym podeszłyśmy bliżej do łóżka naszej poszkodowanej przyjaciółki. W tym samym momencie Jasmine otworzyła oczy i spojrzała na nas smutnym wzrokiem ... 
                                                                             * Perspektywa Jasmine
 Z wypadku pamiętam jedynie rozmowę z Bellą , a później pisk opon i przeraźliwy krzyk. Później film mi się urywa .. zupełnie jak bym była pijana - po prostu nic nie pamiętam... Dopiero teraz budzę się i pierwsze co to razi mnie okropnie jasne światło. Początkowo od razu po otworzeniu oczu , zamknęłam je ze względu na mocne światło , ale po chwili zdecydowałam się otworzyć je jeszcze raz. Tym razem światło nie raziło mnie tak bardzo , a nad moją głową zauważyłam moje dwie przyjaciółki : Ronnie i Bellę. Kiedy zobaczyłam ich smutne i zmartwione twarze , chciałam się do niech uśmiechnąć jednak nie mogłam , dlatego spojrzałam na nie i wysłałam im smutne spojrzenie. Nie musiałam rozglądać się dookoła czy pytać gdzie jestem , ponieważ dobrze to wiedziałam. Nie było przecież trudno domyślić się , że leżałam w szpitalu i miałam wypadek. W końcu przerwałam ciszę i zdołałam coś wypowiedzieć : 
- Co wy tu robicie ? - powiedziałam lekko zachrypniętym głosem 
- Jak to co !? przyleciałyśmy tutaj , żeby być z tobą - odpowiedziała Ronnie uśmiechając się do mnie ciepło... Bella również się do  mnie szczerzyła , dlatego postanowiłam nie być gorsza i tym razem udało mi się już odwzajemnić ich uśmiechy.
- ojej , ale przecież wy byłyście w Londynie ... nie musiałyście wlec się aż taki kawał tutaj tylko po to  , żeby zobaczyć zmasakrowaną mnie ... - posmutniałam , a do oczu napłynęły mi łzy 
- ale z twoją twarzą wcale nie jest tak źle ... zobaczysz , że jeszcze góra dwa dni , a o wypadku będzie ci przypominał gips .. - odpowiedziała mi  Bella
- a co z moimi rodzicami ? - zapytałam w końcu. Na wypowiedziane przeze mnie słowa , dziewczyny momentalnie przybrały inny wyraz twarzy .. taki jakby pokerowy , starając się nie pokazać żadnych emocji 
- ekhm .. tak z twoimi rodzicami .., wszystko jest w jak najlepszym porządku ... teraz .. śpią - powiedziała  Bella , jednak i ją i Ronnie znałam na tyle dobrze , aby wiedzieć że coś ukrywają .. 
- yhm ...  dobra a teraz mówcie prawdę .- rozkazałam im ,a one widocznie się zmieszały 
- no bo widzisz .. lekarz zabronił nam udzielać ci jakichkolwiek informacji ... - powiedziała Ron i przybrała nie ugięty wyraz twarzy 
- ok , więc w takim razie .. DOOOKTORZEEE ! - zaczęłam drzeć się jak opętana, na co moje przyjaciółki otworzyły szerzej oczy , a wspomniany wyżej lekarz wleciał do sali niczym burza 
- co się dzieje ?! - zapytał dysząc ciężko 
- proszę powiedzieć mi o stanie moich rodziców tylko bez żadnych kłamstw - te ostatnie słowa wypowiedziałam ze szczególnym naciskiem
- ymmm a więc tak ... miała pani dużo szczęścia podczas wypadku i u pani skończyło się jedynie na nie poważnych złamaniach jednak pani rodzice .. im zabrakło szczęścia .. oboje umarli na miejscu. Zdania , które przed chwilą powiedział lekarz były dla mnie niczym uderzenie czymś ciężkim w głowę ... W głowie przewijało mi się tysiąc myśli na raz. W końcu jednak nie wytrzymałam i rozbeczałam się zupełnie jak mała dziewczynka , której zabrano ukochaną zabawkę. Po chwili jednak uspokoiłam się i właśnie w tym momencie dotarło do mnie , że właśnie zostałam sierotą ... Nie mam już mamy , ani taty do których mogłam się przytulić  i porozmawiać o każdej sprawie ... znów w oczach stanęły mi łzy , jednak tym razem nie popłynęły one po moich policzkach , ponieważ postanowiłam być twarda .. . Moje przyjaciółki znały mnie na tyle dobrze , że od razu pojawiły się koło mnie i mocno przytuliły. Wiem .. może taki Hug to błahostka , ale w tym momencie to naprawdę dodało mi otuchy ... Wtedy wiedziałam , że nie zostałam do końca sama na tym świecie i , że mam na kogo liczyć ...  Wiem , że szybko się nie pogodzę z tym , że straciłam moich rodziców , ale świadomość że mam jeszcze swoje ''siostry'' na pewno pomoże uporać mi się z tym faktem ... . Rozmyślałam tak , aż w końcu sama nie zorientowałam się kiedy zasnęłam w ramionach moich najlepszych przyjaciółek... 
                                                      *Perspektywa Ronnie*
 Obserwując jej reakcje , chciało mi się normalnie wyć , albo stanąć obok i powiedzieć,że to po prostu głupi żart. Jednak tym razem tak nie było ... . Pomimo wszystkiego cieszyłam się jednak , że Jasmine radzi sobie z tym wszystkim w miarę dobrze i ma na kim polegać ... Tuliłyśmy ją i głaskałyśmy , kiedy w końcu zorientowałyśmy się że zasnęła. Razem z Bellą postanowiłyśmy jej nie budzić i po cichu wyszłyśmy ze szpitala kierując się do domu Belli , gdzie będziemy przez te kilka dni spać. Po dotarciu do starego pokoju Belli nie miałyśmy na nic siły , więc Bella jako pierwsza poszła się myć  , a ja w tym czasie zadzwoniłam do Harrego zdając mu  sprawozdanie dotyczące naszej wizyty w szpitalu u Jas. Kiedy moja przyjaciółka wróciła z łazienki , ja powtórzyłam czynności , które ona przed chwilą wykonywała i razem poszłyśmy spać ... 
********************************************************************************
RAM PAPAPAM RAM PAPAPAM O TO PRZED WAMI ROZDZIAŁ NUMER 27 !!!  
KOCHANI WY MOI ! DZIĘKUJE WAM , ŻE DZIĘKII WAM LICZBA ODWIEDZIN NA TYM BLOGU PRZEKROCZYŁA 3 TYSIĄCE JESTEŚCIE CUDNI WRĘCZ !! W MOJEJ KLASIE POJAWIŁ SIĘ NOWY DIRECTIONER < TAK CHŁOPAK LUBIĄCY 1 > WŁAŚCIWIE TO JEST ON DIRECTIONEREM / BELIEBERAM I JESZCZE TAKA JEDNA DZIEWCZYNA JEST W TRAKCIE '' NAWRACANIA SIĘ '' NA 1D    XD

DOOBRA NIE BĘDE WAS ZANUDZAĆ             6 KOMENTARZY = NR !  

7 komentarzy:

  1. świetny ! pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział <33 lubie jesminee .. czekam na następny .. pozdrowienia ; **

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no , noo < 3
    Świetny rozdział . : )
    Cieszy mnie to, że Jasmine powróciła . : )
    Błaaagam, niech Jas będzie z Zayn'em !!! < 3
    Kocham twojego blogaaa, czekamm na więcej !


    Tajemniczaa . < 3

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa..kocham to po prostu.....
    Zawsze twoje rozdziały są świetne, że nie mam do nich żadnych zastrzeżeń...
    A więc mówisz, że istnieje chłopak, który lubi One Direction?! I Biebera?! Normalnie przeżyłam szok!
    http://my-love-one-direction.blogspot.com/
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski rozdział <33 kocham czytac twój blog ; * czekam na nastepny . pozdrowienia ; **

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG ... boski <33 kocham twojego blogaa ! mam nadzieje ze dodasz szybko nowy ; **

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie ♥ Kocham to !!! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń